Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te ekrany są niebezpieczne. Zdemontują je

Agnieszka BIAŁEK-MADETKO
Zamontowane niedawno ekrany akustyczne, które znajdują się pomiędzy jedniami będą zdjęte. Ile dokładnie? To ustalają jeszcze drogowcy.
Zamontowane niedawno ekrany akustyczne, które znajdują się pomiędzy jedniami będą zdjęte. Ile dokładnie? To ustalają jeszcze drogowcy. Aleksander Piekarski
Ekrany akustyczne, które zamontowano pomiędzy jezdniami na ulicy Świętokrzyskiej w Kielcach zostaną częściowo zdjęte. To efekt naszej interwencji i wytknięcia drogowcom błędu.

Przypomnijmy. Na początku listopada pisaliśmy o skrzyżowaniu ulic Warszawskiej ze Świętokrzyską w Kielcach. Ulica Świętokrzyska to droga krajowa numer 74 prowadząca z Rzeszowa i Lublina w kierunku Łodzi. Po przebudowie droga ma dwie jezdnie i parametry ekspresówki, którą obudowano ekranami akustycznymi. Kierowcy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego alarmowali, że ekran pomiędzy jezdniami, jest tak daleko wysunięty, że całkowicie zasłania widoczność na skrzyżowaniu, a to powoduje gigantyczne niebezpieczeństwo.
Do tej pory, inwestor Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach jak i wykonawca, Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych "Fart", utrzymywali, że wszystko jest zgodne projektem. Dopiero po naszej interwencji, przyjrzeli się temu, co zrobili.
- Dwukrotnie, pisemnie zwracaliśmy się do wykonawcy z zapytaniem, czy ekrany są postawione poprawnie - mówi Małgorzata Pawelec, rzecznik kieleckiego oddziału GDDKiA. - Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, więc sami przeprowadziliśmy wewnętrzny audyt, z którego wynikiem zapoznaliśmy wykonawcę.
Inspektorzy z generalnej dyrekcji stwierdzili jednoznacznie: ekrany nie spełniają wymogów bezpieczeństwa. - Naszym zdaniem część ekranów powinna być zdemontowana na koszt wykonawcy. Projektant ma teraz określić, ile tych ekranów powinno być zdjętych, by zagwarantować kierowcom pełną widoczność i bezpieczeństwo w tym miejscu - stwierdza Małgorzata Pawelec. - GDDKiA traktuje to jako niedopatrzenie projektanta przy projektowaniu.
Okazuje się, że wykonawca inwestycji firma "Fart", był również jej projektantem w ramach systemu "Projektuj i Buduj". I to on ma teraz poprawić ten drogowy absurd.
- Poprawimy te ekrany we własnym zakresie, ale chcę podkreślić, że ten projekt czy inne rzeczy, które wykonujemy na budowie, robimy w ścisłym uzgodnieniu z inwestorem, czyli GDDKiA - powiedział Mirosław Szczukiewicz, prezes Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych "Fart", wykonawcy inwestycji.- tak było i w tym przypadku, inwestor projekt zatwierdził. Jeśli teraz jest wola, że trzeba to zmienić, to dostosujemy się i projekt zmienimy. Przed oddaniem inwestycji do ruchu wszystko będzie poprawione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie