Rusza oczekiwana od dziesiątków lat inwestycja - remont zalewu w Suchedniowie

Doraźne roboty nic nie dały, a zalew coraz bardziej przypomina kałużę. Na większości akwenu głębokość wynosi mniej niż metr. Za to mułu jest nawet kilkadziesiąt centymetrów. Sytuacje pogorszyła budowa drogi ekspresowej nr7 - budowlańcy bez protestów, a nawet za zgodą ówczesnego samorządu, nad brzegami Kamionki wysypali ogromne ilości gliny, która z nurtem rzeki dostaje się do zalewu i tam osiada. W efekcie przy wlocie rzeki do zalewu powstała wielka łacha. Mętna woda, płycizna - to nie zachęca turystów a i mieszkańcom utrudnia korzystanie ze zbiornika. Wszystko wskazuje na to, że oczekiwany od dawna remont wkrótce się rozpocznie.

Miliony od rządu

Na konferencji prasowej poseł Maria Zuba ogłosiła, że wojewoda świętokrzyski podjęła decyzję o przekazaniu z rządowych pieniędzy kwoty czterech milionów 920 tysięcy złotych na odmulenie zalewu. - Jego stan techniczny jest fatalny, niestety, poprzedni włodarze Suchedniowa nie podjęli w tym temacie odpowiednich działań - wyjaśniała parlamentarzystka. Pieniądze z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji muszą być wykorzystane w ciągu bieżącego roku. Do prawie pięciu milionów gmina będzie musiała dołożyć milion złotych, co najpewniej oznacza konieczność rezygnacji z części zaplanowanych inwestycji.

Zejdzie lód – spuszczamy

Burmistrz Suchedniowa Cezary Błach informuje, że kiedy zejdzie lód, zacznie się spuszczanie wody. Dno musi obeschnąć do lata, by mógł tam wjechać ciężki sprzęt do wybierania mułu. To oznacza konieczność odłowienia ryb. Na to przygotowany jest Polski Związek Wędkarski. - Mamy dwie ekipy rybackie, ale przepisy są takie, że bez przebadania ryb nie możemy ich przewieźć do innego zbiornika, chyba, że do poza obwodowego. Tańszym i lepszym dla ryb rozwiązaniem będzie pozwolenie im na spłynięcie do Kamionki, dalej mogą powędrować do zalewu rejowskiego - uważa Czesław Grychowski z Zarządu Okręgu PZW w Kielcach.

Zrewitalizują, wtedy napełnią

Gmina Suchedniów o pieniądze do wojewody wystąpiła jesienią ubiegłego roku. Przyznanie dotacji to znakomita wiadomość. - W tę sprawę zaangażowało się wiele osób. Mieszkańcy, parlamentarzyści. Wszystkim serdecznie dziękuję, to inwestycja ważna dla nas wszystkich - mówi burmistrz. Oczyszczenie dna nie oznacza ponownego napełnienia zalewu. - Chcemy to zrobić po zagospodarowaniu terenu wokół zbiornika. Jeśli zdobędziemy pieniądze na rewitalizację, prace rozpoczną się w przyszłym roku. Chciałbym, by wzdłuż brzegów przebiegła trasa pieszo - rowerowa z udogodnieniami, parkingi, miejsca na działalność gospodarczą. Powinno powstać molo, a na upuście mała elektrownia wodna, która zapewni oświetlenie ścieżki wokół zalewu i parku. Bo jego przebudowa stanowi część programu rewitalizacji - zapowiada Cezary Błach.