Ochota na prezesa. W piątek wybory w świętokrzyskim związku piłkarskim

Tadeusz Dudka - Ma 57 lat. Prezes Korony Kielce w latach 2008/2010. W latach 90-tych we władzach zarządu Błękitnych Kielce, były piłkarz Neptuna Końskie. Prowadzi od 1988 roku znany sklep sportowy TOPsport.

O prezesurę w świętokrzyskim związku ubiega się trzech kandydatów. Prezes Malinowski zwołał we wtorek konferencję prasową, podziękował mediom za czteroletnią współpracę i stwierdził: - Cieszę się, że mam kontrkandydatów, bo nic tak nie mobilizuje, jak zdrowa konkurencja.

- Żyjemy w demokratycznym kraju i każdy ma prawo ubiegania się o prezesurę - mówi Malinowski, będący także w zarządzie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Tadeusza Dudkę znam z czasów wspólnej pracy w Błękitnych Kielce, Andrzeja Lubelskiego poznałem kilka lat temu i w jakimś tam stopniu zaanonsowałem we władzach PZPN, by mógł poznać między innymi prezesa Grzegorza Lato i szefa Euro 2012 w Polsce Adama Olkowicza. Mam nadzieję, że zebranie sprawozdawczo-wyborcze, na którym wybrany zostanie nowy prezes, 10-osobowy zarząd, 5-osobowa komisja rewizyjna, oraz trzech delegatów na zjazd Polskiego Związku Piłki Nożnej, odbywało się będzie w kulturalnej atmosferze, będziemy rozmawiać rzeczowo i spierać się na argumenty, a nie będzie obrzucania błotem - stwierdził Malinowski.

NIE GNIEWA SIĘ NA KORONĘ

Faktu, że największy świętokrzyski klub, czyli Korona popiera inną kandydaturę, nie traktuje jako porażki. - Jestem raczej rozczarowany i jest mi przykro, że nikt z Korony wcześniej ze mną nie porozmawiał i nie powiedział, jakie ma uwagi do związku, albo, że ma inny pomysł na świętokrzyską piłkę. Ale na nikogo się nie gniewam i nie obrażam, bo to nie w moim stylu. Z Koroną zrobiliśmy wiele fajnych akcji, ten klub to wizytówka świętokrzyskiej piłki i bez względu na wszystko Korona jest i będzie bliska memu sercu. Nie opuszczam żadnego jej meczu, gdy jestem w Kielcach -dodaje Malinowski.

Mirosław Malinowski - Ma 51 lat. Od 12 lat prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej, członek zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, w latach 90-tych ubiegłego wieku we władzach w Błękitnych Kielce. Wieloletni prezes Zarządu Chemar Rurociągi Sp. z o. o.

MALINOWSKI: - UTRZYMAĆ TO, CO MAMY I POMÓC NAJBIEDNIEJSZYM

A jaki pomysł prezes Malinowski ma na podniesienie poziomu świętokrzyskiej piłki?
- Najważniejsze, byśmy utrzymali to, co mamy, a dobrze by było, byśmy zwiększyli ilość trzecioligowych drużyn z sześciu do ośmiu. Korona wiadomo - to elita i mam nadzieję, że tak będzie jeszcze przez lata. Ale nie zadeklaruję, że za dwa czy trzy sezony będziemy mieli jeszcze drugą czy pierwszą ligę. Kluby muszą mieć solidne podstawy finansowe, by myśleć o takim awansie. Nida Pińczów zagrała w drugiej lidze i do tej pory odbija się to jej czkawką. Musimy mierzyć siły na zamiary. Mamy w województwie 110 klubów, a w Małopolsce, z którą prowadzimy wspólną trzecią ligę, jest ich 600. Wyprzedzamy tylko Podlasie, gdzie klubów jest 80.

Program wyborczy Mirosława Malinowskiego składa się z trzech głównych punktów.
- Pierwsze to utrzymanie pozycji świętokrzyskiej piłki we władzach związku. W zarządzie byłem ja i Stanisław Bobkiewicz i wiele udało się uzyskać dla regionu. Chciałbym, byśmy tę pozycję utrzymali po wyborach związkowych władz, które odbędą się w październiku - mówi Malinowski. I wylicza dalej.
- Musimy zbliżyć się do problemów klubów małych, które często nie radzą sobie z biurokracją. Choćby w taki sposób, że wprowadzimy wzorce kontraktów dla amatorów, weźmiemy na siebie rozliczanie z fiskusem sędziów. W tych najmniejszych klubach nie ma przecież księgowej, czy działu kadr i kluby mają problemy. Pomoc finansowa, zwłaszcza dla tych najmniejszych i najbiedniejszych stowarzyszeń to oczywistość, gdyż często mają one problem z zamknięciem budżetów.

Trzecie, to ułożenie trójkąta związek - kluby - samorządy, by współpraca układała się jak najlepiej. Bez współpracy samorząd - klub nie ma dziś piłki, co pokazuje przykład choćby Ostrowca, gdzie drugoligowa drużyna wycofała się z rozgrywek. A gdy ta współpraca jest bardzo dobra jak chociażby w Kielcach czy w Małogoszczu, to od razu widać to po wynikach i kondycji klubów - mówi Malinowski.

Andrzej Lubelski - Ma 43 lata. Przebywa w Kielcach, ale na stałe mieszka w Chicago. Za oceanem promował Euro 2012. Ostatnio pełnił funkcję pełnomocnika prezydenta Kielc do spraw Euro 2012. W Kielcach ma bezobsługową pralnię.

TADEUSZ DUDKA: - ZWIĄZEK DLA KLUBÓW, A NIE ODWROTNIE

Tadeusz Dudka, były prezes Korony, a wcześniej działacz w nieistniejących Błękitnych Kielce i założyciel młodzieżowej szkółki piłkarskiej w Kielcach do wyborów zgłosił się za namową klubów. Wielu, jak mówi.
- Środowisko piłkarskie, wiele klubów nalegało wręcz, bym wystartował, więc nie mogłem ich zawieść. Ludzie piłki widzą potrzebę zmian. Mój program? Wielki futbol rodzi się w małych klubach i tam powinna być wykonana największa praca. Tak jak w klubie podmiotem są piłkarze, tak w regionie związek powinien być dla klubów a nie odwrotnie. Chciałbym też stawiać na młodzieżową piłkę, gdyż bez dobrego systemu szkolenia dzieci i młodzieży, nie będziemy mieli futbolu na odpowiednim poziomie. I będziemy przeżywać rozczarowania jak podczas Euro 2012 - mówi Dudka.

ANDRZEJ LUBELSKI: - WYPEŁNIĆ LUKĘ MIĘDZY EKSTRAKLASĄ I TRZECIĄ LIGĄ

Popierany przez Koronę Andrzej Lubelski chce, by nie było tak wielkiej przepaści między Koroną a innymi klubami w województwie.
- Mamy 10-stopniowy program naprawczy, który ogłosimy w piątek. Ja z wszystkich kandydatów mam najmniejsze doświadczenie, jeśli chodzi o świętokrzyską piłkę, dlatego zacząłem od zbudowania wokół siebie grupy ludzi z doświadczeniem i takich mam. Nasze główne założenia?
- Najważniejsze są małe kluby, bo tam rodzą się talenty. Jeśli je zaniedbamy, to nie mamy szans na sukcesy reprezentacji.

- Chcemy też wypełnić lukę pomiędzy ekstraklasą a trzecią ligą, bo nie mamy przedstawicieli ani w drugiej lidze, ani w pierwszej. Korona i kilku trzecioligowców to za mało. No i chcemy zwiększyć ilość klubów w województwie, bo w kilkudziesięciu gminach nie ma nawet jednego. 110 klubów na całe świętokrzyskie to za mało. Musi być więcej - twierdzi Lubelski i dodaje: - Polskiej piłce potrzebna jest nie kosmetyka, ale głębokie reformy i jeśli świętokrzyskie środowisko chce tych reform, to zagłosuje na mnie.

Walne zebranie sprawozdawczo wyborcze rozpocznie się w piątek, 17 sierpnia o godzinie 14.30 w Sali Lustrzanej Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach.