MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Stąporkowa od ponad trzech lat dopomina się od urzędników wykonania przyłącza wodociągowego

Piotr STAŃCZAK [email protected]
- Miejsce, gdzie znajduje się zasuwa i mój dom dzieli około 40 metrów. Wciąż czekam na projekt przyłącza wodociągowego – wskazuje Halina Stachera ze Stąporkowa.
- Miejsce, gdzie znajduje się zasuwa i mój dom dzieli około 40 metrów. Wciąż czekam na projekt przyłącza wodociągowego – wskazuje Halina Stachera ze Stąporkowa. Piotr Stańczak
Halina Stachera ze Stąporkowa od trzech lat dopomina się od miejscowych urzędników wykonania projektu przyłącza wodociągowego. - Zaczęłam łykać proszki na uspokojenie - przyznaje

Mieszkająca w Stąporkowie Halina Stachera już ponad trzy lata wydeptuje ścieżki do Urzędu Miasta i Gminy w sprawie przyłączenia domostwa do nowo powstającej sieci wodociągowej. Urzędnicy uspokajają, ale kobieta wierzy im coraz mniej.

Halina Stachera od 58 lat mieszka w domu przy ulicy Miłej w Stąporkowie. Pochodzi z rodziny kolejarskiej, sama też pracowała w PKP.

PKP zgadza się na przyłącze

Jej problemy z urzędem zaczęły się ponad trzy lata temu.

- Gdy pojawił się w ogóle temat budowy wodociągu w naszym rejonie, urzędnicy zwracali się do mieszkańców o pozwolenie wejścia na działki w czasie robót. Do mnie nikt się jednak w tej sprawie nie zgłosił. Udałam się więc do Urzędu Miasta. Tam poinformowano mnie, że muszę zwrócić się do PKP o pozwolenie na wykonanie przyłącza. Wynajmuję dom od kolei, potrzebna była zgoda Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Lublinie - opowiada Stachera.

Kobieta zwróciła się do tejże instytucji w marcu 2010 roku, kolejarze szybko odpisali, wyrazili zgodę na przyłącze, nadmieniając jednocześnie, że koszty prac mieszkanka pokryje we własnym zakresie oraz zawrze umowę na dostawę wody. Poprosili także, aby inwestor, czyli gmina Stąporków, uzgodnił projekt przyłącza przebiegającego po terenie PKP i dostarczył do lubelskiego oddziału tzw. inwentaryzację powykonawczą wodociągu.

Teren zamknięty

Pani Halina na powyższe warunki się zgodziła, dostarczyła odpowiedź od PKP do urzędu, kopię pisma przekazała jeszcze wynajętemu przez gminę projektantowi. - Byłam święcie przekonana, że wszystko zostało załatwione. Aż do lata tego roku - wspomina i kontynuuje:

- Robotnicy wszędzie kopali, a do mnie nikt się nie zgłaszał. Zastanowiło mnie dlaczego. Znów udałam się do urzędu. Czego się dowiedziałam? Że nie ma projektu na przyłącze do mojego domu, bo jest to teren kolejowy, tzw. zamknięty! Zdziwiłam się mocno, przecież dostarczyłam zgodę od kolei. Początkowo urzędnicy nie mogli znaleźć tego pisma, kiedy już je odszukali, moje problemy wcale się nie skończyły - wspomina.

Stachera sporządziła następne, już z prośbą o interwencję do burmistrz Stąporkowa Doroty Łukomskiej. Odpowiedź dostała pod koniec września. Burmistrz wyjaśniała, że decyzja o lokalizacji inwestycji przy ulicach Miłej, Niekłańskiej i Piaskowej została wydana 26 lutego 2010 roku. Przypomniała, że Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Lublinie wydał zgodę na wykonanie przyłącza później, bo 11 marca.

Patrzyli jak na wariatkę

Mieszkanka udała się też do Starostwa Powiatowego w Końskich, do tamtejszego wydziału budownictwa i inwestycji. Tam dowiedziała się, że pozwolenie na budowę wodociągu gmina uzyskała w październiku 2011 roku. Pani Halina ma pretensje do stąporkowskich urzędników o to, że przez półtora roku nie dołączyli do kompletu dokumentów wspomnianej kopii pisma ze zgodą od PKP.

- W maju tego samego roku zwrócili się do wojewody świętokrzyskiego o wydanie zgody na przeprowadzenie robót na terenie kolejowym. Działo się to dokładnie czternaście miesięcy po tym, jak dostarczyłam do urzędu zgodę od kolei. To przez ten czas nie można było uzupełnić dokumentacji?! - mówi zdenerwowana.

Przypomina jeszcze inną historię. - Odesłano mnie do PKP Energetyka w Kielcach i Zakładu Linii Kolejowych w Skarżysku-Kamiennej po tzw. uzgodnienie branżowe. Kolejarze popatrzyli na mnie jak na wariatkę. - Przecież osobie fizycznej nikt takiego dokumentu nie wyda - usłyszałam.

Tu niewłaściwe, tam bezzasadne

Wojciech Ślefarski, sekretarz miasta i gminy Stąporków całą sprawę wyjaśnia tak: - Dołączenie zgody PKP do dokumentacji, jaką przedłożyliśmy do starostwa, ubiegając się o pozwolenie na budowę było niewłaściwe, ponieważ działka z budynkiem stanowi teren zamknięty i organem właściwym do wydawania decyzji o warunkach zabudowy jest wojewoda świętokrzyski. Również dołączenie tej zgody do dokumentacji, którą gmina przesłała do wojewody, byłoby bezzasadne, ponieważ pozwolenia na budowę nie wymaga budowa przyłączy energetycznych, wodociągowych, kanalizacyjnych... - wylicza sekretarz, powołując się na przepisy prawa budowlanego. Wspomina, że wymagana jest za to kopia mapy tego terenu.

- Można ją uzyskać w Oddziale Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A w Lublinie, natomiast uzgodnienia branżowe, o których wspomina Pani Stachera należało zdobyć przed uzyskaniem pozwolenia na budowę sieci wodociągowej, co zostało spełnione przez gminę - dodaje Ślefarski.

Gmina pomoże?

Na koniec przekazuje takie wieści: - W celu podłączenia budynku gmina wykonała odcinek sieci wodociągowej do granicy terenu zamkniętego, natomiast wykonanie tego przyłącza będzie możliwe dopiero po zakończeniu budowy sieci wodociągowej i oddaniu jej do użytkowania, po przekazaniu w zarząd Zakładowi Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Stąporkowie. Gmina podejmie działania w celu udzielania pomocy Pani Halinie w wykonaniu projektu przyłącza wodociągowego - czytamy w piśmie, które otrzymaliśmy od sekretarza.

Proszki na uspokojenie

Nasza rozmówczyni do urzędniczych obietnic podchodzi z dystansem.

- Przez trzy lata i siedem miesięcy gmina w moim imieniu nic w tej sprawie nie zrobiła. Straciłam dużo zdrowia, zaczynam już łykać proszki na uspokojenie. Zasuwę na sieci głównej do mojego domu dzieli około 40 metrów, koszt przyłącza wyniesie około 1340 zł, ale co zrobię, jeśli we własnym zakresie będę musiała zadbać o mapę sytuacyjną czy np. opłacić fachowca, który zrobi niezbędne pomiary? Nie stać mnie wyłożyć trzech tysięcy. Jestem tylko na świadczeniu przedemerytalnym... - kończy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie