Od uroczystej 48 gali ISFF (Independent Short Film Festival) w Hollywood minął ponad miesiąc, ale wciąż słychać echo tego sukcesu [film „Credo” zdobył nagrodę za najlepsze zdjęcia, wykonał je Mateusz Śliwa]. Dopiero co spacerowałeś po czerwonym dywanie, a teraz udzielasz wywiadów w Polsce.
Rzeczywiście ciągle jest głośno o „Credo”. W kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych odbyło się spotkanie, z mnóstwem pytań od publiczności i żywą dyskusją. W bibliotece w Samsonowie wraz z Mateuszem spotkaliśmy się z młodzieżą, która pytała między innymi o inspirację i o wrażenia z Los Angeles.
Pozwól, że też o to zapytam. Nie chcieliście już tam zostać? Wielki filmowy świat, mnóstwo możliwości...
Coś w tym jest... Ciężko było odnaleźć się po powrocie do Polski. Z drugiej strony Hollywood ładnie wygląda na filmach i zdjęciach, a w rzeczywistości jest tam dużo bezdomnych, biednych ludzi. Sam przemysł filmowy - nie da się go porównać z naszym. Chciałbym w przyszłości móc tam pracować.
Mówi się, że „chcieć to móc”. Pracujesz nad spełnieniem tego marzenia?
Aktualnie przygotowuję się do egzaminów do Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Właśnie w Łodzi pracuję z kolegą Jankiem Winiarskim nad jego filmem Stella i miłość”. Liczę, że szkoła pomoże zdobyć nowe doświadczenia, wiedzę i przede wszystkim znajomości. Sama nauka nie jest priorytetem i warunkiem do odniesienia w branży sukcesu.
W końcu pierwszy film nagrodzony na festiwalach zrobiłeś już... w gimnazjum. Co sprawia, że od lat jesteś wierny tej pasji?
W gimnazjum wyreżyserowałem film „Z duchem czasu” poświęcony Żołnierzom Wyklętym i historią o żołnierzu Armii Krajowej. Potem, już w liceum zrobiliśmy „Efekt Domina”, także nagradzany na festiwalach, między innymi w Wielkiej Brytanii. To daje mi ta pasja? Przede wszystkim radość z procesu twórczego, to uczucie, jakby powstawało własne dziecko. Jest też adrenalina, żeby wszystko poszło po naszej myśli. Jest wiele rzeczy, które mogą zagrozić produkcji. Czasem jest jak w labiryncie, ale trzeba szukać wyjścia i nie poddawać się.
A kiedy możemy spodziewać się nowego filmu w Twojej reżyserii?
To pewnie zależy odo finansowego wsparcia, ale rzeczywiście już planuję nowy film. Scenariusz jest gotowy. Będzie to historia młodej dziewczyny poszukującej miłości. To będzie dywagacja pomiędzy pożądaniem a szukaniem prawdziwej miłości. W tę produkcję zaangażowana będzie profesjonalna ekipa i zawodowi aktorzy, dlatego będę szukał wsparcia finansowego. Mam nadzieję że to pozwoli stworzyć dobry, krótkometrażowy film.
Dziękuję za rozmowę.
Czytaj także: Film "Credo" Mikołaja Wróbla nagrodzony na festiwalu w Hollywood!
Sukces naszych filmowców. "Credo" jedzie do Hollywood!
Brawa za "Credo". Film Mikołaja Wróbla po premierze w kieleckim kinie Moskwa
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?