Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje ksiądz Jan Kędziora, zakonnik ze wspólnoty Pallotynów na Karczówce w Kielcach

Maciej Banachowski
Maciej Banachowski
Ksiądz Jan Kędziora z zakonu Pallotyn na Karczówce w Kielcach zmarł w poniedziałek, 27 grudnia. Jak poinformowała Prowincja Chrystusa Króla Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (Pallotyni) w Warszawie, w skład której wchodzi wspólnota na Karczówce, ksiądz Jan Kędziora zmarł w wyniku obrażeń doznanych w wypadku samochodowym. Miał 68 lat.

Ksiądz Jan Kędziora pochodził ze Zbelutki Starej w gminie Łagów. Posługę w klasztorze Pallotynów na Karczówce w Kielcach pełnił od lipca 2018 roku. Był misjonarzem. Kilkadziesiąt lat pracował w Demokratycznej Republice Konga oraz w Rwandzie.
W tym roku ksiądz Jan wydał książkę „Oblicza Afryki. Dwadzieścia cztery lata wśród swoich”

W słowie wstępnym do książki napisał:
„Tęsknię za Afryką: za jej uroczymi krajobrazami, wulkanami Virunga, porankami pełnymi muzyki rozśpiewanych ptaków i wieczorami z brzęczącymi w trawie owadami i dzwoneczkami znad rzeki Rutshuru w Nyahanga. Za polami obsianymi sorgo i kukurydzą, za grządkami obsadzonymi patatami i maniokiem, za eukaliptusowymi lasami i za gwarem rozkrzyczanych, bawiących się beztrosko dzieci, szczęśliwych mimo braków w ubiorze i jedzeniu.)

Tęsknię szczególnie za wiernymi z parafii Rutshuru i Rugari, gdzie spędziłem większość swojego kapłańskiego życia, pracując jako pallotyn na misjach od 1981 do 2003 roku.

...Ponad dwadzieścia lat spędziłem pod wulkanami, w jednym z najciekawszych zakątków świata – w regionie Wielkich Jezior, wielkiego tektonicznego Jeziora Kivu i wyjątkowego Parku Virunga, włączonego do dziedzictwa kultury pomników przyrody UNESCO, a leżącego na granicy trzech państw środkowej Afryki: Konga, Rwandy i Ugandy. Królują tu dziko żyjące potężne goryle górskie. To jedyne miejsce na naszym globie, gdzie ten gatunek można spotkać żyjący na dziko.

Gdy wspominam zdarzenia, którymi pragnę się dzielić, ożywają one w mojej pamięci i widzę na nowo utrudzonych ciemnoskórych tubylców, uprawiających motyką swoje poletka, hodujących kozy, kury i świnki morskie, radzących sobie w ekstremalnych warunkach wojny i biedy. Mieszkałem jako jeden z nich na skraju Parku Virunga, na wysokości 1700 metrów, na zboczu nigdy niezdobytego z powodu kruchości skały wulkanu Mikeno (4437 metrów nad poziomem morza), w parafii Rugari.
... W niniejszej książce opisuję dłuższy okres mojego życia w Afryce i dedykuję ją przede wszystkim tym, którzy położyli podwaliny misji w Afryce i na świecie, tym, którzy przyczynili się do ich rozwoju. Przede wszystkim Wam, anonimowi darczyńcy, którzy wspieracie misje święte swoją cichą modlitwą, cierpieniem i każdym groszem jakiejkolwiek waluty. Wasza współpraca jest bezcenna i podstawowa, bo bez niej niemożliwe byłoby jakiekolwiek dzieło ani przedsięwzięcie misjonarzy. Bóg zapłać. Zapraszam do lektury!”

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie