Przed Sądem Okręgowym w Kielcach, gdzie toczy się proces, zeznawali w poniedziałek kolejni świadkowie. Sąd przepytywał między innymi bliskiego kolegę zaginionego Radosława. Tuż przed zaginięciem mężczyzny, świadek był wraz z nim u innego swego znajomego. – Piliśmy alkohol i graliśmy na konsoli. Około północy Radek wyszedł, mówił, że idzie do domu naładować telefon i coś zjeść – wynikało z zeznań świadka. Wtedy też mężczyzna miał widzieć Radosława po raz ostatni. – Często pytałem jego taty co się stało, czy coś wie, gdzie może być Radek. Mówił, że nic nowego nie wie. Wraz z innym kolegą rozwieszaliśmy ogłoszenia o zaginięciu Radosława, byliśmy też u jego wujka w Parszowie. Dzwoniłem do szpitali, pytałem znajomych. Nikt nic nie wiedział – tłumaczył świadek w sądzie. Mężczyzna przyznał, że znał oskarżonych, ale – jak mówił – jedynie z widzenia. – Z plotek wiedziałem, że jeden z oskarżonych miał handlować narkotykami – mówił śledczym.
Przed sądem zeznawała też znajoma 35-letniego oskarżonego. Kobieta mówiła śledczym, że w dniu zaginięcia Radosława, którego znać miała jedynie z widzenia, spotkała się z dwoma mężczyznami zasiadającymi dziś na ławie oskarżonych. – Byliśmy w garażu, piliśmy alkohol. Często się tam spotykaliśmy z 35-latkiem. Tamtego dnia odwieźli mnie do domu, mówili w samochodzie, że muszą o czymś pogadać z Radkiem. Przez kilka kolejnych dni 35-latek się nie odzywał do mnie. W końcu odebrał telefon i spotkaliśmy się. Mówi mi wtedy, że pobili Radka, że był użyty nóż, ale nie wiem kto go użył i w jaki sposób – sąd odczytywał zeznania kobiety. Świadek tłumaczyła śledczym, że 35-latek mówił jej, że tamtej nocy Radek im uciekł z garażu. – Mieli go szukać, ale nie wiem czy tej samej nocy, czy później. Miesiąc od tamtych zdarzeń zobaczyłam ogłoszenia w mieście o zaginięciu Radka – dodawała kobieta.
Przypomnijmy. Według prokuratury 35-latek i 30-latek wspólnie pobili 28-letniego Radosława ze Skarżyska, starszy zadając ciosy nożem w udo 28-latka miał doprowadzić do jego śmierci. Potem, jak mówią śledczy, obaj ukryli ciało, zwłok 28-latka do tej pory nie odnaleziono. Dramat miał rozegrać się w kwietniową Wielką Sobotę 2017 roku w Parszowie w powiecie starachowickim. Z relacji oskarżonego 30-latka wynika, że starszy z mężczyzn podejrzewał, że 28-letni Radosław zainstalował w jego telefonie aplikację szpiegowską. Jak ustalono, 28-latek został pobity pięściami przez 35-latka, uderzany przez niego metalową częścią łopaty w nogi oraz ugodzony kilkakrotnie nożem w wewnętrzną stronę uda, co w rezultacie doprowadziło do śmierci Radosława.
Oskarżeni twierdzą, że ranny Radosław uciekł z auta, którym miał być przewożony w inne miejsce. 35-latek oskarżony jest między innymi o zabójstwo, a młodszy z mężczyzn o udział w pobiciu oraz o zacieranie śladów. Po zajściu z Radosławem obaj mężczyźni ukrywali się. O sprawie zaginięcia 28-latka zrobiło się głośno gdy w sierpniu 2017 roku zatrzymano 35-latka a ten uciekł w budynku prokuratury w Skarżysku-Kamiennej.
POLECAMY: ZAGADKI KRYMINALNE
- Tych dzieci do dziś nie udało się odnaleźć. Tajemnicze zaginięcia są wciąż zagadką
- 10 historii kryminalnych, którymi żyła cała Polska
- Wyrok dożywocia za podwójne zabójstwo w Kielcach utrzymany
- "Niech sumienie nie da mu zapomnieć" - śmierć Magdy Czechowskiej, 11-latki z Kielc
- Choć dziewczyna płakała i krzyczała nikt jej nie przyszedł z pomocą. Nikt nie uratował jej życia
- Makabra w sercu świętokrzyskiego lasu i wyrok dożywotniego więzienia
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?