Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy znak i jazda "na suwak" rozładuje korki na drodze w Skarżysku?

Piotr Stańczak
Jazda „na suwak” miałaby rozładować korki właśnie w tym rejonie - u zbiegu ulic 11 Listopada i Piłsudskiego oraz bliżej wiaduktu. Kierowcom najbardziej doskwierają one tutaj w godzinach szczytu oraz dni targowe w Dolnej Kamiennej.
Jazda „na suwak” miałaby rozładować korki właśnie w tym rejonie - u zbiegu ulic 11 Listopada i Piłsudskiego oraz bliżej wiaduktu. Kierowcom najbardziej doskwierają one tutaj w godzinach szczytu oraz dni targowe w Dolnej Kamiennej. Piotr Stańczak
D-56 i „jazda na suwak” - jakkolwiek dziwnie i tajemniczo nie brzmiałyby te określenia, to właśnie one miałyby pomóc rozładować korki i komunikacyjne problemy w części dzielnicy Dolna Kamienna. Za takim rozwiązaniem optuje bynajmniej prezydent miasta Konrad Kronig.

Przekleństwo w dni targowe

Nie tak dawno poruszaliśmy temat parkowania samochodów na początku ulicy 1 Maja w Skarżysku (od strony Towarowej). Tam kierowcy nadal pozostawiają część aut na chodnikach i tym samym uprzykrzają życie pieszym. Wyznaczonych miejsc parkingowych jednak wciąż brakuje i wydaje się, że do rozwiązania problemu jednak daleka droga.

To nie jedyna komunikacyjna bolączka, z jaką muszą radzić sobie kierowcy, poruszający się w tym rejonie. Problem mają ci, którzy chcą np. włączyć się do ruchu z ulicy 3 Maja na 11 Listopada. czy ratunkiem byłoby rondo? Być może, ale na razie wszystko kończyło się na wymianach pism między urzędnikami miejskimi oraz powiatowymi. Najgorsza sytuacja panuje w tak zwane dni targowe, kiedy czynne są bazary przy ulicy Rynek. Ruch pojazdów zwiększa się, pojawiają się więc korki. Ogólnie jednak takie obrazki możemy oglądać tam każdego wczesnego ranka czy popołudniu, zwłaszcza między godziną czternastą i np. szesnastą.

Zatory najbardziej doskwierać zaczynają w rejonie skrzyżowania 11 Listopada z Aleją Marszałka Piłsudskiego i przy wjeździe na wiadukt. Kilkaset metrów dalej, na krzyżówce Piłsudskiego z Aleją Niepodległości znajduje się sygnalizacja świetlna. Podróży w tym rejonie przyspieszyć nie można, w tzw. godzinach szczytu „swoje trzeba odstać” w korku i tu pojawia się problem. W tłoku nietrudno o stłuczki.

Ruch będzie bardziej płynny i łatwiejszy?

Jak podał ostatnio jeden z lokali portali internetowych, prezydent Konrad Kronig zaproponował, aby w rejonie wiaduktu na Piłsudskiego ustawić znak drogowy D-56, który wprowadziłby jazdę „na suwak”.

Co to oznacza? Kiedy w danym miejscu mamy dwa pasy ruchu w tym samym kierunku, a w pewnym momencie następuje zwężenie tylko do jednego, kierowcy aut przepuszczaliby się w ten sposób, że najpierw do przodu jechałby pojazd z lewego pasa, a następnie ten z prawego. Prezydent skierował pismo w tej sprawie do Anny Leżańskiej z zarządu powiatu skarżyskiego. Argmentuje w nim, że za wprowadzeniem takiej modyfikacji w ruchu w rejonie 11 Listopada i Piłsudskiego są mieszkańcy i przedsiębiorcy, z którymi rozmawiał. Kronig przypomina także, że Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad nowelizacją przepisów ruchu drogowego, tak by nieprzestrzeganie nowego znaku groziło sankcjami karnymi. Obecnie jest w tym temacie dobrowolność, o czym piszemy poniżej.

Dzięki „suwakowi” jazda byłaby bardziej płynna, korki rozładowane, zmniejszyłoby się ryzyko stłuczek czy kolizji. Kronig wyjaśnia też w piśmie, że ustawienie takiego znaku we wspomnianym rejonie pomogłoby kierowcom przyzwyczaić się do nowych realiów na drodze i przepisu, który i tak miałby wejść w życie.

Jazda zalecana, lecz... nieobowiązkowa

Temat żywo komentują na portalu społecznościowym internauci oraz mieszkańcy i kierowcy. Podstawowym problemem jest to, że w polskim kodeksie ruchu drogowego nie ma obowiązku stosowania się do tego znaku. Jeśli jest on ustawiony przy danej drodze, kierowcy mogą stosować się do niego i kulturalnie przepuszczać, ale... nie muszą. Gdy policja z patrolu drogówki nawet zauważy takie zachowanie, nie może ukarać prowadzącego pojazd mandatem. Służby oczywiście także mogą zalecać jazdę „na suwak”, ale prawnie nie są w stanie tego wyegzekwować. W ostateczności wszystko więc zależy obecnie od kultury i podejścia kierowcy do innych użytkowników ruchu. Z tym jest już problem, nie tylko w Skarżysku. Jadący prawidłowo prawym pasem nie ma bowiem gwarancji, że z lewej strony nagle nie zajedzie mu drogi inny kierowca.

Część komentujących temat na Facebooku (pod postem prezydenta Kroniga) wskazywało na pozytywne przykłady z krajów zachodniej Europy, choćby Niemiec czy Austrii, gdzie kierowcy stosują się do „suwaka”. Czy jednak podobnie będzie w polskich realiach? Kierowcy mają podzielone zdania. Część uważa, że takie novum faktycznie pomogłoby rozładowywać korki, inni twierdzą, że zawsze znajdą się prowadzący auta, z zapędami do „kombinowania” i wymuszania pierwszeństwa z lewej strony. Wielu uważa wręcz za amatorstwo trzymanie się prawego pasa w czasie jazdy.

Tyle o zachowaniach kierowców. Zarząd powiatu skarżyskiego analizuje sprawę, wiążąca może być dla niego opinia policji. Urzędy liczą na owocną współpracę w tym temacie.

ZOBACZ TAKŻE:
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

(Źródło: vivi24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie