Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez czyjś błąd gmina Piekoszów straciła duże pieniądze?

Agnieszka BIAŁEK - MADETKO
Wójt gminy Tadeusz Dąbrowa wskazuje na różne wyniki badań wody między jednym laboratorium a kilkoma innymi.
Wójt gminy Tadeusz Dąbrowa wskazuje na różne wyniki badań wody między jednym laboratorium a kilkoma innymi. Urząd Gminy
Wójt Piekoszowa zwróci się do prokuratury o wyjaśnienie różnic w wynikach badań laboratoriów. Trwa też dyskusja na temat obniżenia cen wody i wywozu śmieci.

Wójt gminy Piekoszów, Tadeusz Dąbrowa kieruje pismo do prokuratury w sprawie wykrytego w wodzie chloropiryfosu. Podejrzewa ,że w wyniku błędu w laboratorium gminy poniosła przez to bardzo duże koszty - wydała ponad milion złotych. Gmina stara się też wpłynąć na obniżenie cen wody i ścieków.

POTRZEBNE OSZCZĘDNOŚCI

Wójt daje prezesowi Zakładu Usług Komunalnych w Piekoszowie czas do 15 maja na przedstawienie programu oszczędnościowego, który sprawi, że woda z wodociągu będzie tańsza, podobnie jak odprowadzanie ścieków. - Nie mogę dłużej tolerować takiej sytuacji, uważam, że woda w naszej gminie jest za droga, podobnie odprowadzanie ścieków do kanalizacji - mówi Tadeusz Dąbrowa, wójt Piekoszowa.

Wraz z nowym rokiem mieszkańcy Piekoszowa drożej płacą za wodę z wodociągu gminnego. Cena wzrosła z 3,76 złotych za metr sześcienny na 3,80 złotych. Za odprowadzanie ścieków do kanalizacji sanitarnej mieszkańcy płacą nie 5,41 złotych lecz 7,02 złotych. Dodatkowo po raz pierwszy pojawiła się taka pozycja jak opłata abonamentowa. W przypadku rachunków za wodę to dodatkowe 3,66 złotego miesięcznie i 3,45 w przypadku rachunku za odprowadzanie ścieków.

Decyzja o zmianie taryf za wodę i ścieki zbiegła się z tym, że gmina przestała także dopłacać do rachunków. Do tej pory było tak, że Zakład Usług Komunalnych w Piekoszowie dostawał od urzędu gminy złotówkę za każdy metr sześcienny wody zużytej przez mieszkańców gminy i dwa złote za każdy metr ścieków wpuszczonych do kanalizacji. - Radni zdecydowali, że urząd nie będzie już dopłacał do rachunków - mówi wójt. - Tym samym woda podrożała dodatkowo o złotówkę a odprowadzanie ścieków o dwa złote. O likwidacji dopłat do ścieków zdecydowała sprawiedliwość społeczna. Do tej pory było tak, że z podatków wszystkich mieszkańców gminy dopłacaliśmy do rachunków osób, które korzystały z kanalizacji. Czy ludzie ze wsi, gdzie nie ma kanalizacji, mający własne szamba i muszący je cyklicznie opróżniać za spore sumy, powinni dopłacać do komfortu pozostałych mieszkańców gminy? Uważam, że nie - mówi wójt Dąbrowa.

Wójt dodaje, że gmina rozpoczęła też inwestycje, które trzeba było wykonać w związku z koniecznością uniezależnienia się gminy od ujęcia wody w kopalni Nordkalk w Miedziance. - Rozbudowujemy ujęcie w Szczukowicach-Cielętniku, wiosną będziemy budować wodociąg z Łazisk do Rykoszyna oraz z Bławatkowa do Zajączkowa - wymienia wójt Dąbrowa. - Skorzystają jednak nie tylko mieszkańcy zachodniej części gminy. Budujemy stacje uzdatniania wody dzięki, którym czystszą i zdrowszą wodę w kranach będą mieli mieszkańcy pozostałych miejscowości w naszej gminie - dodaje Dąbrowa.

SKĄD PODWYŻKA I PLAN WÓJTA

Prezes Zakładu Usług Komunalnych Jerzy Rąbalski informował mieszkańców gminy, że wzrost taryf wynika z kosztów pozyskiwania wody pitnej i oczyszczania ścieków. Składają się na nie koszty energii elektrycznej, zatrudnienia ludzi obsługujących poszczególne urządzenia. Prezes Rąbalski zaznaczał, że sposób, w jaki są ustalane taryfy narzucają przepisy prawa i nie ma tu żadnej dowolności.

- Taryfy opłat ustalone przez prezesa Zakładu Usług Komunalnych zostały opracowane zgodnie z prawem i nie ma co do tego wątpliwości. Zostały jednak stworzone w oparciu o koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa, które można obniżyć. Z moich wyliczeń wynika, że można je obniżyć na tyle by zmniejszyły się stawki za wodę i ścieki - mówi wójt Tadeusz Dąbrowa. - Wyznaczyłem prezesowi Zakładu Usług Komunalnych czas do 15 maja na przedstawienie planu oszczędnościowego, dzięki któremu mieszkańcy gminy dostaną bonifikatę w opłatach za wodę i ścieki - zapowiada wójt Dąbrowa.

SPRAWA DO PROKURATURY

- Dlaczego, gdy laboratorium Sanepidu stwierdzało wyższą niż dopuszczają normy zawartość chloropiryfosu w ujęciu Nordkalk inne laboratoria dochodziły do odmiennych wniosków - zadaje pytanie wójt gminy. - Szykuję w tej sprawie pismo do Głównego Inspektora Sanitarnego Kraju. Zamierzam poprosić także o pomoc w wyjaśnieniu tej zagadki prokuraturę - mówi Tadeusz Dąbrowa, wójt Piekoszowa. - Nie chcę nikogo oskarżać, ale wygląda na to że przez czyjś błąd nasza gmina straciła ogromne pieniądze - mówi Dąbrowa.

Przypomnijmy, pod koniec 2011 roku sanepid stwierdził, że woda w ujęciu Nordkalk Miedzianka została skażona pestycydem - chloropiryfosem. W jedenastu sołectwach gmin Piekoszów oraz Chęcinach wprowadzono zakaz spożywania wody z wodociągu. Na koszt urzędu gminy kupowano wodę mineralną mieszkańcom i dowożono do domów. Radni na wniosek wójta podjęli także uchwałę że gmina będzie więcej dopłacała do wody mieszkańcom zaopatrywanym z ujęcia Nordkalk.

Władze kopalni, na której terenie znajduje się studnia zaczęły badać wodę i wysyłać do swojego laboratorium w Czechach. Kilka analiz zlecono także różnym niezależnym od siebie laboratoriom w Polsce, w tym Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.- Co ciekawe wielokrotnie okazywało się, że w czasie, gdy kielecki Sanepid stwierdzał podwyższoną zawartość pestycydu w wodzie, inne laboratoria dochodziły do odwrotnych wniosków - mówi wójt. - Próbki były pobierane w niewielkich odstępach czasu albo w tym samym momencie.

Jakim więc sposobem wyniki były tak różne? - Ta dla mnie tajemnica, którą wyjaśnię. Z kasy urzędu wydaliśmy w ubiegłym roku ponad 1,2 miliona złotych na zakup i dostarczanie wody mineralnej mieszkańcom zachodniej części gminy oraz na dopłaty do ich rachunków za wodę z wodociągu - mówi Tadeusz Dąbrowa, wójt Piekoszowa. - Wszystko wskazuje na to, że wydaliśmy te pieniądze niepotrzebnie, a ludzie przez wiele miesięcy żyli w strachu przed tym czy w ich kranach płynie zdrowa woda czy nie. Być może zawinił sprzęt laboratoryjny, być może człowiek, bo nie możliwe jest by wyniki badania próbek wody pobranych w tym samym czasie z tego samego miejsca były aż tak różne - mówi wójt Dąbrowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie