- Z okna mieszkania widzę nowy plac zabaw, na którym została posiana trawa. W ubiegłym tygodniu wkroczyli kosiarze i skosili darń, która miała zaledwie 3-4 centymetry wysokości. Moim zdaniem tak młodych lisków nie kosi się - mówi czytelnik. – Na pozostałych zieleńcach trawa wyrosła po kolana, wykłosiła się i zaczęła zasychać, i dopiero wówczas rozpoczęto jej koszenie. Efekt jest taki, że trawniki przypominają ściernisko. Na pewno administracja będzie się tłumaczyć, że to z powodu suszy. Zdjęcie, które przesłałem, pokazuje, że jest inaczej. Obok spółdzielczych zasuszonego trawnika jest piękny zielony należący do wspólnoty. Tam dało się utrzymać żywą zieleń, a nie widziałam, żeby ktoś ją polewał.
Administracja osiedla Sandomierskie należącego do Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej tłumaczy, że wystarczy kilka dni z deszczem i trawniki zazielenią się.
- W osiedlu mamy 6 hektarów trawników. Nie da się ich skosić jednego dnia. Firma, która wygrała przetarg i tak szybko uporała się z pracą – wyjaśnia Andrzej Stefaniuk, kierownik administracji. – W ubiegłym roku trawniki zostały skoszone szybciej i wyglądały lepiej, bo pracowały dwie firmy, ale z jednej nie byliśmy zadowoleni. W tym sezonie prace powierzyliśmy tylko jednej z nich. Szukaliśmy jeszcze innego wykonawcy, ale nie udało się nikogo namówić, bo firmy z tej branży mają nadmiar pracy. Na pewno trawniki odżyją, gdy popada deszcz. A trawa na placu zabaw jest koszona częściej niż na pozostałych trawnikach, ponieważ musimy wyhodować darń wyjątkowo gęstą i odporną na ugniatanie przez biegające dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?