Podczas ostatniej powodzi najbardziej ucierpiał Wąchock, gdzie Kamienna w nocy z poniedziałku na wtorek zalała 80 posesji, podtopiła około 100. Woda opadła, ale emocje są wciąż wielkie. Na ostatniej sesji lokalnego parlamentu o powodzi, jej przyczynach, akcji ratowniczej dyskutowano kilka godzin. Padały ostre słowa.
Chociaż w opinii służb ratowniczych straży pożarnej, policji i Gminnego Sztabu Kryzysowego akcja ratunkowa była bardzo sprawna. W odpowiednim czasie ostrzeżono mieszkańców Wąchocka o powodzi. Zgromadzono odpowiednią ilość piasku, worków i ludzi. Był sprzęt dla ewakuacji. Cały czas pracowała kuchnia Szkoły Podstawowej w Wąchocku, wydając posiłki ratownikom.
Znacznie mniej od Wąchocka ucierpiały Starachowice, Brody i Mirzec. Jedynie w gminie Pawłów nie było sytuacji krytycznej. Nie wystąpiły z brzegów lokalne strumienie, zalew Wióry w sposób bezpieczny napełnił się wodą, ograniczając falę powodziową w dół od ujścia Świśliny do Kamiennej, tuż przed Kunowem. I tam mieszkańcy się mobilizują do pomocy powodzianom, szczególnie z rejonu Sandomierza.
SPÓR O ZAANGAŻOWANIE
W opinii mieszkańców Wąchocka bardzo dobrze sprawili się w akcji przeciwpowodziowej strażacy z terenu Starachowic i powiatu starachowickiego. W Wąchocku najbardziej chwalono druhów z Wielkiej Wsi i Wąchocka, którzy są w Krajowym Systemie Ratowniczo Gaśniczym. Zdaniem mieszkańców i władz bardzo dobrze dowodził akcją kapitan Andrzej Pyzik, z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach.
W akcji przeciwpowodziowej uczestniczyły prawie wszystkie jednostki ochotniczej i zawodowej straży pożarnej z terenu miasta i powiatu Starachowice. W nocy z poniedziałku na wtorek, gdy sytuacja w Wąchocku była dramatyczna, do pomocy przyjechało 26 strażaków z Kielc.
Jarosław Samela, burmistrz Wąchocka, podkreśla, że bardzo duże było zaangażowanie samych mieszkańców, szczególnie właścicieli zagrożonych posesji. Sami napełniali i układali worki z piaskiem. Ale sąsiedzi w większości tylko się przyglądali. Jego zdaniem, tylko radni Robert Janus, Tadeusz Mazurkiewicz i Kazimierz Winiarczyk czynnie wspomagali akcję ratowniczą. To podczas ostatniej sesji oburzyło pozostałych radnych i się zaczęło!
- Niech pan mnie nie obraża jako strażaka. Byłem przy powodzi. Zaangażowałem swoich ludzi, z mojego zakładu, przerwałem produkcję. To nieprawda, że Parszowa nie było przy powodzi- oburzał się radny Mirosław Kowalik.
Kilku innych radnych z Wielkiej Wsi i Parszowa bardzo stanowczo twierdziło, że oni też uczestniczyli w akcji. Że akcja powodziowa trwała nie tylko w Wąchocku, ale także w samym Parszowie i Marcinkowie. Lecz burmistrz wyjaśnił, że tam były tylko niewielkie podtopienia.
Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Wąchocku wkładają dodatkowe szandory (drewniane zastawy) na upuście w Wąchocku.
(fot. Fot. Kazimierz Cuch)
W WĄCHOCKU JUŻ SĄ PRZYGOTOWANI
- Wodę z piwnic zalanych przez Kamienną będziemy pompować, gdy rzeka osiągnie stan alarmowy, to jest 190 cm. Pompowanie tej wody z piwnic teraz groziłoby podmyciem fundamentów budynków. Mamy w tej sprawie decyzję sztabu kryzysowego z Kielc. Strażacy pompują wodę tylko z tych piwnic, gdzie napłynęła ona z pól i teraz już nie napływa, a mieszkańcy robią to na własną odpowiedzialność. Piszą takie oświadczenia- poinformował burmistrz Jarosław Samela.
Teraz woda w Wąchocku opadła do poziomu bezpiecznego. Sytuacja powodziowa się normalizuje, a emocje coraz większe. Podczas akcji wykorzystano około 7 tys. worków z piaskiem. Na razie nie są zbierane, bo nie jest wykluczona druga fala powodziowa. Magazyny Gminnego sztabu kryzysowego znów maja ponad 5 tys. worków.
A przypomnijmy, że poziom wody w Kamiennej w Wąchocku w nocy z poniedziałku na wtorek o 128 cm przekroczył stan alarmowy. To była jedna z największych powodzi w historii tego miasteczka. Zamknięto budynek policji i poczty, bo grozi zawaleniem. Zamknięta była droga z Wąchocka do Mirca.
Mieszkańcy Wąchocka nadal obawiali się powodzi. Bo komunikaty meteorologiczne mówiły o kolejnych opadach. Na szczęście nie przyszły. Ziemia jest nasiąknięta wodą jak gąbka i nie przyjmie nawet mniejszych opadów niż były.
Dlatego od tygodnia poziom wody na zalewie w Wąchocku był utrzymywany na poziomie 140 cm. Teraz jest podnoszony do normalnych 190 cm. Jest przygotowywany na przyjęcie ewentualnej, kolejnej fali powodziowej. To jego pierwsza powódź po wybudowaniu. W nocy z poniedziałku na wtorek przyjął maksymalną ilość wody i groble oraz upust wytrzymały wysokość piętrzenia 270 cm, gdy obliczeniowa norma wynosi 255 cm.
APEL WÓJTA PAWŁOWA
Ignacy Gierada, wójt Pawłowa, wystosował apel do mieszkańców gminy o ich pomoc dla powodzian z rejonu Sandomierza. Wczoraj spotkał się w tej sprawie z sołtysami wszystkich 35 wsi tej gminy i z radnymi. Gmina Pawłów jest jedyną w powiecie starachowickim, która nie ucierpiała podczas tegorocznej powodzi. W swoim apelu wójt pisze między innymi:
“... Zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o wsparcie mieszkańców naszego województwa, którzy w ostatnim czasie ucierpieli wskutek powodzi. Ogromna woda jaka przeszła przez Sandomierz sprawiła, że mnóstwo osób straciło dorobek swojego życia. Nie możemy być na to obojętni. Wspólnie z radnymi i sołtysami podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu zbiórki zboża, które przekażemy dla mieszkańców Sandomierza i okolic.
Apeluję więc do rolników z terenu naszej gminy, aby przekazywali w miarę swoich możliwości zboże do sołtysów, od których zostanie ono przewiezione w rejon Sandomierza. Nasza akcja pozwoli rolnikom z okolic Sandomierza zapewnić na pewien czas pożywienie dla swojego inwentarza, co w tak trudnej sytuacji nie jest bez znaczenia. Liczę na Państwa hojność!"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?