Marysia Śpiewak ze Starachowic choruje na ciężki nowotwór w mózgu
Kiedy Marysia się urodziła, zaobserwowano u niej obniżone napięcie mięśniowe. Trafiła więc na oddział neurologiczny w Kielcach. Tam jej rodzice usłyszeli najgorszy z możliwych werdyktów. Glejak umiejscowiony na nerwie wzrokowym, nieusuwalny z powodu zagrożenia utraty wzroku , a co gorsze - mogłaby uszkodzić przysadkę mózgową, do której guz przylega.
Przed trzynastomiesięczną dziewczynką 55 tygodni ciężkiej chemioterapii w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka i opieka wielu lekarzy, co kosztuje majątek
Jej rodzice - Karol i Milena proszą o pomoc w zbiórce, z której pieniądze zostaną przeznaczone na takie potrzeby, jak leczenie i cotygodniowe dojazdy ze Starachowic do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie dziewczynka przez najbliższy rok będzie poddawana chemioterapii.
Do miesięcznych kosztów dochodzą liczne konsultacje specjalistyczne, aby stale monitorować rozwój Marysi, w tym z takimi specjalistami jak okulista, neurolog, psycholog, endokrynolog czy rehabilitant, a także koszty utrzymania cewnika, do którego podawana jest chemia.
55 tygodni chemii, by uratować Marysię Śpiewak ze Starachowic
Neurochirurdzy i onkolodzy podjęli decyzję, że leczenie należy rozpocząć od rocznej chemioterapii. Umiejscowienie guza wiąże się z tym, że dziewczynka może nieodwracalnie stracić wzrok. - Na pytanie, czy tak się zadzieje i kiedy, nikt nam nie odpowie. Loteria. Prosimy Boga, aby te śliczne oczka mogły widzieć całe życie - dodają rodzice.
- Chemia, jaka została nam zaproponowana, może wymusić konieczność przetaczania preparatów krwiopochodnych, może wpływać na słuch, a nawet całkowicie go uszkodzić. Natomiast jest niezbędna, aby zatrzymać wzrost guza, który mógłby zablokować przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego i spowodować wodogłowie, a co za tym idzie Marysię, czekałby zabieg neurochirurgiczny. Jeżeli zaproponowana terapia okaże się bezskuteczna, wówczas prawdopodobnie będzie konieczność podania leków biologicznych, które nie są refundowane - wyjaśniają.
Przed Marysią Śpiewak i jej rodzicami żmudna i ciężka walka. Marysia dzielnie walczy, uśmiechając się do pielęgniarek, nawet po wielokrotnych kłuciach i badaniach.
- My ze swojej strony prosimy państwa o wsparcie. Wspierając naszą zbiórkę pomagacie nam w walce o normalność dla naszej córeczki. Środki, które zbieramy, pomogą nam zabezpieczyć leczenie, konsultacje i prywatne wizyty lekarskie na etapie całego leczenia Marysi! - mówią Karol i Milena Śpiewak.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?