Kolejni chętni na fotel prezydenta Starachowic: Marcin Pocheć i Małgorzata Szlęzak

Małgorzata Szlęzak podkreśla, że chce kontynuować, to co zaczęła jako wiceprezydent i pracować na rzecz mieszkańców.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

Kandydaci zaprezentowali się we wtorek na dwóch konferencjach prasowych. Oboje podkreślili, że nie są związani z partią polityczną, jako prezydenci chcą pracować na rzecz mieszkańców i przywrócić miastu pozytywny wizerunek. O urząd prezydenta w wyborach 27 kwietnia będzie ubiegać się na pewno sześć osób: Małgorzata Szlęzak, Marzena Marczewska, Marcin Pocheć, Sylwester Kwiecień, Andrzej Pruś i Andrzej Sendecki.

Pół roku na uspokojenie

Małgorzata Szlęzak, była zastępca prezydenta Wojciecha Bernatowicza w wyborach wystartuje w Komitetu Wyborców Małgorzaty Szlezak. Popierają ją - jak sama mówi - ludzie emanujący dobrą energią, niezależni od partii politycznych. Kilkanaście osób z tej grupy było obecnych podczas konferencji, na której kandydatka ogłosiła swoją decyzję.

- Pracując na stanowisku zastępcy prezydenta poznałam problemy miasta jako organizmu i problemy mieszkańców. Znam potrzeby i możliwości, znam budżet miasta. Moje hasło to "Po twojej stronie" - mówiła Małgorzata Szlęzak. - Startuję z własnego komitetu, bo nie chcę realizować wytycznych partyjnych - dodała.

Program ma przedstawić, kiedy na dobre ruszy kampania wyborcza. Założenia programowe mają dotykać wszystkich sfer życia miasta i każdego mieszkającego tu człowieka. Będzie to program kontynuacji działań kandydatki rozpoczętych na stanowisku wiceprezydenta Starachowic. W ciągu pół roku jakie zostało do terminowych wyborów Małgorzata Szlęzak chce uspokoić sytuację w mieście i sprawić, że w przyszłości młodzi ludzie będą chcieli tu wracać po studiach.

Czas na stabilność

Marcin Pocheć, radny miejski, również podkreśla, że nie jest związany z żadną partią polityczną i cieszy się, że nie będzie musiał wykonywać poleceń partyjnych. Startuje z Komitetu Wyborczego Nasze Starachowice, noszącego taką samą nazwę jak powstałe w czerwcu ubiegłego roku stowarzyszenie skupiające byłych członków Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

- Starachowicom trzeba zapewnić stabilność i spokój, zerwać z polityką układów i kolesiostwa. To miasto nie może kojarzyć się z aferami, tu jest potrzebny prawdziwy gospodarz - mówił Marcin Pocheć.

Programu wyborczego kandydat jeszcze nie przedstawił, powiedział tylko, że należy wykorzystać szansę, jaką daje ostatnie rozdanie unijnych pieniędzy i wydać je na poprawę infrastruktury.

- Trudno mówić o programie wyborczym na pół roku. Trzeba będzie się skupić na tworzeniu budżetu na 2015 rok, zająć drugim etapem termomodernizacji budynków gminnych oraz podjąć rzeczywiste działania na rzecz budowy drogi 42, bo dotyczącego jej plany zaczynają się rozwiewać - powiedział kandydat.

Na konferencji Marcin Pocheć pojawił się tylko z Robertem Sowulą, pełnomocnikiem wyborczym komitetu, ale - jak powiedział - stoi za nim grupa fachowców, a kilkadziesiąt osób zbiera podpisy poparcia dla jego kandydatury.