MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Jarubas o planach PiS i Lubawskiego: - Niespecjalnie się obawiam

Paweł WIĘCEK
- Niespecjalnie obawiam się tej inicjatywy - przyznaje Adam Jarubas komentując przymiarki Prawa i Sprawiedliwości oraz Stowarzyszenia Samorząd 2002 Wojciecha Lubawskiego do stworzenia wspólnej listy wyborczej do sejmiku. - Przeraża mnie natomiast to, co robi PiS - dodaje.

W tym tygodniu ujawniliśmy, że Prawo i Sprawiedliwość razem ze Stowarzyszeniem Samorząd 2002, który rządzi prezydent Kielc Wojciech Lubawski, snują plany na przyszłoroczne wybory samorządowe. Oba środowiska rozmawiają o tym, jak utrzymać władzę w stolicy regionu, ale myślą także o przejęciu kontroli nad sejmikiem województwa. Kluczem ma być stworzenie wspólnej listy wyborczej pod szyldem PiS, co - zdaniem ważnych działaczy tego ugrupowania oraz samego Wojciecha Lubawskiego - pozwoliłoby osiągnąć cel w postaci nawet 16 mandatów w 30-osobowej izbie.

Koncepcję tę bagatelizuje obecny gospodarz sejmiku - marszałek Adam Jarubas z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Nie da się zrobić prostego zsumowania. Są przecież tacy, który głosując na Samorząd 2002 nie chcieliby zagłosować na PiS. Na pewno jest to połączenie sił, ale trudno je zważyć, bo o wszsytkim zdecyduje dzień wyborów i podliczenie wyników. Nieelegancko deprecjonować przeciwników, ale niespecjalnie się obawiam tej inicjatywy - przyznaje Adam Jarubas.

Marszałek podkreśla, że Stronnictwo nie zamierza składać szabli w przyszłorocznych wyborach. Jaki jest plan minimum? - Jeśli obecnie mamy 14 radnych w 30-osobowym sejmiku, miło powitałbym wynik, w którym 15 radnych będzie reprezentować nasze ugrupowanie - mówi Jarubas.

Odnosi się także do działań PiS w ostatnim czasie na arenie politycznej Kielc oraz regionu. - Przeraża mnie to, co dzieje się w środowiskach prawicowych: ta niechęć do rozmowy, przekonanie o wyższości moralnej nad innymi, pewność siebie granicząca z butą. Mogę sobie zażartować, że jeśli chcą z kimkolwiek rozmawiać, to jest to duża wartość. Zauważam jednak pewną niekonsekwecję. Koledzy z PiS często jawią się jako obrońcy miejsc pracy, na sejmiku rozdzierają szaty, a w mieście milcząco zaakceptowali uchwałę w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla dworca PKS i w ten sposób przyzwolili na zamykanie kolejnych miejsc pracy - ocenia Adam Jarubas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie