Po tragedii na Raszówce. Krótsze pasy do wyprzedzania i dodatkowe znaki. Będzie też fotoradar?

ZOBACZ: NA MIEJSCU WYPADKU NA RASZÓWCE

Przypomnijmy. 10 sierpnia na górze Raszówka doszło do zderzenia auta dostawczego z pasażerskim busem. W wypadku zginęły dwie osoby, a siedmioro poszkodowanych trafiło do szpitala. W związku z tą tragedią radny sejmiku Tomasz Zbróg złożył interwencję w kieleckim oddziale GDDKiA. Zwrócił się do drogowców o wprowadzenie dodatkowych elementów bezpieczeństwa na tym odcinku trasy.

Na początku września otrzymał odpowiedź od dyrektora kieleckiego oddziału GDDKiA, Krzysztofa Strzelczyka. W piśmie skierowanym do Tomasza Zbróga szef jednostki poinformował, iż do 15 października tego roku w ramach pilnych działań dojdzie do zmiany organizacji ruchu polegającej między innymi na skróceniu pasów do wyprzedzania oraz zakończeniu ich przed wzniesieniem. Drogowcy zamontują także dodatkowe oznakowanie ostrzegawcze. Jak poinformował Krzysztof Strzelczyk, z uwagi na to, iż większość zdarzeń wynika z łamania obowiązującego na tym odcinku ograniczenia prędkości do 50 kilometrów na godzinę, GDDKiA zwróci się z wnioskiem do Głównego Inspektora Drogowego o instalację fotoradaru lub odcinkowego pomiaru prędkości na odcinku Przyjmo-Mniów.

- Bardzo się cieszę, że GDDKiA w Kielcach potraktowała sprawę poważnie i priorytetowo. W najbliższym czasie wprowadzona zostanie zmiana organizacji ruchu na feralnym odcinku. Drogowcy skrócą pas do wyprzedzania od Mniowa w kierunku Kielc tak, aby zakończył się on przed wzniesieniem, a nie na jego szczycie. Dodatkowo zostaną zamontowane znaki ostrzegawcze. Z tego względu, że większość wypadków spowodowana była nadmierną prędkością, GDDKiA wystąpiła z wnioskiem do Głównego Inspektora Drogowego o instalację fotoradaru lub odcinkowego pomiaru prędkości na odcinku Mniów – Przyjmo. Ze swej strony również skieruję takie pismo do GID w Warszawie. Wsparcie i lobbowanie w tej sprawie w Warszawie obiecał również senator Jacek Włosowicz. Mam nadzieję, że na tym odcinku nie będzie już dochodzić do tragicznych w skutkach wypadków – mówi radny sejmiku Tomasz Zbróg.