Partyzant Radoszyce - TS 1946 Nida Pińczów 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Aleks Kuśmierczyk 85.
Partyzant: Mazur - Grudzień, Idzikowski, Miśtal, Piotr Markowicz - Paweł Markowicz, Opara, Nieszporek, Pańczyk (90. Pietrusiewicz) - Sosiński (90. Kuterski), Zawadzki (80. Kuśmierczyk)
Nida: Nawrot - Kempkiewicz, Zygan, Motyl, Dudzik - Krzak, Mika, Łuszcz (78. Toboła), Piwowar (46. Gałęziowski) - Chacaga (85. Dylawerski), Nogacki (58. Brzezoń).
Sędziował: Przemysław Białacki.
- To był dla nas ciężki mecz, boisko po opadach deszczu nie nadawało się do tego, by grać w piłkę. Na szczęście Aleks Kuśmierczyk w końcówce meczu znalazł się w odpowiednim miejscu i trafił do siatki Nidy. Cieszymy się z punktów, bo wywalczyliśmy je w trudnych warunkach - podsumował Jarosław Komisarski, trener Partyzanta.
- Brakuje nam piłkarskiego szczęścia. Remis był w naszym zasięgu, ale niestety, straciliśmy gola w końcówce - wspominał Cezary Ruszkowski, trener pińczowian.
Goście przeżywają kadrowe problemy. Niedzielny mecz kończyli w dziesiątkę. W 88 minucie Oskar Dylawerski dostał czerwoną kartkę za uderzenie rywala (trener Ruszkowski twierdził, że ta sytuacja nie kwalifikowała się do takiej kary).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?