Kolejne brudne miejsca w Kielcach. Miasto jest nadal zaśmiecane

Tych śmieci nie widać z ulicy, bo ukryte zostały za nieskoszoną trawą. Dostrzegł je jednak nasz czytelnik.
(fot. Czytelnik)

Śmieci precz!

Czekamy na sygnały Czytelników dotyczące zaśmieconych miejsc. Przysyłajcie nam zdjęcia, dzwońcie. Będziemy interweniować w każdej zgłoszonej przez Was sprawie, a każde ze wskazanych miejsc zostanie posprzątane. Kontakt: 801-164-279, 41-34-95-351; e-mail: [email protected], [email protected]

Kobieta skarży się na zabrudzone boisko i ogródek dla dzieci znajdujące się przy ulicy Różyckiego. Podkreśla, że w tym miejscu ktoś porozrzucał butelki, reklamówki i plastikowe pojemniki.
Kolejne zaśmiecone tereny, o jakich poinformowali nas czytelnicy to Psie Górki, ulice Strasza i Dymińska oraz skrzyżowanie ulic Chodkiewicza i Husarskiej.

Wojciech Bafia, zastępca komendanta kieleckiej Straży Miejskiej obiecał, że zajmie się wszystkimi sprawami.
- Nigdy nie zostajemy obojętni na takie zgłoszenia. Systematycznie usuwamy zabrudzenia z terenu naszego miasta. Nadejście wiosny wiąże się z większą ilością pracy - mówi. - W sprawie zaśmieconych Psich Górek nie raz podejmowane były działania oczyszczania terenu. To prawdopodobnie przez zaniedbanie przechodniów wyrzucających śmieci gdzie popadnie teren wciąż jest zabrudzony.

W sprawie zanieczyszczonych ulic Strasza i Dymińskiej oraz skrzyżowania Chodkiewicza i Husarskiej jest pewien kłopot. Trudno jest bowiem ustalić, kto jest właścicielem tych terenów.

Pomimo licznych upomnień i mandatów śmieci wciąż zalegają w poszczególnych częściach miasta. Kielczanie denerwują się i skarżą na otaczające ich dzikie wysypiska. Jednak oprócz interwencji Straży Miejskiej, to przede wszystkim mieszkańcy powinni zadbać o czyste otoczenie.