Świętokrzyscy sędziowie w uchwale wstrzymują się z rekomendacjami na... sędziów. W trosce o bezpieczeństwo prawne obywateli

Chodzi o sprawę dotyczącą wyroku Trybunału Sprawiedliwości unii Europejskiej, który 19 listopada orzekł, że Sąd Najwyższy w Polsce, na podstawie wytycznych z europejskiego trybunału, powinien ocenić czy sądy w Polsce działają w sposób niezawisły i czy są niezależne od wyborów politycznych. Na początku tego tygodnia kilka sądów w Polsce, między innymi w Białymstoku, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu na Zgromadzeniu Przedstawicieli Sędziów swych okręgów w uchwale oznajmiły, iż wstrzymują się z opiniowaniem kandydatów do pełnienia urzędów w sądach rejonowych w swych okręgach. Sędziowie w ten sposób czekają na wyrok Sądu Najwyższego w Polsce, który orzeknie w sprawie wyroku europejskiego trybunału.

W środowy poranek na stronach Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” pojawiła się uchwała Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów okręgu kieleckiego z 26 listopada, w której sędziowie informują iż „wstrzymują się z opiniowaniem kandydatów do pełnienia urzędu na stanowiskach sędziów sądów rejonowych okręgu kieleckiego w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 listopada 2019 r.”.

W uchwale wymienionych jest sześć punktów, które w ocenie kieleckiego zgromadzenia sędziów ma wpływ na podjęcie uchwały. Sędziowie między innymi piszą, że „Krajowa Rada Sądownictwa w nowym składzie, w ocenie sędziów, nie wypełnia rzetelnie swojego zadania stania na straży niezawisłości sędziowskiej, publicznie poddając krytyce działania sędziów w obronie niezależności sądów; i zachodzi podejrzenie, że niektórzy członkowie Krajowej Rady Sądownictwa brali udział w zorganizowanej akcji dyskredytowania sędziów” – co jak piszą w uchwale kieleccy sędziowie „łącznie sprawia, że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym kształcie nie spełnia swojej roli wynikającej z art. 186 Konstytucji RP, a powołanie na stanowisko sędziego za rekomendacją tego organu może tworzyć uzasadnioną wątpliwość co do niezawisłości sędziego, a nadto uwzględniając, że poza powyższym orzeczeniem przed TSUE zawisła sprawa ze skargi Komisji Europejskiej w sprawie Komisja/Polska (C-791/19) oraz zawisły inne jeszcze pytania prejudycjalne sądów polskich, które również będą dotyczyły statusu Krajowej Rady Sądownictwa.

W końcówce uchwały sędziowie reasumują: „Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów okręgu Sądu Okręgowego w Kielcach w trosce o bezpieczeństwo prawne obywateli wstrzymuje się z opiniowaniem kandydatów na wolne stanowiska sędziowskie w sądach rejonowych okręgu do czasu zagwarantowania powoływania przedstawicieli środowiska sędziowskiego do Krajowej Rady Sądownictwa w sposób niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej.”

Pojawił się też apel: Zgromadzenie apeluje do Prezesa Sądu Okręgowego w Kielcach o nieprzedstawianie kandydatów wskazanemu wyżej organowi do tego czasu.

Prezes Sądu Okręgowego w Kielcach sędzia Ryszard Sadlik w rozmowie z „Echem Dnia” stwierdził, że nie podziela koncepcji zawartych w uchwale zgromadzenia i nie zamierza się do nich stosować. – Nie wiadomo kiedy i kto miałby spełniać warunki zawarte w uchwale. Być może zabrzmi to górnolotnie, ale kieruję się dobrem wymiaru sprawiedliwości i tym, aby nie brakowało sędziów w naszych sądach dlatego też nie zamierzam stosować się do uchwały zgromadzenia – tłumaczył prezes Sadlik.

Jak dodawał, wspomniana uchwała traktowana jest jedynie jako „oświadczenie woli” zgromadzenia. – Nie ma ona umocowania prawnego i nie ma uprawnień władczych wobec prezesa sądu, który jest organem. Zgromadzenie nie może prezesa do niczego zobowiązać czy nakazać mu niczego – wyjaśniał prezes Ryszard Sadlik.

Prezes wspomniał także o tym, że kielecki Sąd Okręgowy zmaga się z wakatami na stanowiskach sędziowskich. Na razie braki uzupełniane są sędziami z sądów rejonowych oddelegowanymi do pracy w „okręgu”, ale to sytuacja tymczasowa. Sędziów do kieleckiego sądu okręgowego wskazuje Sąd Apelacyjny w Krakowie, który z oceną i wskazywaniem sędziów wstrzymuje się już ponad rok.