MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Różnica klas. Relacja z meczu Neptun Końskie - Korona II Kielce

Redakcja
Dobre spotkanie w Końskich rozgrywał stoper Korony Kielce, Krzysztof Kiercz.
Dobre spotkanie w Końskich rozgrywał stoper Korony Kielce, Krzysztof Kiercz. Fot. Sławomir Stachura
Zespół Neptuna liczył na nawiązanie walki z rezerwami Korony, bo w niedzielę w tym samym czasie pierwszy zespół żółto-czerwonych walczył o pierwszoligowe punkty z Odrą Opole.

Trzenerzy po meczu



Trzenerzy po meczu


- Przewaga drużyny gości nie podlegała dyskusji. Rezerwy Korony II miały sporo okazji.

Marcin Gawron, trener Korony II: - Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, które nie miało specjalnej historii. Przyjechaliśmy tu po trzy punkty i nasze założenie zostało zrealizowane.



W Końskich młodzież z Kielc była jednak zdecydowanie lepsza od gospodarzy, choć na gole czekano do drugiej połowy.

Już w 2 minucie Piotr Malarczyk po rzucie rożnym z bliska nie trafił do pustej bramki Neptuna.

WOLNY KALA

Na obiekcie Neptuna widać było wyższość piłkarską podopiecznych Marcina Gawrona. Goście kontrolowali przebieg sytuacji, choć nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. W 43 minucie Paweł Kal rąbnął z rzutu wolnego i piłka odbiła się od słupka. Po chwili sam na sam z bramkarzem wyszedł aktywny Damian Chrzanowski, skierował piłkę do siatki, ale desperacka interwencja stopera Kamila Ołtuszyka uchroniła gospodarzy.

PRZYSPIESZYLI PO PRZERWIE

Po przerwie goście przyspieszyli. W 47 minucie Damian Lenart na tak zwany zamach ograł obrońcę Neptuna i strzałem z 18 metrów nie dał szans Łukaszowi Herdzie. Mimo straty bramki, Neptun sprawiał wrażenie pogodzonego z losem, może nawet usatysfakcjonowanego nikłą przegraną. W 60 minucie kielczanie załatwili praktycznie temat. Z wolnego uderzał strzelał dobrze dysponowany Damian Jędryka, bramkarz odbił futbolówkę przed siebie, a czyhający na dobitkę Chrzanowski strzelił drugiego gola meczu.

NASŁUCHIWALI WIEŚCI

Neptun czuł zbyt duży respekt przed rezerwami Korony, a goście przyjechali do Końskich po to, by zrealizować swój cel - zdobyć komplet punktów. Po strzeleniu drugiej bramki zespół prowadzony przez Marcina Gaworona starał długo się utrzymywać przy piłce, kontrolował przebieg gry. Gospodarze coś tam próbowali, ale mieli za mało atutów. Końcowy gwizdek obie strony przyjęły z satysfakcją, a kielczanie zaraz po nim zaczęli nasłuchiwać wieści z meczu I ligi z Odrą Opole. Gole drużyny Włodzimierza Gąsiora przywróciły nadzieje do zespołu rezerw, który jest budowany na Młodą Ekstraklasę. A dostanie się tam tylko wtedy, gdy pierwsza drużyna awansuje do elity.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie