MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Męki Vive Targi Kielce w Puławach

Z Puław Paweł KOTWICA
To był najtrudniejszy ligowy mecz kielczan w tym sezonie. Azoty mogły go wygrać, ale popełniły za dużo banalnych błędów, wyrzucenie w aut kilku piłek w kluczowych momentach spotkania zostało natychmiast ukarane przez kielczan.

[galeria_glowna]
Zobacz zapis relacji live z meczu Azoty Puławy - Vive Targi Kielce

Azoty Puławy - Vive Targi Kielce 31:33 (16:17)

Vive Targi Kielce: Cleverly (9), Kotliński (4) - Jachlewski 6 - Knudsen 1, Podsiadło 3 - Zorman 2, Rosiński 5 - Zaremba, Jurasik 5 - Kuchczyński 7 - Stojković 4 (3), Grabarczyk, Żółtak.

Azoty: Wyszomirski (12), Stęczniewski - Zydroń 12 (5) - Gowin, Siemionow 2 - Zinczuk 4, Pomiankiewicz - Szyba 7 - Afanasjew 5 - Kus 1, Sieczka.

Karne. Vive Targi Kielce: 3/3. Azoty: 5/5.

Kary. Vive Targi Kielce: 8 min (Grabarczyk, Zaremba, Stojković, Żółtak po 2). Azoty: 8 min (Kus 6 - czerwona kartka 58 min, Siemionow 2).

Sędziowali: M. Kopiec (Siemianowice Śl.), M. Zubek (Bytom). Widzów: 600.

Przebieg: 0:1. 3:1, 3:3, 4:3, 4:5, 6:5, 6:6, 10:6, 10:9, 11:9, 11:10, 12:10, 12:11, 13:11, 13:12, 14:12, 14:13, 15:13, 15:15, 16:15, 16:17 - 16:18, 17:18, 17:20, 18:20, 18:21, 20:21, 20:22, 21:22, 21:23, 23:23, 23:25, 24:25, 24:26, 26:26, 26:27, 27:27, 27:28, 28:28, 28:29, 30:29, 30:32, 31:32, 31:33.

Mistrzowie Polski rozpoczęli w ustawieniu Marcus Cleverly, Mateusz Jachlewski, Henrik Knudsen, Uros Zorman, Mateusz Zaremba, Patryk Kuchczyński, Rastko Stojković. Jednak szybko robiącego proste błędy Knudsena musiał zmienić Tomasz Rosiński, a gdy gra nie szła Zormanowi, na środku zmienił go "Rosa", a na lewym rozegraniu pojawił się Paweł Podsiadło. W grze ofensywnej naszego zespołu początkowo było sporo bałaganu, co szybko wykorzystali poławianie, obejmując prowadzenie 3:1. Dobrze bronił Piotr Wyszomirski, gorzej szło Cleverly'emu, który wpuścił za dużo piłek po rękach i między nogami. Kielczanie szybko uporządkowali atak, zaczęli grać z wykorzystaniem dobrze dysponowanych skrzydłowych, Jachlewskiego i Kuchczyńskiego. Gorzej było z obrotem, gdzie niewidoczny był Stojković i rozegraniem. W 10 minucie po golu Jachlewskiego Vive Targi Kielce objęło prowadzenie 5:4, ale od stanu 6:6 po kilku stratach i dobrych obronach Wyszomirskiego Azoty wygrywały już 10:6. Bardzo dobry mecz rozgrywał prawy rozgrywający Michał Szyba, który w dodatku rzucał dość szczęśliwie. W pierwszej połowie zdobył sześć bramek.

Straty zaczęli odrabiać nasi skrzydłowi (dwie branki Jachlewskiego i jedna Kuchczyńskiego) i było tylko 10:9. Niemal do końca tej części trwała wymiana ciosów, ale końcówka należała do kielczan. Gole Rosińskiego i po prostej stracie zespołu z Puław Kuchczyńskiego w ostatnich sekundach dały naszej drużynie jednobramkowe prowadzenie do przerwy.

Po niej kielczanie początkowo grali dość konsekwentnie w ataku, zacieśnili obronę i nie dali sobie narzucić stylu gry Azotów z pierwszej połowy. W 36 minucie po golu Rosińskiego było 20:17 i wydawało się, że nasz zespół złapał rywala za gardło. Ale znów przydarzyło się nam kilka prostych strat i przestrzelonych dobrych pozycji. W 42 minucie po golu Dmitrija Afanasjewa był remis 23:23.

W ostatnim kwadransie ważne bramki zdobywał Mariusz Jurasik - po jego golu w 45 minucie wygrywaliśmy 26:24, ale przewaga szybko została roztrwoniona. A niesieni dopingiem gospodarze ciągle znajdowali siły na kolejne skuteczne akcje. Po obronie rzutu Zormana przez Wyszomirskiego i kontrze Zydronia Azoty w 55 minucie wyszły na prowadzenie 30:29. Kibice szaleli, bo sensację w postaci pierwszej od maja 2009 roku porażki kielczan już było czuć w powietrzu równie mocno, jak zapach chloru z sąsiadującego z halą basenu.

Azoty Puławy - Vive Targi Kielce 31:33
Załadowane przez: echodniaeu. - Koszykówka, baseball, piłka i wiele więcej sportowych wideo!
Wtedy sprawy w swoje w ręce wziął Zorman, który chwilę wcześniej wrócił na boisko. Najpierw wyrównał. Potem Wyszomirski wygrał pojedynek ze Stojkoviciem, ale Zydroń z kontry przylał w poprzeczkę. W 57 minucie Stojković już się nie pomylił, trafiając z karnego i wyprowadzając swój zespól na prowadzenie 31:30. Potem karę otrzymał Zaremba, Ale poławianie zgubili piłkę. Potem Zorman "wysadził" na trzecią karę Mateusza Kusa. Na niespełna dwie minuty przed końcem trafił Jurasik. Nadzieje Azotów przedłużył Oleg Siemionow, zdobywając kontaktowego gola, ale za moment Zorman w swoim stylu wjechał w obronę przeciwnika i trafił na 33:31.

Do końca była minuta i piłkę do końca mieli gospodarze, ale nie potrafili oddać skutecznego rzutu.

- Potrzebny był nam taki mecz. Na początku za bardzo daliśmy Azotom wejść w grę, odskoczyli nam i mieliśmy problem. Mimo niezłej gry obrony mieliśmy dzisiaj problem w bramce, za dużo "płaczących" piłek wpadło do siatki - mówił trener gości Bogdan Wenta.

- Rzadko zdarza się, żeby trener z czystym sumieniem mógł chwalić swój zespół po przegranym meczu. Ale dzisiaj zagraliśmy najlepsze zawody, odkąd pracuję w Puławach. Zdarzyło nam się jednak sporo prostych błędów, zgubionych piłek, szczególnie przy podaniach do kołowego. Mówiłem moim zawodnikom, żeby nie podawali do obrotowego, jeśli są dalej niż półtora metra od niego, ale parę razy to zrobili i z tego poszły kontry Vive - mówił trener Azotów Bogdan Kowalczyk.

We wtorek Vive Targi Kielce gra kolejny mecz ligowy, podejmuje Chrobrego Głogów. A w sobotę mecz o wszystko w Lidze Mistrzów - wyjazdowy pojedynek z Celje Pivovarną Lasko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie