Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Truskawki w Świętokrzyskiem lada moment będą do zrywania. Trwa gorączkowe poszukiwanie rąk do pracy

Marzena Ślusarz
pixabay.com
Sezon zbioru truskawek ze świętokrzyskich plantacji rozpocznie się wcześniej, niż w poprzednich latach. Właściciele upraw szacują, że już w przyszłym tygodniu będzie potrzebne pierwsze zrywanie. O ile o obfitość i jakość owoców nie muszą się martwić, to zmorą staje się myśl kto pomoże. Brakuje pracowników na niemal każdej plantacji.

Sezon zbioru pierwszych odmian wczesnych truskawek przypada zazwyczaj na początek czerwca. I na taki czas plantatorzy wysyłają zaproszenia do pracy dla osób zza granicy. W tym roku pogoda wyjątkowo dopisała i zrywanie owoców rozpocznie się tydzień wcześniej. Problemy z pracownikami się mnożą. - Po pierwsze pracownicy przyjadą później niż rozpocznie się sezon, po drugie już wiem, że nie przyjedzie tyle osób, ile zapraszałem. Potrzebuję co najmniej 20 osób do zbiorów, przy szypułkowaniu kolejnych 15 pracowników. Teraz mam wiadomość, że może przyjechać mniej niż połowa - mówi Andrzej Bozowski, plantator z Bielin koło Kielc, członek stowarzyszenia “Truskawka bielińska". - Wysłałem zaproszenia z umową o dzieło, takie jak obowiązywały, teraz będę konsultował z KRUSem i inspekcją pracy, jak przygotować umowę o pomocy przy zbiorach.

Potężny kłopot z pracownikami mają plantatorzy w całym regionie. Mówią głośno: "tragedia". Polacy nie chcą pracować przy zbiorach, a Ukraińcy albo wolą jechać dalej na Zachód, albo wybierają inne branże. Na plantacje przyjeżdża po jednej, dwie osoby.

- Teraz za zaproszenie do pracy czasowej płacimy, to koszt rzędu 36 złotych. Nie dużo, ale jeśli pracownicy nie przyjeżdżają do mnie, tylko jadą gdzieś dalej, to ile bym nie wydał, to już mam straty. Potrzebuje 10 - 15 pracowników, a mam jednego. Po prostu płakać się chce. Jeśli nie będzie miał kto pracować, to połowa owoców zostanie na polu. Nie ma możliwości, by wkład w pole się zwrócił. Podobnie było w zeszłym roku, w tym roku jest jeszcze gorzej, już zastanawiam się nad zaoraniem uprawy - mówi Grzegorz Wójcicki, właściciel dwóch hektarów truskawek w Służowie koło Buska - Zdroju.- Szkoda naszej pracy, szkoda owoców.

Z naszych informacji wynika, że tam gdzie przyjeżdżało po 100 osób, teraz jest 4,5. Dochodzi do walki o pracownika, szerzy się rynek pracy na czarno z propozycjami coraz to wyższych stawek przy braku umowy. Co dalej?

Właściciele upraw są kropce. Zwracają się z prośbą, by każdy chętny zgłaszał się do pracy. - Nawet jeśli biorą 500 plus, to mogą dorobić. Praca przy zbiorach nie jest lekka, ale zawsze to dodatkowy grosz - mówią nam niektórzy rozmówcy.

Zaś plantatorzy upraw Andrzej Bozowski i Grzegorz Wójcicki proszą, by podać ich numery telefonów do kontaktu o pracę:
Andrzej Bozowski: 691 115 613
Grzegorz Wójcicki: 516 170 522

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Imprezy folklorystyczne i kulinarne w Świętokrzyskiem. Gdzie promować i sprzedawać wiejskie produkty


Strefa Agro. Jak dbać o najbardziej potrzebne owady. Odwiedzamy Chłopa Roku 2018[PROGRAM]

Wiceminister na Agrotechu: - E-wniosek ostatniego dnia to ryzyko [wywiad]

Agrotech 2018. TOP najdroższych ciągników targów [ZDJĘCIA]

Agrotech 2018. Kosmiczna technologia w traktorach [REPORTAŻ]

Maszyny i gospodarstwa zarządzane... komputerem. Zobacz najnowsze rozwiązania

Agrotech 2018. Nowatorskie rozwiązania w nawożeniu i środkach ochrony roślin

ZOBACZ TAKŻE:
60 SEKUND BIZNESU. Kariera nie ma płci

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie