MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MKS Stąporków - Orlicz Suchedniów 2:4 (2:3)

Robert KACZMAREK [email protected]
Daniel Rabenda (przy piłce), napastnik Orlicza, po raz pierwszy strzelił trzy bramki w trzeciej lidze. Dokonał tego w meczu ze Stąporkowem. Zdjęcia Robert Kaczmarek
Daniel Rabenda (przy piłce), napastnik Orlicza, po raz pierwszy strzelił trzy bramki w trzeciej lidze. Dokonał tego w meczu ze Stąporkowem. Zdjęcia Robert Kaczmarek fot. Robert Kaczmarek
Młody napastnik Orlicza trzykrotnie znokautował Stąporków. Udany powrót do Suchedniowa zaliczył trener Wójcik

Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów:

MKS Stąporków - Orlicz Suchedniów 2:4 (2:3)

Jerzy Wójcik, trener Orlicza Suchedniów:

- Chcę podziękować zawodnikom za postawę i zaangażowanie. Jestem powściągliwy w ocenie już po pierwszym spotkaniu. Na pewno czeka nas dużo pracy.

Pod wodzą nowego-starego trenera i z do bólu skutecznym napastnikiem Danielem Rabendą wywalczył Orlicz Suchedniów trzy cenne punkty, wygrywając w derbach świętokrzyskich z MKS Stąporków 4:2.

Orlicz tym razem wystąpił w Suchedniowie w roli gości. W czwartek drużynę przejął z powrotem trener Jerzy Wójcik z Radomia, który zastąpił Roberta Bilskiego. Powrót szkoleniowca na suchedniowski teren po dwóch miesiącach przerwy wypadł efektownie.

DANIEL RAZ, DWA...

W pierwszych 30 minutach to jednak stąporkowianie dwukrotnie obejmowali prowadzenie. Najpierw rzut karny, podyktowany za faul Aleksieja Czerkaszyna na Grzegorzu Gałązce, wykorzystał Sławomir Jedynak. Dwie minuty później do wyrównania doprowadził Damian Gil. MKS znów szarpnął, konkretnie Jedynak, który świetnie dostrzegł wbiegającego na pole karne Krzysztofa Rzeszowskiego, zagrał mu piłkę w tempo, a ten huknął pod poprzeczkę i Stąporków prowadził 2:1. MKS nie miał jednak w swoich szeregach Daniela Rabendy. Napastnik pozyskany przez Orlicza z Młodej Korony Kielce raptem pięć dni temu, jeszcze przed przerwą dwukrotnie zmusił do kapitulacji Rafała Kwietnia. Raz dobił piłkę głową do jego bramki, a w 41 minucie zakręcił obrońcami i dzięki precyzyjnemu strzałowi w lewy róg dał Orliczowi prowadzenie.

...I TRZY!

Stąporkowianie zwietrzyli swoją szansę w drugiej połowie, gdy w 60 minucie Sebastian Hajduk sfaulował Grzegorza Gałązkę i otrzymał drugi żółty kartonik. Wściekły "Seba" musiał zejść z boiska, ale jego koledzy w osłabieniu doskonale odpierali ataki MKS. Wszelkich złudzeń pozbawił stąporkowskich piłkarzy Rabenda, który na dziesięć minut przed końcem wykorzystał dokładne podanie od Gila i posłał piłkę do bramki rywali. - Odkąd gram w trzeciej lidze, jeszcze nie zdarzyło mi się strzelić trzech goli. Świetnie, że wreszcie się przełamaliśmy, pomogła też motywacja ze strony trenera Wójcika - przyznał Rabenda po końcowym gwizdku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie