Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą śmierdzącej chlewni. Protest podpisało 500 osób (zdjęcia)

Lidia Cichocka
- Przeprowadziłem się do Łukowej z Nowego Sącza, mam dwoje dzieci i nie chcę żyć w takim smrodzie – mówił Łukasz Dąbrowski.
- Przeprowadziłem się do Łukowej z Nowego Sącza, mam dwoje dzieci i nie chcę żyć w takim smrodzie – mówił Łukasz Dąbrowski. A. Piekarski
Zbudowanie biogazowni doradzał mieszkańcom Łukowej w gminie Chęciny protestującym przeciwko działalności fermy trzody chlewnej wiceminister rolnictwa.

Potężna ferma powstała w Łukowej w 2004 roku i smród z niej dobiegający dał się we znaki mieszkańcom zanim właściciel Paweł Święcicki dostał w 2006 roku tzw. decyzję zintegrowaną na hodowlę 9 280 tuczników.

- Pod protestem podpisało się 500 osób, prosiliśmy ówczesnego wojewodę a obecnego senatora PiS Grzegorza Banasia, by na to nie pozwolił, przecież ferma znajduje się wśród domów na wsi - opowiadał Łukasz Dąbrowski, który na kielecką wieś sprowadził się z Nowego Sącza, tu wybudował dom.
Wojewoda jednak zgodę wydał a mieszkańcy z radnym Waldemarem Łebkiem zaczęli walczyć o swoje. - Ta decyzja wojewody to skandal - mówi radny.- Jednak także poprzedni burmistrz, Pobocha był za uruchomieniem takiej produkcji. Nic go nie obchodzili ludzie.

Dwa lata temu na spotkaniu z mieszkańcami właściciel, słowami swego przedstawiciela obiecał wybudowanie biogazowni, która przejmie gnojowicę wylewaną na pola. Smród powinien być znacznie mniejszy. - Zgodziliśmy się, ale po roku okazało się, że inwestycji nie będzie. Oszukano nas - dodaje Agnieszka Huta.

Dzisiaj mieszkańcy skarżą się na smród. - Śmierdziało dzisiaj rano i wczoraj wieczorem, gnojowicę wylewają na pola, także w pobliżu ujęć wody dla Wolicy, Tokarni, Łukowej - mówili ludzie. Teraz, jak jest tu minister nie śmierdzi, ale jak wyjedzie znowu będzie. WIOŚ mówi, że nie ma jak badać smrodu, nikt nie jest w stanie nam pomóc.

Jednak nie wszyscy byli tego zdania. - Śmierdzi jak to na wsi - uważa Krystyna Hajduk mieszkająca naprzeciwko fermy.

- A ja chcę hodować 500 świń to też mi nie pozwolą - dopytywał Jacek Żądecki z Ostrowa, ale tłumaczono mu, że smród smrodowi nierówny.

Za mieszkańcami i ograniczeniem działalności fermy jest obecny burmistrz Robert Jaworski, który na ostatnią sesję rady miasta i gminy zaprosił parlamentarzystów. To po niej posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz nie tylko obiecała pomoc, ale także zaprosiła do Łukowej wiceministra rolnictwa Kazimierza Plocke (także PO). Co prawda 40 minut mówił on nie na temat, usypiając słuchaczy, ale dyrektor departamentu rynku rolnego Kazimierz Żmuda zaproponował konkretne rozwiązanie - zbudowanie biogazowni, która przejmie odpady.

- Korzyści to nie tylko ograniczenie smrodu, bo gnojowica jest przerabiana na bieżąco i nie trafia na pola. To także wyprodukowana energia elektryczna i ciepło, które można wykorzystać na dowolny cel - przekonywał.- Rząd przygotowuje program dofinansowywania powstających biogazowni. Obecnie są zaledwie 4 w Polsce.

Natychmiast zareagował burmistrz Robert Jaworski; - Samorząd nie podejmie się takiej budowy, bo ma dosyć rozpoczętych i planowanych inwestycji.

Jedyną osobą, która uznała pomysł za dobry był Wiktor Wojtyś, także hodowca świń.
Na spotkaniu z wiceministrem nie było właściciela fermy Pawła Święcickiego. - Nic o nim nie wiedziałem - powiedział przez telefon. - Nie zrezygnowałem z pomysłu biogazowni. W ubiegłym roku był taki kryzys w rolnictwie, że nie mogłem myśleć o budowie, to koszt ok. 10 mln zł. Teraz jest lepiej, a jeśli na dodatek rząd zapowiada wsparcie, jak najbardziej będę to planował. Już robiłem rozeznanie w Niemczech, mam wspólników, którzy skłonni są zainwestować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie