Strażacy-ochotnicy z Klimontowa dostaną wkrótce nowy sprzęt do uwalniania osób uwięzionych w samochodach, które uległy wypadkowi - poinformował Wiesław Kwiecień, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Klimontowie.
Chodzi między innymi o nożyce do rozcinania blachy, rozpieraki, kleszcze - wszystko o łącznej wartości około 70 tysięcy złotych. Urządzenia, jak mówi Wiesław Kwiecień, są najnowocześniejsze w swojej klasie i klimontowska jednostka będzie miała je jako pierwsza w województwie świętokrzyskim.
- Ten, który mamy obecnie radzi sobie z obciążeniem do 90 ton. Zakupiony będzie wytrzymywał napięcia powyżej stu ton - dodaje naczelnik.
Nie ma tygodnia bez wypadku
Strażakom-ochotnikom z Klimontowa maszyny do uwalniania poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych są niezbędne. Klimontów leży przy ruchliwej trasie krajowej numer 9. Nie ma tygodnia, aby nie doszło na tym odcinku do wypadku. Straż zawodowa na dotarcie do miejsca tragedii potrzebuje około 20 minut, a o ludzkim życiu decydują sekundy. Klimontowscy strażacy do wypadku dojeżdżają w pięć minut.
Nie tylko Klimontów
Rejon działania ochotników z Klimontowa, to nie tylko gmina Klimontów. Ostatnio wzięli udział w uwalnianiu kierowcy ciężarówki w Łążku w gminie Łoniów. Tam przez 15 minut z pomocą specjalistycznego sprzętu z opresji wyciągało kierowcę tira dwunastu strażaków, w tym z Klimontowa. Gdyby nie nożyce, rozpieraki i kleszcze, rannego kierowcy nie udałoby się wydostać.
Nowy sprzęt zakupią fundacje i stowarzyszenia, zajmujących się pomocom ofiarom wypadków komunikacyjnych, z którymi Ochotnicza Straż Pożarna w Klimontowie współpracuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?