(fot. Straż pożarna Kielce)
- Po godzinie 10 w poniedziałek zadzwoniła do nas kobieta, mieszkanka gminy Raków ze zgłoszeniem o pożarze w jej domu. Na miejsce wysłaliśmy w sumie sześć zastępów straży pożarnej, dwa z Chmielnika i cztery Ochotnicze Straże Pożarne. W czasie, gdy zastępy były w połowie drogi, do dyżurnego zadzwoniła do nas ta sama osoba mówiąc, że ogień jest już ugaszony - opowiadał Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Część wozów strażackich zawróciła, na miejsce dotarł tylko zastęp zawodowych strażaków z Chmielnika. - Dowódca ustalił, że właścicielka domu wraz z sąsiadką ugasiły ogień polewając go wodą z kranu. W jednym z pokoi domu jednorodzinnego nadpalone zostało wyposażenie, czyli dywan, wersalka i fotel. Ratownicy medyczni z karetki pogotowia udzielali pomocy mężczyźnie, który w chwili pożaru był w pokoju i podtruł się dymem - dodawał Robert Sabat.
Policjantom udało się ustalić, że 47-letni mąż właścicielki mieszkania po kłótni z żoną w poniedziałkowy ranek, wyszedł do sklepu i wrócił stamtąd pijany. - Gdy żona wyszła z domu mężczyzna rozlał na meble w jednym z pokoi substancję łatwopalną, prawdopodobnie olej napędowy i podpalił go. Ogień zauważyła wracająca od sąsiadki żona mężczyzny, ona zaalarmowała straż pożarną i ugasiła ogień - tłumaczył Tomasz Piwowarski z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Badanie wykazało, że 47-latek miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. - Dopiero gdy mężczyzna wytrzeźwieje będzie można z nim porozmawiać , na razie został zatrzymany do wyjaśnień - dodawał Tomasz Piwowarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?