Brygadier ze Świętokrzyskiego i jego zespół ratuje uwięzionych pod gruzami w Turcji
We wtorek, 7 lutego w nocy polska grupa HUSAR wylądowała w Gaziantep. Rano tego dnia została przekierowana do miejscowości Besni, 70 tysięcznego miasta, w którym doszło do zawalenia wielu budynków, w tym wielorodzinnych. Po godzinie 15 polska grupa ratownicza – dowodzona przez pochodzącego z powiatu jędrzejowskiego brygadiera Grzegorza Borowca uratowała pierwszą osobę. W kolejnych godzinach pomoc dotarła do innych poszkodowanych, zespoły pracowały przez całą noc. Oto jak relacjonowano akcję na stronie komendy głównej Państwowej Straży Pożarnej.
„Mężczyzna został wydobyty z gruzowiska przez polskich i tureckich ratowników. Około godz. 18 kolejna dobra wieść o drugiej uratowanej osobie i w krótkim czasie otrzymaliśmy informację o 3 uratowanej, żywej osobie. W godzinach późnowieczornych udało się uratować kolejne 5 osób, 17-latkę i 4-osobową rodzinę (rodzice i dwójka dzieci). Dotychczas HUSAR Poland wydobyła 8 żywych osób” – przekazywano we wtorkowy wieczór.
W środowy poranek komendant główny Państwowej Straży Pożarnej generał brygadier Andrzej Bartkowiak informował na swoim Twitterze: - 5.51 czasu lokalnego 9 osoba żywa wydobyta (dziewczynka lat 13). Nasza grupa cały czas w akcji. Kolejna bardzo dobra informacja. Brawo.
Polscy ratownicy pracują nieprzerwanie ratując osoby uwięzione pod gruzami zawalonych budynków.
Pochodzący z Korytnicy w gminie Sobków w powiecie jędrzejowskim, brygadier Grzegorz Borowiec dowodzi grupą poszukiwawczo-ratowniczą Husar Poland, która po trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii, wyjechała do Adiyaman. Tam, 76-osobowa grupa strażaków Państwowej Straży Pożarnej wraz z ośmioma wyszkolonymi psami i pięcioma ratownikami medycznymi uczestniczą w akcji ratowniczej i poszukiwawczej.
Przypomnijmy, w poniedziałkowy poranek 6 lutego, potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8 nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię. W wyniku trzęsienia ziemi i wstrząsów wtórnych zginęło co najmniej 5 tysięcy osób, a tysiące nadal jest poszukiwanych. Ponad 6 tysięcy budynków zostało zniszczonych. Skala tragedii jest niewyobrażalna. Turcja ogłosiła alarm czwartego stopnia, co oznacza, że prosi o pomoc międzynarodową. Unia Europejska zaoferowała swoją pomoc. Co najmniej 13 krajów członkowskich przygotowuje i wysyła swoich ratowników, w tym ratowników z Polski.
Brygadier Grzegorz Borowiec - kim jest?
Brygadier Grzegorz Borowiec pochodzi z Korytnicy, gmina Sobków w powiecie jędrzejowskim. Ukończył Liceum Ogólnokształcące imienia Mikołaja Reja w Jędrzejowie. Potem poszedł do szkoły pożarniczej w Warszawie. Potem przez kilka lat pracował w straży w Sosnowcu, stamtąd przeszedł do Komendy Głównej. W młodości działał w Ochotniczej Straży Pożarnej w Korytnicy. Nadal rodzinne strony są mu bardzo bliskie, w Korytnicy mieszkają jego rodzice, których często odwiedza.
Nasz strażak ratuje w najcięższych warunkach
Brygadier Grzegorz Borowiec w 2018 roku był zastępcą dowódcy akcji w Szwecji. Wówczas kraj dotknęły gigantyczne pożary.
Od tego czasu - w 2020 roku poleciał z grupą ratowniczą do Bejrutu, gdzie był oficerem łącznikowym, rok później został dowódcą polskich strażaków w Turcji podczas wspólnej misji gaszenia pożarów. W 2022 roku dowodził grupą transportującą pomoc humanitarną na Ukrainę i modułem GFFFV Poland, który prowadził działania gaśnicze we Francji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?