[galeria_glowna]
Staszów stara się jak może, aby wywalczyć pozostawienie Sądu Rejonowego w Staszowie, w niezmienionej formie. Wiele wskazuje jednak na to, że dotychczasowe działania nie przyniosły pożądanego przez samorządowców efektu. Między innymi, dlatego we wtorek delegacja urzędników i pracowników sądu rejonowego wybrała się do Warszawy, aby wziąć udział w pikiecie przed gmachem resortu sprawiedliwości w obronie małych sądów zagrożonych likwidacją.
Stanowisko władz gminy oraz powiatu wyrażone w petycji do Ministra Sprawiedliwości oraz w rozmowach prowadzonych z jego udziałem jest urzędnikom ministerstwa znane. - Znam pracę sądów od podszewki i wiem o tym, że to małe sądy pracują dużo sprawniej. Tam nie ma zaległości. To jest bzdura, jeśli ktoś mówi, że przyłączenie małych sądów do dużych poprawi sytuację wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Nasz sąd istnieje dwieście lat. Przetrwał Napoleona, przetrwał Cara. Wygląda na to, że niestety Tuska i Gowina nie przetrwa. Dlaczego tak się zachowujecie w stosunku do tej Polski lokalnej - mówił podczas pikiety Tomasz Fąfara wiceburmistrz Staszowa.
W pikiecie brało udział około tysiąc osób z 43 miast. Uczestnicy przekazali na ręce ministra Jarosława Gowina 150 tysięcy podpisów wraz z egzemplarzem konstytucji, gdzie zaznaczone zostały zapisy, które zdaniem uczestników pikiety łamie planowana reforma. Protestujący zapowiedzieli zaskarżenie rozporządzenia i żądali ustąpienia ministra w przypadku gdy okaże się, że jest ono niezgodne z polskim prawem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?