MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szydłowski ratusz sprzedany. Wójt gminy oburzony

Agnieszka Kuraś
Obecnie na parterze sprzedanego już ratusza jest “Pub Szydło” i sklep mięsny prowadzony prze GS. Poddasze i piętro to pustostan
Obecnie na parterze sprzedanego już ratusza jest “Pub Szydło” i sklep mięsny prowadzony prze GS. Poddasze i piętro to pustostan archiwum
Budynek znajdujący się w centrum Szydłowa został sprzedany przedsiębiorcy z Daleszyc. Wójt gminy jest oburzony. Twierdzi, że został “wyrolowany”.

Miała zostać utworzona tam biblioteka z czytelnią, galeria sztuki, spółdzielnia socjalna i swoje miejsce znaleźć organizacje pozarządowe między innymi Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów - takie plany miał wójt gminy Szydłów na zagospodarowanie zniszczonego budynku tak zwanego “ratusza”, który znajduje się w centrum Szydłowa. Plany “spaliły na panewce”, a wójt, jak mówi czuje się wyrolowany przez Gminną Spółdzielnię Samopomocy Chłopskiej, która to do ubiegłego tygodnia była właścicielem ratusza. Pod koniec tygodnia, bowiem podpisano akt notarialny sprzedaży budynku, który kupił przedsiębiorca z Daleszyc.

O sprzedaż budynku pytaliśmy Ewą Arendarską, prezes spółdzielni. Ta jednak poinformowała nas, że obowiązuje ją tajemnica handlowa i nic nie powie.

Jan Klamczyński, wójt gminy Szydłów opowiada, że zależało mu na kupnie budynku. Na sesji Rady Gminy 10 września radni zgodzili się na transakcję za 240 tysięcy złotych. Cena, jak twierdzi miała być uzgodniona ze spółdzielnią, która zgadzała się na sprzedaż. Pod koniec września wójt wyjechał na Słowację razem z gminną delegacją. Po powrocie dowiedział się, że spółdzielnia sprzedała ratusz prywatnemu przedsiębiorcy. Twierdzi, że rozmowy z przedsiębiorcą prowadzone były za plecami gminy, która nie była informowana o ich przebiegu i o możliwości “podbicia” ceny. Wójt przekonywał spółdzielnię, by wycofała się z transakcji, która według niego była niezgodna z prawem. 30 września radni podjęli uchwałę mówiącą o tym, że są w stanie kupić budynek za 310 tysięcy złotych. Podwyższenie kwoty nie pomogło. Jak opowiada wójt ratusz został sprzedany przedsiębiorcy za 311 tysięcy złotych, a gminy nikt nie poinformował o tym, że ten zdecydował się zapłacić więcej.

- Zostaliśmy wyrolowani przez spółdzielnię. Mieliśmy wstępne ustalenia, a mimo to ratusz sprzedano za naszymi plecami. Przecież mogliśmy zapłacić więcej od tego przedsiębiorcy. Spółdzielnia wiedziała, że mamy wielkie plany co do tego budynku. Złożyliśmy fiszkę opiewającą na 10 milionów złotych na dofinansowanie kolejnego etapu rewitalizacji centrum Szydłowa. Remont ratusza byłby najważniejszą częścią planu - mówi wójt Szydłowa Jan Klamczyński. Zapowiada on, że sprawa nie zakończy się tak szybko, bo zamierza zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.

Nowy właściciel ratusza nie chciał zdradzić kwoty za jaką go kupił. Zdradził natomiast, jakie ma plany wobec budynku. Pierwsza możliwość zakłada zrobienie tam niewielkiego hoteliku o podwyższonym standardzie. Druga możliwość zakłada otworzenie restauracji na parterze budynku, a wyższe piętra miałyby zostać przeznaczone na działalność kulturalną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie