Kielecki Sąd Okręgowy musi osobiście wręczyć skazanemu na trzy i pół roku więzienia w "aferze starachowickiej" Zbigniewowi Sobotce, ułaskawionemu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, stosowne postanowienie. Sędziowie, którzy go w Kielcach skazali, odmówili wykonania tej czynności.
Według procedur, prezydenckie postanowienie o ułaskawieniu, wręcza skazanemu sąd pierwszej instancji, w którym zapadł wyrok. Akta afery starachowickiej trafiły wraz z uzasadnieniem wyroku apelacyjnego do Kielc. Skazani byli posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej Henryk Długosz (dostał półtora roku więzienia) i Andrzej Jagiełło (rok odsiadki) dostali już wezwania do odbycia kar. Wobec nich prezydent Aleksander Kwaśniewski nie zastosował nadzwyczajnej procedury ułaskawienia i wyroki się uprawomocniły. Wyjątkową łaskawość Kwaśniewski okazał Sobotce, byłemu wiceministrowi spraw wewnętrznych, który dostał wyrok najwyższy - trzy i pół roku.
Zdaniem kieleckiego Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego w Krakowie, to on, ujawniając w 2003 roku plany tajnej akcji policyjnej świętokrzyskim posłom, a ci samorządowcom ze Starachowic, naraził życie i zdrowie funkcjonariuszy, działających pod przykrywką w zorganizowanej grupie przestępczej.
22 lutego przewodnicząca Wydziału III Karnego kieleckiego sądu wręczy Sobotce postanowienie o ułaskawieniu. Sędziowie, którzy wydali wyrok w sprawie posłów, odmówili wykonania tej czynności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?