Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest mieszkańców gminy Końskie chwilowo zawieszony. Ekranów nie będzie?

Paweł WIĘCEK
W poniedziałek mieszkańcy wsi pomiędzy Sielpią a Końskimi po raz kolejny zablokowali montaż słupów pod ekrany akustyczne.
W poniedziałek mieszkańcy wsi pomiędzy Sielpią a Końskimi po raz kolejny zablokowali montaż słupów pod ekrany akustyczne. Marzena Kądziela
Władze województwa zadeklarowały pomoc

- Jest światełko w tunelu - mówili we wtorek mieszkańcy Wicentowa, Brodów i Gatnik, którzy sprzeciwiają się budowie ekranów dźwiękochłonnych wzdłuż drogi wojewódzkiej numer 728. Urzędnicy obiecali zrobić wszystko, by spełnić postulaty właścicieli domów.

W poniedziałek mieszkańcy wsi pomiędzy Sielpią a Końskimi po raz kolejny zablokowali montaż słupów pod ekrany akustyczne. Doszło do przepychanek z ochroną, którą ściągnął wykonawca remontu drogi wojewódzkiej numer 728. Interweniowała policja.

We wtorek z delegacją protestujących spotkali się w Kielcach marszałek województwa Adam Jarubas, członek zarządu województwa Jan Maćkowiak oraz przedstawiciele innych urzędów i instytucji zaangażowanych w realizację inwestycji. Mieszkańcy Wincentowa, Brodów i Gatnik jeszcze raz podkreślili, że nie chcą, by wzdłuż trasy, tuż przy ich posesjach stanęły wysokie na kilka metrów ekrany dźwiękochłonne.

Rozmowy za zamkniętymi drzwiami trwały blisko trzy godziny.

- Nie ma decyzji, ale jest światełko w tunelu - powiedziała po spotkaniu Ewa Piekarska. - 28 września przyjdzie pismo z Ministerstwa Transportu, czy można odstąpić od montażu ekranów. Wtedy zobaczymy, co dalej robić. Padła także propozycja, żebyśmy pozwolili na montaż betonowych pali, bo bez tego nie można kontynuować robót, a wykonawca będzie się sądził z inwestorem i władzami województwa. Musimy się nad tym zastanowić. Dajemy sobie dzień, dwa na podjęcie decyzji. Podejrzewam jednak, że mieszkańcy nie zgodą się na wbicie pali - powiedziała Ewa Piekarska.

Jan Maćkowiak, członek zarządu województwa, podkreślił, że interes mieszkańców jest zbieżny z interesem samorządu. Jak zaznaczył, kluczowe w tej sytuacji jest przekonanie urzędników unijnych do akceptacji zmiany pierwotnego projektu przebudowy drogi.

- Czuję na sobie odpowiedzialność, bo dysponujemy dużymi pieniędzmi. Koszt realizacji inwestycji wynosi133 miliony złotych, z czego 82 to dotacja z Unii Europejskiej. Martwię się, że protesty sprawią, iż te pieniądze stracimy. Dlatego namawiam mieszkańców, by zgodzili się na kontynuację robót. Ze swej strony deklaruję, że wykonamy wszelkie działania, by przekonać urzędników do zastosowania innych rozwiązań w celu zminimalizowania poziomu hałasu. Mamy pomysł, jak to zrobić - powiedział Maćkowiak.

Jedno z rozwiązań to ułożenie tak zwanej cichej nawierzchni i ponowne wykonanie pomiaru decybeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie