Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Olafka Rogowskiego z gminy Gnojno w prokuraturze. Chłopiec ma ciężkie uszkodzenia mózgu

Michał Kolera
Michał Kolera
Olaf Rogowski z gminy Gnojno doznał rozległego urazu mózgu podczas pobytu w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Jego stan jest bardzo ciężki. Rodzice chcą walczyć o swoje prawa.
Olaf Rogowski z gminy Gnojno doznał rozległego urazu mózgu podczas pobytu w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Jego stan jest bardzo ciężki. Rodzice chcą walczyć o swoje prawa. archiwum prywatne
Olaf Rogowski, nieco ponad półtoraroczny chłopiec, pochodzący z gminy Gnojno, ma ciężki nowotwór i do tego cierpi na ciężkie uszkodzenie mózgu. Rodzice są zdania, że mózg syna nie funkcjonuje, ponieważ doszło do błędu lekarskiego i zapowiadają walkę o zadośćuczynienie.

Olaf Rogowski z Gnojna. Tragedia za tragedią

Olaf Rogowski nie miał jeszcze roku, kiedy zachorował na rzadki i ciężki nowotwór - histiocytoza. Znajdował się początkowo na oddziale onkologii dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Później trafił do Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, jednej z najbardziej renomowanych placówek w Polsce.

Tam na chłopca i jego rodziców spadła kolejna tragedia. W trakcie montażu portu dożylnego doszło do zalania worka osierdziowego serca. Tak zdarzenie opisuje matka dziecka, Paulina Rogowska.

- W chwili implantowania portu naczyniowego do żyły głównej przy serduszku doszło do zalania worka osierdziowego serduszka krwią w miejscu, gdzie został włożony port naczyniowy. Zatrzymały się funkcje życiowe Olafa! 20-minutowa reanimacja nie skutkowała. Dopiero odbarczenie krwi z serduszka poskutkowało… Nasz synek w stanie krytycznym został przewieziony na Oddział Intensywnej Terapii. Ten dzień wydawał się najtragiczniejszym dniem, rozrywającym nasze serca… Jednak dzień później, po wykonaniu rezonansu magnetycznego główki okazało się, że Olafek ma globalne niedotlenienie i zmiany niedokrwienne w mózgu - relacjonuje Paulina Rogowska.

Zmiany w mózgu okazały się tak rozległe, że chłopiec jest dotknięty głębokim paraliżem czterokończynowym. Nie może ruszać rękoma ani nogami, nie wodzi wzrokiem, nie odzywa się, nie ma z nim kontaktu, jedynie biernie wegetuje. Taki stan trwa przez ostatnie pół roku. Cały czas jest równolegle leczony na zdiagnozowany nowotwór. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek jego kondycja się poprawi.

Rodzice Olafka chcą zadośćuczynienia od szpitala

Zrozpaczeni rodzice postanowili dochodzić swoich praw w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Przez prawnika zwrócili się o zadośćuczynienie za uraz doznany przez syna.

Otrzymali następującą odpowiedź.

- W niniejszej sprawie brak jest podstaw do uznania, że dziecko doznało uszczerbku na zdrowiu z winy Instytutu. Natomiast domaganie się zadośćuczynienia od placówki należy uznać za bezzasadne, gdyż stanowi ono próbę obarczenia Instytutu odpowiedzialnością za zdarzenie, które nie wynikło z jego winy. Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do pozostałych roszczeń - odpowiedział Dział Aktów Prawnych Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.

Rodzice zwrócili się już do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ta, jak na razie, zbiera dowody.

- Przedmiotowe postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie i dotyczy narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu małoletniego Olafa R. w trakcie hospitalizacji w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie, czyli o czyn z artykułu 160 paragraf 1 i 2 Kodeksu Karnego. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przestawiono zarzutów. W chwili obecnej gromadzony jest materiał dowodowy - podaje prokurator Szymon Banna, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Paragrafy 1 i 2 artykułu 160 kodeksu karnego mówią o karach za narażenie na niebezpieczeństwo. To ich treść:

Art. 160
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Mama dziecka, Paulina Rogowska, nie może pogodzić się z tym, co przeszedł jej syn.

- Bezbronnego dziecka, naszej miłości życia, który stracił wszystko podczas przebicia, przekłucia żyły głównej przy implantacji portu naczyniowego na skutek czego, doszło do zalania worka osierdziowego krwią, zatrzymanie krążenia, złe zdiagnozowanie przyczyny, długtrwała reanimacja dziecka w konsekwencji globalnie niedotlenienie i niedokrwienie mózgu, które przełożyło się na trwałe uszkodzenie mózgu z nieodwracalnymi zmianami oraz z postępującym zanikiem mózgowia! - pisze w mediach społecznościowych i prosi o udostępnianie odpowiedzi, jaką udzielił jej Instytut Matki i Dziecka w Warszawie.

- Dalej zapoznajcie się z odpowiedzią szpitala, w którym nasze dziecko straciło sprawność ruchową, intelektualną, wyższe funkcje poznawcze, wzrok, świadomość...w wyniku przebicia żyły podczas implantacji portu... Ja jako matka nie mam słów aby wyrazić tu komentarz, nie wybaczę tego nigdy i nigdy nie przestanę walczyć o sprawiedliwość ! - napisała Paulina Rogowska.

Olaf Rogowski - jak pomóc?

Rehabilitacja chłopca i opieka nad nim są bardzo drogie. Kiedy wyjdzie ze szpitala, będzie musiał być pod opieką neurologopedy, ortopedy, neurologa. W tej chwili rodzice starają się o urządzenie domowego hospicjum. Potrzebują dosłownie wszystkiego, a najbardziej - pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie