Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemarszałek województwa Grzegorz Świercz straci mandat?

Paweł WIĘCEK
Grzegorz Świercz, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego i wiceprzewodniczący PO w regionie, przegrał przed sądem pierwszej instancji proces o zniesławienie pracowników Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka. - Jestem zszokowany. Będę się odwoływał - zapowiada Świercz.

Szpital przy ulicy Prostej wytoczył Świerczowi proces o zniesławienie w związku z wywiadem, jakiego ten udzielił na początku listopada ubiegłego roku kieleckiej "Gazecie Wyborczej". Jako ówczesny kandydat na prezydenta Kielc i do sejmiku województwa świętokrzyskiego oraz były pracownik lecznicy, mówił: "A to, że odszedłem ze szpitala przy Prostej w atmosferze konfliktu, to nie dlatego, że nie akceptował mnie zespół moich podwładnych. Nie akceptowali mnie ludzie, którym stałem na drodze. Tam wchodziły w grę powiązania rodzinne, trzeba było zrobić miejsce dla synów, córek, kuzynów. Na 15 lekarzy w tym szpitalu pracują trzy rodziny. Stałem na przeszkodzie, żeby sprywatyzować ten szpital drogą powiązań rodzinnych".

W piątek sąd skazał Grzegorz Świercza za te słowa na zapłatę 12 tysięcy złotych grzywny oraz zwrot kosztów procesu. Wyrok jest nieprawomocny. Oprócz konsekwencji finansowych, wicemarszałkowi województwa świętokrzyskiego grozi również utrata mandatu.

Doktor Świercz podchodzi do sprawy ze spokojem. - Piłka jest w grze - mówi i zapowiada, że złoży apelację od wyroku. - Nie zgadzam się z nim. Nie naruszyłem w niczym kodeksu karnego. Jestem zszokowany wysokością kary. Nie zamierzałem nikogo oskarżyć. Powiedziałem tylko, że to nie jest zdrowa sytuacja, kiedy zatrudnia się rodzinę. I nadal tak uważam - mówi Świercz.

Rafał Szpak, dyrektor szpitala przy ulicy Prostej, piątkowego wyroku nie chce komentować.

Proces o zniesławienie to kolejna odsłona sporu między Rafałem Szpakiem, dyrektorem Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka, i częścią personelu, a doktorem Grzegorzem Świerczem, byłym pracownikiem lecznicy, którego Szpak zwolnił. Konflikt zaczął się w 2005 roku. 11 lipca tego roku w szpitalu przy Prostej kobieta straciła dziecko. Dyrektor Szpak zawiesił w obowiązkach i zabronił wstępu do szpitala ordynatorowi oddziału położniczego Stanisławowi Gawlikowi i jego zastępcy Grzegorzowi Świerczowi. Ten drugi skierował pozwy do sądu cywilnego o ochronę dobrego imienia oraz odszkodowanie za straty moralne i uniemożliwianie mu normalnej pracy. W pierwszej instancji wygrał proces, ale sąd drugiej instancji zmienił wyrok. Panowie wielokrotnie spotykali się także w sądzie pracy, przed którym Świercz walczył o przywrócenie na stanowisko, z którego został zwolniony. Ostatecznie w 2007 roku w październiku otrzymał wypowiedzenie.

Konflikt wybuchł na nowo ostatnio podczas wyborów członków Rady Społecznej Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka. Wojewoda świętokrzyski na swojego przedstawiciela w tym opiniotwórczym gremium wskazała właśnie Świercza. Lekarze i pracownicy byli oburzeni tą kandydaturą, protestowali. Jednak pod koniec marca rada powiatu kieleckiego powołała Grzegorza Świercza na członka Rady Społecznej szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie