Korona gra z Wisłą

W piątek o godzinie 20 na Arenie Kielc rozpocznie się szlagierowy mecz ekstraklasy. Korona zmierzy się z Wisłą Kraków, liderem rozgrywek i głównym kandydatem do mistrzostwa Polski. Zapowiadają się ogromne emocje!

Jest to mecz 12. kolejki ekstraklasy, poprowadzi go Szymon Marciniak z Płocka. Faworytem jest Wisła, aktualny mistrz Polski, ale Korona w pierwszej połowie spotkania z Legią Warszawa potwierdziła, że może stawić czoła faworyzowanym zespołom.

WALKA Z MIJAILOVICIEM

- Żeby myśleć o dobrym wyniku, musimy zagrać na zero z tyłu. Wierzę, że jedną bramkę uda nam się zdobyć. Na pewno będziemy walczyć, nie można się poddać. Musimy pokazać charakter - mówi Nikola Mijailović, serbski obrońca, który 3,5 roku spędził w Wiśle Kraków, a od tego sezonu występuje w zespole Korony. Szkoda, że z powodu kartek nie mogą zagrać Cezary Wilk, Aleksandar Vuković i Krzysztof Gajtkowski, to spore osłabienie kieleckiej drużyny.

W zespole "Białej Gwiazdy" występuje trzech zawodników, wywodzących się z Kielecczyzny. Są to bliźniacy - Piotr i Paweł Brożek, wychowankowie Polonii Białogon oraz Mariusz Jop, który swoją karierę zaczął w KSZO Ostrowiec. Defensorzy Korony muszą szczególnie uważać na Pawła Brożka, reprezentacyjnego napastnika, który ma na koncie tytuł króla strzelców ekstraklasy, a w tym sezonie zdobył już pięć bramek.

EDI WIŚLE JUŻ STRZELIŁ

Niezwykle ciekawie zapowiada się jego konfrontacja z Edim Andradiną, który ma na koncie cztery trafienia i jest najlepszym obecnie strzelcem Korony i czołowym w ekstraklasie. -Jednego gola już Wiśle strzeliłem, jak grałem w Pogoni Szczecin. Fajnie byłoby zdobyć bramkę na Arenie Kielc... Ostatnio nie szło nam najlepiej, ale na taki mecz każdy będzie podwójnie zmobilizowany. Wisła jeszcze u nas nie wygrała, więc może i tym razem uda się sprawić niespodziankę - z nadzieją mówi Brazylijczyk.

I dodaje, że kluczem do sukcesu będzie wyłączenie z gry Pawła Brożka. -To bardzo dobry piłkarz. Jest szybki, ma strzeleckiego nosa, nie można dopuścić do tego, żeby miał chociaż jedną dobrą okazję, bo pewnie ją wykorzysta - dodaje Edi.