Nawierzchnia nowej trasy numer 74 "sypie się"?

Pan Szymon jest mieszkańcem Kielc. Nową drogą ekspresową numer 74 jeździ codziennie. Kilka dni temu zwrócił uwagę na chropowatość jezdni.

- Droga zaczyna się "sypać". Na odcinku między ulicami Domaszowską a Morcinka robi się chropowata. Poza tym miejscami odpadł asfalt - relacjonuje mężczyzna. Dziwi się, że jezdnia jest w takim stanie, bo kierowcy jeżdżą tędy od niedawna. Nowy odcinek ekspresówki został oddany do użytku niespełna dwa miesiące temu. - Moim zdaniem firma Fart nie wykonała właściwie robót. Trzeba to poprawić, bo koszt inwestycji był ogromny - oburza się kielczanin.

SPRAWDZĄ NAWIERZCHNIĘ

Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zapewnia, że nawierzchnia będzie sprawdzona.

- Niedawno zaczął się odbiór tej inwestycji. Polega on na dokładnym zbadaniu nawierzchni w różnych okresach. Tak samo było w przypadku drogi ekspresowej numer 7 Skarżysko-Występa czy węzła Kielce Północ. Jeżeli cokolwiek zostanie stwierdzone w czasie odbioru, to wykonawca będzie musiał w ramach gwarancji naprawić to na własny koszt - tłumaczy Małgorzata Pawelec.

Próbowaliśmy się skontaktować w tej sprawie również z Przedsiębiorstwem Robót Inżynieryjnych Fart, które jest wykonawcą tej inwestycji. Jednak prezes i jego zastępcy byli wczoraj nieuchwytni. Nikt nie oddzwonił też na pozostawiony przez nas numer telefonu.

NIE MA CHODNIKA

Czytelnicy zwrócili także uwagę na to, że wzdłuż nowej drogi od Domaszowic do ulicy Morcinka nie ma chodnika.

- Tam jest duży ruch, a piesi muszą chodzić ulicą. Na innych odcinkach chodnik jest. Czy tu zostanie dobudowany? - pyta pan Marian z Domaszowic.

- Inwestycja jest wykonana zgodnie z projektem. Projekt na tym odcinku nie przewidywał chodnika, ponieważ tam są dojazdy do niezabudowanych posesji. Dalej, w stronę Kielc, chodniki są, bo tam znajdują się budynki mieszkalne - informuje Małgorzata Pawelec.