Ciąg dalszy gorącej sprawy Farmutilu - oglądaj transmisję
To najgorętsza afera we Włoszczowie od lat. Wszystkim znany jest już kontrowersyjny pomysł budowy zakładu utylizacji padliny firmy Farmutil. Starostwo Powiatowe Włoszczowy przedstawiło krok po kroku przebieg zdarzeń związanych z planowaniem inwestycji. Wątpliwości budzi fakt, że Farmutil zmieniał wielkość działki, jaką ma zajmować inwestycja i że warunki zabudowy opiewały na 3 działki, choć w pierwszym wniosku była mowa o czterech.
Więcej o sprawie informowaliśmy na bieżąco:
Kolejny odcinek ze sprawą Farmutilu rozpoczął się we wtorek, 19 września na sesji Rady Miasta we Włoszczowie. Oglądaj transmisję:
Sesja ma burzliwy przebieg. Jest mnóstwo emocji. Na początku radny Piotr Turczyński odczytał stanowisko podpisane przez 2,5 tysiąca mieszkańców Włoszczowy, w którym kategorycznie sprzeciwiają się inwestycji. Z kolei przewodniczący włoszczowskiej Rady Miejskiej Grzegorz Dudkiewicz odczytał projekt stanowiska, w który radni sprzeciwiają się powstaniu zakładu. Burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek tłumaczył, dlaczego przy wydawaniu warunków zabudowy nie było wymagane żadne środowiskowe zezwolenie. Okazało się, że inwestor skorzystał z przepisu, zgodnie z którym takie zezwolenie jest wymagane dopiero w przypadku, gdy działka inwestycyjna przekracza hektar powierzchni. W przypadku Farmutilu działka miała mniej niż jeden hektar. Burmistrz podkreślił, że jego decyzja była zgodna z obowiązującymi przepisami prawa dotyczącymi zagospodarowania i planowania przestrzennego. Dodał, że postępowanie w sprawie inwestycji zostało wznowione 5 września. Zapewnił, że będzie dbał o dobro mieszkańców i troszczył się o ich dobre życie.
Głos zabrał również starosta włoszczowski Dariusz Czechowski, który podziękował mieszkańcom za podniesienie problemu. Zapewnił, że Starostwo Powiatowe jest przeciwne budowie tego zakładu. Zaprosił też mieszkańców i burmistrza na spotkanie w tej sprawie w środę, 20 sierpnia. W podobnym tonie wypowiadał się wicestarosta Łukasz Karpiński.
Licznie głos zabierali mieszkańcy. Podkreślali, że zakład wytwarza smród. Zarzucali burmistrzowi podjęcie decyzji o wydaniu warunków zabudowy. Padały też głosy, że zakład mimo wszystko powstanie, albo gmina będzie musiała płacić wielomilionowe odszkodowania.
Radny Piotr Turczyński zwrócił uwagę, że teraz trzeba skupić uwagę na tym, żeby zakład nie powstał.
Ostatecznie radni jednogłośnie przyjęli stanowisko, w którym kategorycznie sprzeciwiają się powstaniu zakładu.
Wkrótce więcej informacji
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?