48-latkę ze Śląska policjanci podejrzewają o okradanie kuracjuszek w buskich sanatoriach. Jak opowiadają, we wtorek łupem kobiety padły trzy torebki.
We wtorek około południa z buskimi stróżami prawa skontaktowała się 67-letnia kuracjuszka mieszkająca w jednym z sanatoriów w dzielnicy Zdrojowej.
- Kiedy spała, ktoś zakradł się do jej pokoju i ukradł torebkę, w której miała 840 złotych, dokumenty i karty płatnicze - opowiada Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej policji.
Później okazało się, że ktoś posłużył się kartą skradzioną 67-latce i wypłacił z jej konta 1800 złotych.
- W tym samym sanatorium doszło we wtorek do włamania. Z szafki ubraniowej zniknęła torebka z dokumentami, komórką i gotówką należąca do 42-letniej kuracjuszki - mówi Tomasz Piwowarski.
Policjanci przejrzeli zapis z kamer monitoringu, ustalili jak wygląda kobieta podejrzewana o kradzież i włamanie, a potem zaczęli poszukiwania. Podejrzewaną 48-latkę wypatrzyli i zatrzymali przy jednej z ulic miasta.
Jak informują policjanci kobieta pochodzi ze Śląska i była wcześniej kilkanaście razy notowana za podobne kradzieże. Policjanci podejrzewają, że we wtorek odwiedziła nie tylko wcześniej wspomniane sanatorium, ale i inny tego typu obiekt.
- Z nie zamkniętego pokoju zabrała torebkę, nie było w niej jednak pieniędzy, więc ją wyrzuciła - uzupełnia Tomasz Piwowarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?