Porażka UMKS Kielce. Przegrali z NETO PTG Sokół Łańcut

Oba zespoły liczyły na wygraną, bo obydwa potrzebują zwycięstw. Ale ostatecznie to drużyna z Łańcuta cieszyła się z punktów, wygrywając po raz pierwszy od pięciu spotkań.
UMKS osłabiony był brakiem swojego kapitana chorego Łukasza Fąfary (z ławki przyglądał się poczynaniom na parkiecie) i od początku brak Fąfary był bardzo widoczny.

W dodatku podopieczni trenera Rafała Gila nie weszli dobrze w mecz i przegrywali właściwie od początku Co prawda 28 sekund przed końcem pierwszej kwarty po trójce Pawła Bacika doprowadzili do remisu 19:19, ale goście zdołali rzucić jeszcze za dwa i wygrali kwartę 21:19.
W drugiej wyrównana walka toczyła się tylko na początku. Potem za sprawą dobrze dysponowanego Kamil Gawrzydka Łańcut odskoczył na kilka punktów, a niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, ta przewaga wynosiła już 12 punktów (39:27). Ale w samej końcówce pierwszej części gospodarze trochę się pozbierali (dobrze prezentowali się w tym momencie zwłaszcza Hubert Makuch i Damian Tokarski i ostatecznie zmniejszyli przewagę do siedmiu punktów (34:41).

Po przerwie gospodarze wrócili na parkiet z mocnym postanowieniem poprawy i po punktach Marcina Wróbla przegrywali pięcioma punktami (40:45). Ale potem znów przewagę zaczęli zdobywać przyjezdni, a wyróżniał się zwłaszcza Maciej Klima, który rzucił w drugiej połowie 17 punktów (20 w całym meczu). Gdy w 27 minucie Łańcut wyszedł na prowadzenie 57:40 gospodarze znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Ambitnie walczyli w ostatniej kwarcie, ale straty nie udało się już odrobić. Najskuteczniejszy w ich szeregach był Piotr Osiakowski - zdobył 13 punktów.

UMKS Kielce - NETO PTG Sokół Łańcut 59:75 (19:21, 15:20, 12:19, 13:15)
UMKS: Osiakowski 13, Makuch 11, Bacik 9 (1x3), Wróbel 8, Lewandowski 7 (1x3), Król 5, Tokarski 4, Busz 2, Kamecki 0, Miernik 0.
Sokół: Klima 20, Baran 16 (4x3), Młynarski 14 (2x3), Gawrzydek 12, Hałas 6, Pieloch 4, Dubiel 2, Balawender 1, Czerwonka 0.