MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na co wydać... 24 tysiące w Suchedniowie? Spór rozstrzygnie sąd

Mateusz BOLECHOWSKI [email protected]
Przewodniczący Rady Miejskiej Eugeniusz Bugała (z lewej) i burmistrz Suchedniowa Tadeusz Bałchanowski od dawna za sobą nie przepadają. Spory w samorządzie doprowadziły do żenującej sytuacji.
Przewodniczący Rady Miejskiej Eugeniusz Bugała (z lewej) i burmistrz Suchedniowa Tadeusz Bałchanowski od dawna za sobą nie przepadają. Spory w samorządzie doprowadziły do żenującej sytuacji. Mateusz Bolechowski
Gminie Suchedniów trafiło się dodatkowe 24 tysiące złotych. Burmistrz chciał przeznaczyć je na składkę Lokalnej Grupy Działania, radni na sprzątanie miasta. Sprawa trafiła do Regionalnej Izby Obrachunkowej, teraz zajmie się nią Wojewódzki Sąd Administracyjny.

W gminie Suchedniów się nie przelewa. Pieniędzy brakuje na wiele rzeczy. Jakby tego było mało, trwa konflikt między burmistrzami a większością radnych. Kością niezgody jest między innymi sprawa dbałości o czystość i porządek w mieście. Brak dbałości o tereny zielone, fatalne koszenie trawników to niektóre przykłady. Samorządowcy głośno mówili, że taki wizerunek Suchedniowa to wstyd.

Powtarzające się na sesjach interpelacje nie przynosiły zadowalających efektów. Kiedy w czerwcu okazało się, że gmina ma 24 tysiące niespodziewanego dochodu, trzeba było tę niewielką kwotę na coś przeznaczyć. Zarówno burmistrz Tadeusz Bałchanowski, jak i radni, mieli na ten temat odmienne zdania.

OD RAZU ZA TRZY LATA

Szef gminy uznał, że pieniądze trzeba wpłacić jako trzyletnią składkę do Lokalnej Grupy Działania Wokół Łysej Góry. - Zmieniły się przepisy, teraz grupa musi sama pokrywać koszty inwestycji, a potem otrzymamy refundację. Stąd decyzja, by od razu gminy należące do organizacji wpłaciły trzyletnie składki - wyjaśnia Stanisław Kania, wiceburmistrz Suchedniowa.

- Lokalna Grupa Działania przynosi nam wiele korzyści. Dzięki niej dostaliśmy dofinansowania budowy ścieżki spacerowej wokół zalewu w Mostkach, festynu Świętojanki i remontu budynku po szkole w Michniowie - wylicza wiceburmistrz. Większość radnych miała na wykorzystanie 24 tysięcy inny pomysł.

LEPIEJ POSPRZĄTAĆ

- Mieszkańcy wciąż interweniują w sprawie porządku w mieście. Dlatego postanowiliśmy, że lepiej przeznaczyć tę kwotę na sprzątanie, koszenie - tłumaczy Eugeniusz Bugała, przewodniczący Rady Miejskiej. W głosowaniu przyjęto właśnie to rozwiązanie. Szybko okazało się, że burmistrzowie nie zamierzają odpuścić. Sprawę zgłoszono do Regionalnej Izby Obrachunkowej.

- Nie może być tak, że wprowadza się niekontrolowane zmiany w budżecie - twierdzi Stanisław Kania. Izba poświęciła sporowi dwa posiedzenia, podczas których przesłuchiwano kilku radnych. W końcu zapadł werdykt - radni mieli prawo przeznaczyć pieniądze na co innego, niż chciał burmistrz. - regionalna izba nie dopatrzyła się błędu, ale mamy wykładnię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Olsztynie w podobnej sprawie i jest inna, niż świętokrzyskiej. Kierujemy sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - zapowiada wiceburmistrz Kania.

O CO TA AWANTURA?

Stosunki między większością radnych a burmistrzami są od początku kadencji mocno napięte. O współpracy mówić trudno. - Radni nie rozumieją, że budżet nie jest z gumy, a pieniędzy nie ma tyle, ile by się chciało. Porozumienia nie ma - uważa Stanisław Kania. Eugeniusz Bugała współpracę z włodarzami miasta ocenia jednoznacznie negatywnie. Obie strony usztywniły swoje stanowiska. W ambicjonalny spór o drobną w skali samorządu kwotę zaangażowano już dwie wojewódzkie instytucje. Nie można wykluczyć, że sprawa oprze się o Naczelny Sąd Administracyjny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie