MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Korona wygrała ze Śląskiem 2:1 we Wrocławiu w Młodej Ekstraklasie

/SAW/
Piłkarze Korony Kielce grający w Młodej Ekstraklasie podobnie jak pierwszy zespół w piątek na Arenie Kielc pokonali Śląsk we Wrocławiu 2:1. Dwa gole dla podopiecznych trenera Cezarego Ruszkowskiego strzelił Jakub Bąk. Było to drugie zwycięstwo Młodej Korony w tym sezonie.

Cezary Ruszkowski, trener Korony:

Korona wygrała ze Śląskiem 2:1 we Wrocławiu w Młodej Ekstraklasie

Cezary Ruszkowski, trener Korony:

- Powinniśmy wygrać wyżej, bo mieliśmy wiele okazji, ale w doliczonym czasie, po naszej stracie w środku pola, Śląsk wyprowadził kontrę i było trochę nerwów. Najważniejsze, że wygraliśmy po dobrej grze. To był już zupełnie inny mecz niż ten ostatni z Wisłą Kraków na Arenie Kielc. Z Wisłą byliśmy bardzo spięci.

Piłkarze Korony Kielce uczestniczący w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, podobnie jak pierwszy zespół w piątek, wygrali we Wrocławiu ze Śląskiem 2:1. I podobnie jak w meczu w Kielcach, Śląsk strzelił kontaktowego gola w doliczonym czasie, więc na boisku zrobiło się trochę nerwowo.

Zwycięstwo młodej Korony we Wrocławiu jest jak najbardziej zasłużone i mogło być nawet bardziej efektowne. Ale w doliczonym czasie kielczanie dali sobie wbić gola i Śląsk dostał "wiatr w żagle". Na szczęście nie zdołał już wyrównać, choć sędzia doliczył do regulaminowego czasu aż pięć minut.

Korona, choć grała we Wrocławiu młodym składem, a zasilili ją tylko trenujący z pierwszą drużyną Paweł Kal i Marek Nowak, od pierwszych minut miała sporą przewagę. Już w drugiej minucie właśnie Kal miał bardzo dobrą okazję, wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy, ale posłał piłkę obok słupka. Potem strzelali jeszcze Piotr Duda i Marek Nowak, ale dopiero Jakubowi Bąkowi udało się zdobyć prowadzenie. Akcję zainicjował lewą stroną Kal, dograł do Bąka, a ten kiwnął jeszcze obrońcę i z 15 metrów uderzył tuż przy słupku. Korona dalej stwarzała okazje, w 23 minucie ładnie uderzył Nowak, ale bramkarz obronił, a w 38 wybił piłkę na rzut rożny po "główce" Dudy.

Gospodarze po stracie gola odważniej zaatakowali i w 40 minucie refleksem musiał wykazać się Paweł Socha po strzale z dystansu Ulatowskiego. Przez większość czasu przed przerwą kielecki bramkarz był jednak bezrobotny.

Po zmianie stron Korona nadal miała inicjatywę, a miejscowi od czasu do czasu wyprowadzali groźnie kontrataki. W 53 minucie okazji sam na sam z bramkarzem Śląska nie wykorzystał Bąk, z kolei w 63 w sytuacji sam na sam z napastnikiem gospodarzy idealnie zachował się Socha. Gdy w 70 minucie ładnym lobem Jakub Bąk po raz drugi pokonał bramkarza Śląska, wydawało się, że jest po meczu. Ale wrocławianie postawili wszystko na jedną kartę i w 87 minucie po raz kolejny Socha musiał wykazać się instynktem po strzale Ulatowskiego, a w doliczonym czasie Michał Nowak zdołał w końcu pokonać kieleckiego bramkarza. Korona utrzymała jednak korzystny rezultat i wróciła z Wrocławia z trzema punktami. Wygrała po raz drugi w tym sezonie, bo wcześniej zwyciężyła 3:1 na wyjeździe z Cracovią.

Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:2 (0:1), Michał Nowak 90 - Jakub Bąk 19 i 70.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie