Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Stąporkowem urządzono obóz z ekstremalnymi wyzwaniami. Młodzi chłopcy uczą się jak zostać… kawalerzystą

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Zdjęcia Krzysztof Krogulec
Konna jazda, szermierka na bagnety, władanie kawaleryjską szablą, lancą, survival, ratownictwo medyczne, a nawet szycie igłą i nitką – przed takimi wyzwaniami stają podczas obozu w Starym Grzybowie koło Stąporkowa młodzi mężczyźni, ucząc się kawaleryjskiego rzemiosła. Obóz prowadzi w ramach szkolenia „Ochotnicy 1920” Kielecki Szwadron Kawalerii imienia 13 Pułku Ułanów Wileńskich z dowódcą rotmistrzem kawalerii Robertem Mazurem na czele. Jak wygląda życie w obozie?

Na Ranczu Ogniste Podkowy w Starym Grzybowie koło Stąporkowa urządzono obozowisko kawaleryjskie, w którym wakacyjne szkolenie pod nazwą Ochotnicy 1920 dla ochotników, chcących poczuć klimat i nauczyć się kawaleryjskiego rzemiosła odbywa sześciu młodych mężczyzn. Obóz prowadzi Kielecki Szwadron Kawalerii imienia 13 Pułku Ułanów Wileńskich odbywają, organizując cykl szkoleń rodem z 1920 roku.

W czerwcu bieżącego roku ogłoszono konkurs, w którym do wygrania był udział w tym pięciodniowym eksperymencie społecznym, polegającym na odtworzeniu systemu szkolenia rekrutów kawalerii w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921. Spośród 10 prac wybrano 6, których autorzy zakwalifikowali się do eksperymentu. Są to: Jakub Tusznio z Kielc, Maksymilian Jaskowski z Kielc, Jakub Paszkiel z Bliżyna, Igor Gut z Kielc, Kacper Nowak z Kielc i Karol Struszczyk z Bliżyna. Każdy z ochotników dostał na czas trwania eksperymentu mundur i wyposażenie złożone m.in. z szabli, atrapy karabinka, łopatki. Każdemu ochotnikowi powierzono pod opiekę służbowego konia. W trakcie szkolenia młodzi mężczyźni uczą się jazdy konnej, obsługi broni konno i pieszo oraz taktyki, strategii wykorzystania kawalerii, ratownictwa pola walki. Ochotnikami opiekują się wykwalifikowani instruktorzy szermierki, jazdy konnej i taktyki kawalerii. Kursantom przez cały czas towarzyszy ekipa filmowa, nagrywająca szkolenie i rozmawiająca z ochotnikami o ich wrażeniach. Nagrania te wykorzystane zostaną do czteroodcinkowego serialu dokumentalnego pod tytułem „Ochotnicy 1920”, który powiadać będzie o formowaniu się wojska oraz o walkach o niepodległość i granice. Projekt „Ochotnicy 1920” dofinansowany jest ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2022 w ramach Programu Dotacyjnego „Niepodległa”.

Młodzi chłopcy na obozie uczą się życia i stają przed wieloma wyzwaniami. To dla nich przygoda życia i wyzwanie, które ma im pomóc poznać i zrozumieć historię sprzed wieku.

- Dzisiejsza młodzież, która na co dzień posługuje się telefonami komórkowymi i laptopami, uczy się tego, co poznawali ich rówieśnicy przed wiekiem – mówi dowódca Kieleckiego Szwadronu Kawalerii im. 13 Pułku Ułanów Wileńskich rotmistrz Robert Mazur. - Zajęcia składają się z nauki konnej jazdy kawaleryjskiej z elementami musztry, podstaw władania szablą, lancą, stosowania się do wojskowych komend z 1920 roku. Jest też cykl spotkań z zakresu nauki o broni, szermierka na bagnety zamocowane do karabinków, szermierka na szable, ratownictwo medyczne, gdzie nauczyć się można, jak rannego żołnierza ściągnąć z pola walki do punktu sanitarnego, jak go opatrzyć, ale i elementy współczesnego ratownictwa medycznego. Jest też survival. Wśród nas jest ułan, który na co dzień służy zawodowo w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej – jednostce, która dziedziczy przedwojenne tradycje kawaleryjskie. Uczy na przykład jak rozpalić ognisko bez zapałek, oczyścić brudną wodę, jak się zamaskować, i jak przetrwać samemu w trudnych warunkach leśnych. Są też warsztaty zręcznościowe. Każdy młody kawalerzysta otrzymał mundur i oporządzenie i musiał sam naszyć proporczyki naszego 13 Ułanów Wileńskich i galeny żołnierskie. Nie sądziłem, że to będzie taki problem. Chłopcy wyraźnie nigdy nie mili w rękach igły i mieli problem nawet ze zrobieniem supełka na końcu nitki.

Młodzi kawalerzyści mieszkają w namiotach, śpią na łóżkach polowych, jedzą z menażek wojskowych. - Jest poranny apel z modlitwą, capstrzyk z opuszczeniem flagi i wieczorną modlitwą. Każdego wieczoru siedzimy przy ognisku i słuchamy ciekawych historycznych gawęd. Przez cały obóz towarzyszy nam kamera, która nagrywa najważniejsze szkolenia – mówi rotmistrz Mazur.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie