Przewrót podczas sesji absolutoryjnej Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Arkadiusz Bąk, Grzegorz Świercz i Kamil Suchański komentują

W czwartek, 29 czerwca na sesji absolutoryjnej Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego doszło do rewolucji. Zjednoczona Prawica straciła większość, wynikiem tego było odwołanie przewodniczącego z Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Prusia i powołanie nowego, z dotychczasowej opozycji - Arkadiusza Bąka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ta sytuacja otwiera drogę do odwołania marszałka województwa i zarządu, ale do tego potrzeba co najmniej 18 głosów.

- Zmiana na stanowisku przewodniczącego ma związek z pracą Sejmiku Wojewódzkiego. Radni zadecydowali, że chcą, by wyglądała inaczej, chcemy by sesje były prowadzone sprawniej. Dla niektórych ta zmiana może być zaskoczeniem, ale jeśli ktoś śledzi tę scenę, to nie powinien być zaskoczony, bowiem w grudniu 2021 roku była kwestia odwołania Andrzeja Prusia. Przez jakiś czas była poprawa sytuacji, ale potem znów nastąpiły tarcia w pracy sejmiku i myślę że wszyscy radni mieli dość takiego sposobu procedowania i stąd zmiana. Dla mnie to trudna sytuacja, ale już w poprzedniej kadencji miałem zaszczyt łączenia funkcji przewodniczącego sejmiku z funkcją wiceministra gospodarki - powiedział nowy przewodniczący, Arkadiusz Bąk.

- Nie doszukiwałbym się tutaj aspektu politycznego, myślę że u podstaw tej decyzji stała gorąca atmosfera na poprzednich sesjach. Na ostatniej sesji doszło do poważnych perturbacji i to był sygnał, który zmobilizował radnych do podjęcia tej uchwały. Sytuacja dojrzewała do tego od jakiegoś czasu - powiedział radny Sejmiku Wojewódzkiego, Grzegorz Świercz.

Andrzej Pruś, dotychczasowy przewodniczący, nie udzielił komentarza.

Rozpad koalicji Zjednoczonej Prawicy rządzącej województwem świętokrzyskim stał się faktem w czwartek 29 czerwca, kiedy na początku sesji trzech radnych wybranych z listy Prawa i Sprawiedliwości Agnieszka Buras, Maciej Gawin i Waldemar Wrona poinformowało o założeniu nowego klubu - Bezpartyjnych Samorządowców. Na jego czele stanął Waldemar Wrona. Ta grupa radnych zapowiedziała, że będą głosować przeciw obecnemu zarządowi. Na miejscu wspierał ich w tej decyzji szef Bezpartyjnych Samorządowców w województwie - kielecki radny i przedsiębiorca Kamil Suchański.

Mimo że na sejmiku pojawili się czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości w województwie: poseł Krzysztof Lipiec - szef partii w okręgu Kielce i powiat kielecki, poseł Mariusz Gosek, poseł Marek Kwitek, senator Jarosław Rusiecki, starosta kielecki Mirosław Gębski czy przewodniczący Rady Miasta Kielce Jarosław Karyś - nie byli w stanie przekonać nikogo z grupy, która założyła nowy klub. Podobnie jak szefa Bezpartyjnych Samorządowców - Kamila Suchańskiego.

- Z radością przyjąłem fakt, że członkowie klubu Bezpartyjni Samorządowcy zagłosowali za odwołaniem obecnego przewodniczącego Andrzeja Prusia i za powołaniem Arkadiusza Bąka na to stanowisko. Mam nadzieję, że to początek zmian, które czekają województwo świętokrzyskie. W imieniu Bezpartyjnych Samorządowców chciałbym też powitać Agnieszkę, Macieja i Waldemara. Cieszę się, że przystępując do naszej organizacji założyli klub "Bezpartyjni Samorządowcy w Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego - powiedział Kamil Suchański.

Dalsze głosowania były konsekwencją sytuacji z początku sesji. Podczas tej sesji rozkład głosów wyglądał tak, że dotychczasowa koalicja rządząca miała 11-12 głosów, opozycja 16-17.

Najpierw złożono wniosek o odwołanie przewodniczącego Sejmiku, Andrzeja Prusia z Prawa i Sprawiedliwości. Odwołano go stosunkiem głosów 17 do 11.

Do wyborów na nowego przewodniczącego zgłoszono Marcina Piętaka z Prawa i Sprawiedliwości oraz Arkadiusza Bąka z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który obecnie pełni funkcję prezesa jednej ze spółek miasta Kielce. W tajnym głosowaniu Bąk dostał 16 głosów, Piętak 10, 2 głosy były nieważne, 1 osoba nie głosowała.

Przypomnijmy, że po wyborach w 2018 roku Zjednoczona Prawica dysponowała 16 z 30 mandatów, ale od dawna nie mogła liczyć na wszystkie "szable". W większości głosowań potrzebna była pomoc grupy związanej z prezydentem Kielc Bogdanem Wentą - Grzegorza Świercza wybranego z list Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty, Sławomira Gierady - wybranego z list Koalicji Obywatelskiej, ale będącego już poza tym ugrupowaniem, pełniący funkcję doradcy prezydenta Kielc Bogdana Wenty i Henryka Milcarza z Lewicy, prezesa Wodociągów Kieleckich, spółki, której znaczącym udziałowcem jest miasto Kielce. 30-osobowy Sejmik uzupełniało 9 radnych z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz 2 z Koalicji Obywatelskiej. Z "9" Polskiego Stronnictwa Ludowego poza klubem jest radny Grzegorz Gałuszka. Z kolei Arkadiusz Bąk często nieoficjalnie kojarzony jest z ekipą Bogdana Wenty - pełni bowiem funkcję prezesa współce miasta Kielce - Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.

Patrząc na zmiany, jakie zaszły w Sejmiku - poza wyjściem z obozu Zjednoczonej Prawicy trójki radnych do Bezpartyjnych Samorządowców - trudno nie zauważyć kluczowej roli, jaką odgrywają ludzie skupieni wokół radnego i znanego lekarza Grzegorza Świercza - pośrednio lub bezpośrednio związani z prezydentem Kielc Bogdanem Wentą. Ich trzy lub cztery mandaty mają ogromne znaczenie.

W sumie ewentualna nowa koalicja mogła w czwartek liczyć na 3 mandaty radnych niezrzeszonych a związanych z Bogdanem Wentą, 3 mandaty osób, które wyszły z obozu Zjednoczonej Prawicy do Bezpartyjnych Samorządowców Kamila Suchańskiego, 2 Koalicji Obywatelskiej oraz 8 radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego. To 16 "szabel" , które dają zwykłą większość a do tego dochodzą mandaty Janusza Kozy, który już dawno opuścił szeregi Zjednoczonej Prawicy i obecnie pracuje w Urzędzie Miasta Starachowice u prezydenta Marka Materka i Grzegorza Gałuszki, usuniętego z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego za współpracę ze Zjednoczoną Prawicą, który ostatnio związał się z Ruchem Marka Materka. Ta dwójka może głosować różnie, ale wydaje się być bliższa nowej koalicji.

To ważne w obliczu tego, że nieudzielenie wotum nieufności i absolutorium otwiera za kilka tygodni drogę do wniosku o odwołanie obecnego marszałka i zarządu województwa. Do tego potrzeba jednak większości 2/3, czyli dokładnie 18 głosów. Powyższa analiza pokazuje, że zebranie takiej liczby głosów jest możliwe, tym bardziej, że wśród 12 radnych Zjednoczonej Prawicy też nie ma jedności. Mówi się, że są jeszcze chętni, by zasilić Bezpartyjnych Samorządowców.

Czy dojdzie do zmiany marszałka i zarządu? Przed nami parę tygodni gorących negocjacji i przepychanek. Przy czwartkowych głosowaniach radni związani z Bogdanem Wentą i radni z nowego klubu Bezpartyjnych Samorządowców na czele których stoi w regionie Kamil Suchański głosowali zgodnie. Nie jest jednak tajemnicą ,że Bogdan Wenta i Kamil Suchański nie darzą się wzajemną sympatią. Czy jednak chęć przejęcia władzy w Sejmiku zlikwiduje wszelkie niechęci? Czy Bezpartyjni Samorządowcy będą bliżej Zjednoczonej Prawicy czy innych ugrupowań? To pokażą najbliższe dni.

Oto nasza relacja z sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego: