MAN partnerem Politechniki Świętokrzyskiej

Jest to jedyna uczelnia w kraju, z którą MAN Bus podpisał takie porozumienie, bo stawia na regionalny rozwój swoich kadr. Absolwentom tej uczelni daje wielkie nadzieje na pracę, pracownikom naukowym politechniki na specjalistyczne badania dla przemysłu. Korzyść z tego mają mieć obie strony porozumienia i społeczeństwo regionu.

W ramach tego porozumienia Politechnika i MAN Bus zamierzają wspólnie i intensywnie działać w organizacji, na terenie fabryki, praktyk studenckich i staży dla studentów oraz absolwentów tej uczelni. Pracownicy MAN Bus będą mogli studiować podyplomowo w Kielcach. Natomiast pracownicy uczelni będą prowadzili badania naukowe na rzecz starachowickiej firmy. Przyszli pracownicy naukowi będą odbywać w Starachowicach obowiązkowe staże produkcyjne.

Każdy doktorant, co najmniej sześć miesięcy musi przepracować w przemyśle. Doktoranci kieleckiej uczelni będą zatrudniani na te staże w MAN Bus.

Stanisław Ziętkiewicz, kierownik starachowickiego zakładu, zapewnił, że ambicją MAN-a jest być najlepszym pracodawcą w tym regionie. Chce zatrudniać pracowników ze Starachowic. Podkreślił, że nawet zakładem zachodniej firmy w Polsce powinni kierować Polacy. Do tego jest potrzebna kadra ze znajomością języków obcych. Jego zdaniem, takiej kadry brak teraz w Starachowicach i okolicy. Stąd drogi jej poszukiwania.

ŁYŻKA DZIEGCIU

Tę bardzo emocjonującą i optymistyczną atmosferę, towarzyszącą podpisaniu porozumienia, ostudził nieco prof. Stanisław Adamczak. Prawie jak związkowiec ujął się za wynagrodzeniami fachowców w regionalnym przemyśle.

- W naszym regionie zarobki, także dla inżynierów, są żenująco niskie. Fachowcy nie są doceniani. Apeluję do kierownictwa MAN Bus, by pamiętali, że aby zbudować kadrę, dobrą kadrę, to trzeba jej płacić. Inaczej uciekną. Hasłami się ludzi nie przyciągnie. Muszą mieć perspektywę awansu finansowego i zawodowego- stwierdził rektor.