Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tropiciele Marii Skłodowskiej-Curie. Była związana z ziemią świętokrzyską

Lidia CICHOCKA
Trójka tropicieli śladów rodziny Marii Skłodowskiej-Curie: Elżbieta Stec, Jacek Skrzypczak i Ryszard Garus. Obok rower, który pan Jacek poleca jako świetny przy zwiedzaniu środek transportu.
Trójka tropicieli śladów rodziny Marii Skłodowskiej-Curie: Elżbieta Stec, Jacek Skrzypczak i Ryszard Garus. Obok rower, który pan Jacek poleca jako świetny przy zwiedzaniu środek transportu. Aleksander Piekarski
Nagrodzona dwukrotnie Noblem była związana z ziemią świętokrzyską. Jej rodzina mieszkała u nas, a ona bawiła tu często i omal nie została nauczycielką w Suchedniowie.
Maria Skłodowska-CurieŻyła w latach 1867-1934. Jedyna kobieta, którą uhonorowano nagrodą Nobla w dwóch różnych dziedzinach naukowych. W 1903 roku wspólnie


Maria Skłodowska-Curie
Żyła w latach 1867-1934. Jedyna kobieta, którą uhonorowano nagrodą Nobla w dwóch różnych dziedzinach naukowych. W 1903 roku wspólnie z mężem Piotrem Curie i fizykiem Henri Becquerelem otrzymała Nobla z fizyki za badania nad promieniotwórczością, a w 1911 roku za odkrycie nowych pierwiastków: polonu i radu, nagrodzono ją nagrodą Nobla w dziedzinie chemii. W 2009 roku brytyjski magazyn "New Scientist" uznał polską uczoną za największą kobietę naukowca wszech czasów. Rok 2011 jest rokiem Marii Skłodowskiej-Curie.

Maria Skłodowska-Curie
Żyła w latach 1867-1934. Jedyna kobieta, którą uhonorowano nagrodą Nobla w dwóch różnych dziedzinach naukowych. W 1903 roku wspólnie z mężem Piotrem Curie i fizykiem Henri Becquerelem otrzymała Nobla z fizyki za badania nad promieniotwórczością, a w 1911 roku za odkrycie nowych pierwiastków: polonu i radu, nagrodzono ją nagrodą Nobla w dziedzinie chemii. W 2009 roku brytyjski magazyn "New Scientist" uznał polską uczoną za największą kobietę naukowca wszech czasów. Rok 2011 jest rokiem Marii Skłodowskiej-Curie.

Informacje o związkach Marii Skłodowskiej z kielecczyzną były bardzo skąpe do czasu, gdy Jacek Skrzypczak dostał zlecenie na oprowadzenie wycieczki po gminie Górno w powiecie kieleckim.

- Oprowadzać miałem mieszkańców Górna, co nie jest wdzięczną rolą, bo jak być przewodnikiem po czyimś domu - mówi. Postanowił więc przygotować się solidnie a przede wszystkim znaleźć coś ekstra. Pomyślał o spenetrowaniu cmentarza w Leszczynach. - Pamiętam, że wybrałem się tam bladym świtem, szukałem najstarszej części, ale szło opornie. Na cmentarzu o tej porze była tylko jedna osoba, starsza kobieta wskazała rejon, gdzie warto szukać. To tam znalazłem niezbyt czytelną, zasłoniętą liśćmi płytę z nazwiskiem Salomea Skłodowska, skojarzyłem błyskawicznie, ale aż nie bardzo chciałem wierzyć, że to może być babka naszej noblistki.

Skonsultował się ze znanym regionalistą Jerzym Kapuścińskim a ten pogratulował mu trafienia szóstki w totolotka, bo przecież tym tematem nikt jeszcze się nie zajmował - dzieje Skłodowskich nie zostały zbadane ani opisane.

To wtedy zaczęło się żmudne szukanie śladów a szybko okazało się, że jest ich sporo. Zespół tropiący powiększył się: weszła do niego Elżbieta Stec - pracownica biblioteki, która pomagała przeszukiwać źródła oraz kolejny znawca regionu, autor licznych przewodników, Ryszard Garus. W trójkę postanowili opisać to co znajdą i tak powstała książka "Maria Skłodowska-Curie i jej rodzina w świętokrzyskiem".

Książka jest fantastyczną lekturą pokazującą dzieje rodziny Skłodowskich, ludzi wszechstronnie utalentowanych, wielkich patriotów i filantropów.

PĘDZONY PRZEZ KOZAKÓW

- Pierwszym, który zawitał na świętokrzyską ziemię był dziad Marii Józef Skłodowski - wyjaśnia Elżbieta Stec. Okoliczności tego pobytu były dramatyczne: Józef, uczestnik powstania listopadowego został schwytany przez Kozaków pod Chmielnikiem i boso pędzony do Warszawy. Tylko dzięki wstawiennictwu brata swej narzeczonej, Salomei uniknął więzienia. To za jego radą Józef usunął się z Warszawy do Kielc, gdzie został nauczycielem przedmiotów przyrodniczych w gimnazjum - dzisiejsze liceum Żeromskiego. Tutaj przyszedł na świat ojciec Marii, Władysław, jedno z siedmiorga dzieci. Wkrótce Skłodowscy wyprowadzili się z Kielc, ale wrócili na starość do Rykoszyna w gminie Piekoszów, do majątku zięcia, Henryka Felauera. Józef był tak ceniony przez mieszkańców, że ci wybrali go na wójta, był też sędzią gminnym w Promniku. W Radlinie koło Kielc kupił niewielki majątek, opuścił go po śmierci żony.

Ojciec Marii, Władysław Skłodowski życie spędził poza Kielecczyzną, był nauczycielem, tłumaczem, publicystą. Jego żona, Marianna była właścicielką pensji żeńskiej w Warszawie, małżonkowie mieli pięcioro dzieci: troje z nich zostało lekarzami, Maria interesowała się naukami przyrodniczymi.

FILANTROP W SKALBMIERZU

W 1870 roku w Kielcach pojawił się stryj Marii, Zdzisław, prawnik z zawodu, uczestnik powstania styczniowego. Tu założył kancelarię przy ulicy Bożęckiej - dziś Bodzentyńska. Przez kilka lat był właścicielem majątku w Rykoszynie, który sprzedał przenosząc się do Skalbmierza. Zdzisław był człowiekiem nieprzeciętnego formatu. Założył w Skalbmierzu teatr amatorski, tłumaczył poezje między innymi Szekspira i Lermontowa, wygłaszał prelekcje, założył ochronkę, żona organizowała kursy dla dziewcząt. To właśnie tam zawitała w karnawale 1884 roku 17-letnia Maria Skłodowska. Zdzisław na starość osiadł w Kielcach, gdzie pracował jako adwokat. Zmarł w 1914 roku i został pochowany na cmentarzu Starym. Jego wnuczka Irena Gruhn mieszkała wraz z mężem sędzią w Daleszycach.

ODPOCZYNEK NA KIELECCZYŹNIE

Maria Skłodowska zawitała po raz pierwszy w Świętokrzyskie po śmierci swej matki; przyjechała wraz z rodzeństwem w maju 1878 roku do wujostwa Felauerów, mieszkających w Rykoszynie. W tym samym roku - miała 11 lat - spędziła u nich całe wakacje. Sześć lat później, gdy osłabiona intensywną nauką, po maturze zrobiła sobie roczny odpoczynek, odwiedziła wujostwo Wilgosińskich w Piekoszowie. Tam mieszkała córka Józefa Skłodowskiego Wanda, po mężu Wilgosińska. Ona uczyła łaciny i greki, mąż pracował w browarze Karsza. To właśnie z ciotką Wandą latem 1884 roku Maria zwiedzała Kielce, odwiedziła gimnazjum gdzie uczył dziadek, w Leszczynach zapaliła świeczkę na grobie babci Salomei, wstąpiła do Radlina, gdzie kiedyś dziadkowie mieli gospodarstwo.

Karnawał 1884 roku Maria Skłodowska spędzała u krewnych w Skalbmierzu. Zachował się jej list do starszej siostry Bronisławy opisujący karnawałowe zabawy, kuligi i bale, na których Maria była rozchwytywana. Maria zwiedzała wtedy okolicę, jeździła konno, wyprawiła się do Krakowa i Zakopanego, którym się zachwyciła

NIE DOGADAŁY SIĘ

Przyszła noblistka spędzając na kielecczyźnie rok 1884, myślała o studiach w Paryżu. Chciała na nie zarobić i szukając pracy trafiła do Suchedniowa. Chociaż właściciela żeńskiej szkoły Emilia Peck była zachwycona świadectwem Marii - miała ona uczyć matematyki, Maria nie podjęła u niej pracy. - Nie wiadomo co było przyczyną - mówi Elżbieta Stec. - Być może zraziła Emilię Peck postawa Marii, kobiety wyzwolonej, zdecydowanej. Być może padło pytanie o światopogląd. Maria nie kryła, że jest osobą wątpiącą. Po śmierci siostry Zofii, która zmarła na tyfus - obie z matką bardzo się modliły o jej ocalenie i po rychłej śmierci matki Maria przeżyła załamanie religijne.

Wyszła za mąż za Piotra, który nie krył, że jest bezwyznaniowcem. Jeśli szczerze powiedziała o swych poglądach na sprawy wiary mogła zostać odrzucona, ale też i ona mogła zrezygnować, bo uznała, że to miejsce nie dla niej. Po wizycie w Suchedniowie Maria wróciła do Warszawy a my możemy żałować, że nie związała się z regionem na dłużej.

KOLEJNI SKŁODOWSCY

Opisując związki Skłodowskich z kielecczyzną warto też wspomnieć o córce Zdzisława Skłodowskiego, także Marii noszącej po mężu nazwisko Rawina. Dobrze wykształcona, wraz z mężem inżynierem - był budowniczym tunelu pod Miechowem, mieszkała w Sędziszowie a potem w Kielcach. Była działaczką Polskiej Macierzy Szkolnej, pomagającą biednym. Rawionowie odstąpili miastu plac pod budowę Szkoły Handlowej - dzisiaj Liceum Ogólnokształcące imienia Śniadeckiego, organizowali biblioteki i w zbiorach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej są egzemplarze z pieczątką Czytelnia Marii Rawiny.

Owdowiała Maria Rawina wyszła za mąż za wdowca Wacława Halika, kolegę Stefana Żeromskiego, sędziego w Olkuszu i w Kielcach, który jednak wolał gospodarować na wsi, był właścicielem majątków ziemskich Wolica i Bokrzecka Wola. Po śmierci męża Maria Halik wróciła do Kielc i tu zmarła w 1956 roku, spoczywa na cmentarzu Starym. Na tym samym cmentarzu pochowana jest kolejna stryjeczna siostra Marii Skłodowskiej Curie - Zdzisława Włodzimirska urodzona w Kielcach, wróciła do nich w styczniu 1945 roku by umrzeć w dniu wyzwolenia miasta 15 stycznia.

- Zdajemy sobie sprawę, że to nie wszystkie ślady jakie zachowały się po Skłodowskich, ale tylko do nich udało nam się dotrzeć - mówi Jacek Skrzypczak.- Jeśli ktoś ma jeszcze inne informacje na ten temat, zdjęcia prosimy o ich ujawnienie.

ŚLADAMI NA ROWERZE

Książki "Maria Skłodowska-Curie i jej rodzina w świętokrzyskiem" jest przewodnikiem proponującym spacer po Kielcach, trasę samochodową i rowerową. Na spotkaniu promującym książkę Jacek Skrzypczak przyprowadził zabytkowy rower - podobny do tego na jakim z upodobaniem jeździła Maria Skłodowska. - Polecam ten środek transportu - mówi Jacek Skrzypczak. - Przypominam, że z okazji ślubu Marii i Piotra jeden z kuzynów zamiast prezentu przysłał czek, za który małżonkowie kupili dwa rowery i na nich odbyli podróż poślubną a potem wspólnie przemierzyli wiele dróg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie