MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w domu w Kielcach. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili

/ElZem/
Groźna akcja w Kielcach. Starsza kobieta podczas rozpalania w piecu centralnego ogrzewania prawdopodobnie zaprószyła ogień. Strażacy odnaleźli ją w ostatniej chwili.

Mało brakowało, a tragicznie dla 76-letniej mieszkanki Kielc zakończyłaby się próba rozpalenia ognia w piecu centralnego ogrzewania. Według strażaków kobieta prawdopodobnie zaprószyła ogień, który rozprzestrzenił się na kotłownię w piwnicy domu. Strażacy znaleźli nieprzytomną kobietę pod schodami.
Zgłoszenie po pożarze w domu jednorodzinnym przy ulicy Działkowej w Kielcach dotarło do kieleckiej straży pożarnej po godzinie 16.20 - Brzmiało poważnie, więc na miejsce zadysponowano pięć zastępów strażackich w tym wóz z drabiną mechaniczną - relacjonował Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.

Przed budynkiem na strażaków czekała już mieszkanka domu, która szybko wyjaśniła, że w domu w piwnicy, skąd wydobywał się dym, może znajdować się jeszcze jedna osoba - 76-latka. - Strażacy w aparatach powietrznych zeszli do kotłowni, ugasili ogień i rozpoczęli poszukiwania. Po kilkunastu minutach w wypełnionych po brzegi pudłami i kartonami pomieszczeniach odnaleźli kobietę, znajdowała się nie w kotłowni, a w piwnicy pod schodami, które prowadziły na wyższy poziom budynku - tłumaczył komendant Sabat.

76-letnia kobieta została wyniesiona na zewnątrz, gdzie zajął się nią zespół karetki pogotowia. - Był nieprzytomna, bez funkcji życiowych. Na szczęście reanimacja przyniosła pożądany skutek i szybko udało się przywrócić akcję serca. Już z zachowanymi czynnościami życiowymi kobietę przetransportowano do szpitala - dodawał komendant Sabat.

Strażacy tymczasem oddymili pomieszczenia i dla pewności, jeszcze raz je przeszukali. Nikogo nie było w środku. - Według naszych przypuszczeń 76-letnia kobieta prawdopodobnie zaprószyła ogień próbując rozpalić w piecu centralnego ogrzewania. W kotłowni i w przylegającej do niej piwnicy było bardzo dużo różnego rodzaju materiałów, które prawdopodobnie przeznaczone były do palenia. W takich warunkach o wywołanie pożaru niestety nie było trudno - zaznaczył Robert Sabat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie