MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sensacja kolejki! Legia zatrzymana w Kielcach przez byłych legionistów

SAW, dor
Tak fetował gola strzelonego Legii w 24 minucie były legionista Maciej Korzym. To jego drugie trafienie w tym sezonie.
Tak fetował gola strzelonego Legii w 24 minucie były legionista Maciej Korzym. To jego drugie trafienie w tym sezonie. Fot. Sławomir Stachura
To, co wydawało się niemożliwe stało się faktem. Korona Kielce, która nie wygrała od pięciu meczów pokonała warszawską Legię 1:0, która z kolei nie przegrała od ośmiu spotkań i od ośmiu nie straciła gola! W sobotę stołeczna drużyna była jednak bezradna, a zwycięską akcję dającą trzy punkty żółto-czerwonym" przeprowadzili byli legioniści.

[galeria_glowna]
Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Korona Kielce Legia Warszawa

Legia, która już zapewniła sobie awans do 1/16 finału Ligi Europy, a w środę zmierzy się na stadionie przy ulicy Łazienkowskiego z holenderskim PSV Eindhoven o pierwsze miejsce w grupie C, w sobotę na Arenie Kielc nawet raz poważnej nie zagroziła bramce Korony. Przeważała w polu, dłużej utrzymywała się przy piłce, ale absolutnie nic z tego nie wynikało. Mało tego, Legia nie oddała nawet jednego celnego strzału na bramkę kieleckiej drużyny. Korona oddała taki jeden i wygrała mecz.

"VUKO" DO KORZYMA

Spotkanie miało wiele smaczków, bo przecież w Koronie gra dwóch byłych legionistów - Aleksandar Vuković i Maciej Korzym, w Legii były obrońca Korony Artur Jędrzejczyk, trenerzy Leszek Ojrzyński i Maciej Skorża pracowali kiedyś razem w Legii w drużynach juniorskich i znają się ze studiów, a Ariel Borysiuk to wielki przyjaciel "Vuko", którego były kapitan Legii wprowadzał do pierwszej drużyny. Ostatnie wyniki obu zespołów jednoznacznie wskazywały, że faworyt do zwycięstwa może być tylko jeden. Ale w sobotę na Arenie Kielc skazana na pożarcie Korona sprawiła sensację, a decydujący cios zadali jej w 24 minucie właśnie byli legioniści. Vuković po przechwycie piłki przed polem karnym idealnie zacentrował na głowę Maćka Korzyma, ten świetnie uderzył i piłka ugrzęzła w siatce.

LJUBOJA WŚCIEKŁY PRZEZ MALARCZYKA

Po stracie gola Legia jeszcze odważniej ruszyła do przodu. Ale zderzyła się z murem nie do przejścia. Bo tak jak legioniści z rzutów wolnych najczęściej walili piłką w mur obrońców Korony, tak przez cały mecz bili głową w mur kieleckiej defensywy i nie potrafili znaleźć na nią recepty. W drugiej połowie bezładnie rozkładał jedynie ręce i wściekał się Danijel Ljuboja, bo młodszy o 13 lat Piotr Malarczyk kompletnie wyłączył asa Legii z gry. "Malar" rozgrywał kapitalne zawody, kto wie, czy nie najlepsze w karierze. Ale też inni defensorzy Korony byli w sobotę bardzo mocni. Na prawej stronie, szczególnie po przerwie, doświadczeniem i spokojem imponował Litwin Tadas Kijanskas, dobrze ustawiał się na środku Pavol Stano, solidny jak zawsze z lewej strony był Tomek Lisowski. I przez tę solidność kolegów nie mógł się w sobotę wykazać się Zbyszek Małkowski, bo miał niewiele roboty.

Ale na dobrą grę obrońców Korony olbrzymi wpływ miała doskonale zorganizowana defensywna gra całej drużyny. Kielczanie byli świetnie ustawieni, wiedzieli, że nie mają większych szans z Legią przy otwartej grze. Czyhali więc na kontry, a gdy gra przeniosła się pod pole karne gości momentalnie stosowali agresywny pressing na ich połowie. I w ten sposób zdobyli gola, bo takim właśnie pressingiem zmusili Legię do błędu.

Wielką satysfakcję mógł czuć w sobotę lider Korony. "Vuko" nie dość że zaliczył świetną asystę, to miał kilka kapitalnych przechwytów i bardzo dobrze dzielił piłki. Jak zwykle doskonały w odbiorze był Vlastimir Jovanović, bardzo solidnie zagrał Artur Lenartowski, a Maciej Korzym kolejny dobry swój mecz okrasił kapitalnym golem.

BRAWA NA STOJĄCO

Schodzących do szatni kieleckich piłkarzy żegnały w sobotę brawa na stojąco, a blisko 10-tysieczna publiczność mimo zimna nie żałowała gardeł. Bo Korona grała mądrze i ofiarnie, ucierając nosa jednemu z głównych faworytów do mistrzostwa Polski, grającemu zresztą zdaniem wielu fachowców najlepszą piłkę w Polsce. Na Koronie jednak Legia połamała sobie zęby, podobnie zresztą jak wcześniej lider - Śląsk Wrocław, a bramkarz legionistów Dusan Kuciak po wizycie w Kielcach musi być podwójnie niepocieszony. Nie puścił gola przez 759 minut i do poprawienia klubowego rekordu zabrakło mu tak niewiele. Zaledwie czterech minut.

Korona Kielce - Legia Warszawa 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Maciej Korzym 24 min.

Korona: Małkowski - Kijanskas, Stano, Malarczyk, Lisowski - Vuković, Jovanović - Kuzera (58. Kiełb), Lenartowski (67. Lech), Sobolewski - Korzym (83. Gawęcki).

Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Kucharczyk (46. Gol), Vrdoljak (59. Wolski), 16. Borysiuk, Radović, Rybus (82. Kosecki) - Ljuboja.

Kartki: żółte: Stano, Lisowski, Malarczyk, Małkowski (Korona), Kucharczyk, Radović, Borysiuk (Legia).

Sędziował: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 9168.
PO MECZU POWIEDZIELI:

Maciej Skorża, Legia: - To było bardzo ciężkie spotkanie. Decydującym momentem meczu była bramka, którą Korona zdobyła po naszym błędzie przy wyprowadzeniu piłki. W drugiej połowie mieliśmy za mało okazji, żeby zdobyć przynajmniej wyrównującą bramkę. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Dziś mało było gry w piłkę.

Leszek Ojrzyński, Korona: - Dziękuję za gratulacje. Przekażę je piłkarzom, bo to oni głównie na nie zasłużyli. Mecz ułożył nam się idealnie. Strzeliliśmy gola tak jak planowaliśmy, czyli bardzo szybko i ta bramka okazała się decydująca. Potem mogliśmy nastawić się na kontry. Cieszy to, że bramka jest autorstwa dwóch byłych legionistów - "Vuko" zaliczył świetną asystę i idealnie dośrodkował do Macieja Korzyma. Dawno nie czuliśmy smaku wygranej i jest ona tym bardziej cenna, że osiągnęliśmy ją właśnie w meczu z takim przeciwnikiem, z Legią. Po tym spotkaniu kończy się runda jesienna, ale ja w ten sposób nie myślę, bo przed nami w tym roku jeszcze dwa bardzo ciężkie mecze z rundy rewanżowej. Czy jestem zadowolony? Gdyby mi ktoś powiedział przed sezonem, że po 15 meczach będziemy mieli 24 punkty, a więc tyle co Wisła, to bym nie uwierzył.

Artur Lenartowski, pomocnik Korony: - Bardzo się cieszymy, wygrać z Legią to świetna sprawa. Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno, a udało się zdobyć trzy punkty. Pokonaliśmy bardzo dobrą drużynę i przerwaliśmy jej świetną passę. Znowu dostałem dziś szansę gry w podstawowym składzie, starałem się realizować założenia taktyczne. Jak to wyglądało z boku, ciężko powiedzieć. Muszę na spokojnie obejrzeć powtórkę w telewizji. A jak będziemy mieć analizę meczu, to zobaczymy, jakie uwagi będzie miał trener.

Piotr Malarczyk, obrońca Korony: - Cieszymy się, że wygraliśmy, przerwaliśmy dobrą passę Legii i złapaliśmy ten rytm, który mieliśmy na początku sezonu. W końcówce niewiele zabrakło nam do drugiej bramki, ale Dusan Kuciak pokazał klasę broniąc strzał kolegi z drużyny Marcina Komorowskiego. Zostały nam jeszcze dwa mecze, jeśli zagramy tak jak dziś, to jestem spokojny o punkty.

Marcin Sasal, były trener Korony, obecnie Pogoni Szczecin: - Po raz pierwszy cały mecz ligowy na tym stadionie obejrzałem z trybun. Pamiętam, że kiedyś spędziłem tam 30 minut podczas jednego spotkania, gdy zostałem odesłany na trybuny. Miło było zobaczyć ten pojedynek z góry, tym bardziej, że Korona wygrała. Akurat dobrze trafiłem, nikt nie powie, że przyniosłem pecha. Korona zagrała konsekwentnie, ambitnie. Po zdobyciu bramki starała się bronić wyniku i to jej się udało. Legia zagrała poniżej swoich możliwości, zwycięstwo kieleckiej drużyny jest zasłużone.

NAJWAŻNIEJSZE MINUTY

7 - Z bocznego sektora pola karnego uderza Maciej Rybus, piłka przechodzi obok słupka.

10 - Ładna wrzutka Pawła Sobolewskiego w pole karne, mija się z piłką Maciej Korzym.

12 - Z dystansu uderza Vlastimir Jovanović - niecelnie.

14 - Rybus uderza z rzutu wolnego, obok słupka.

20 - Ivica Vrdoljak strzela z rzutu wolnego, piłka trafia w mur obrońców Korony i wychodzi na rzut rożny.

22 - Po podaniu Kamila Kuzery ładnie gubi obrońcę Legii Maciej Korzym, piłka po koźle przechodzi jednak minimalnie obok dalszego słupka.

24 - Kapitalny gol Korony a w roli głównej byli legioniści! Kapitan Legii Ivica Vrdoljak przy wyprowadzaniu piłki posyła ją wprost pod nogi byłego kapitana Legii Aleksandara Vukovicia, ten świetnie centruje ma głowę byłego napastnika Legii Macieja Korzyma i piłka ląduje w "okienku" bramki gości.

31 - Kolejny rzut wolny dla Legii. Rybus znów posyła piłkę w mur.

37 - Uderza z dystansu Tomasz Lisowski, niecelnie.

45+2 - Znakomita okazja Legii - rzut wolny z 17 metrów na wprost bramki. Vrdoljak przenosi piłkę nad poprzeczką.

48 - Po dograniu Jovanovicia w dobrej sytuacji może być Korzym, ale Żewłakow w ostatniej chwili wybija piłkę do boku.

56 - Uderza Janusz Gol, ale strzał zablokowany przez obrońców Korony.

62 - Strzela Jovanović, niecelnie.

65 - Po ładnej wrzutce z 7 metrów obok słupka uderza piłkę głową Artur Lenartowski. Sędzia odgwizduje spalonego.

73 - Po wrzutce Lisowskiego Grzegorz Lech posyła piłkę nad bramką

75 - Kolejna świetna interwencja Piotra Malarczyka, który uprzedza Danijela Ljuboję.

90+4 - Marcin Komorowski omal nie strzela samobója, ale sytuację ratuje Dusan Kuciak, wybijając piłę do boku. Dopada do niej Piotr Gawęcki, uderza niecelnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie