Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierna Małogoszcz ograła Nidę w Pińczowie

Adam LIGIECKI, [email protected]
Kapitan Nidy Łukasz Mika (z lewej) toczył zacięte pojedynki z Tomaszem Miernikiem.
Kapitan Nidy Łukasz Mika (z lewej) toczył zacięte pojedynki z Tomaszem Miernikiem. fot. Adam Ligiecki
Trzej czołowi piłkarze Nidy zdecydowali się zakończyć występy na boisku. Przed niedzielnymi derbami z Wierną zostali pożegnani przez władze klubu i kibiców.

Mówią trenerzy:

Wierna Małogoszcz ograła Nidę w Pińczowie

Mówią trenerzy:

Robert Szczygieł, trener Nidy Pińczów:
- Gra lepsza niż wynik. W pierwszej połowie mieliśmy dwie znakomite sytuacje, niestety, nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Wierna strzeliła gola w końcówce, wykorzystując swoje atuty, w tym świetne przygotowanie fizyczne.

Mariusz Lniany, trener Wiernej Małogoszcz:
- Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Nidy. To cud, że nie straciliśmy bramki. Po przerwie nasza gra wyglądała tak, jak powinna wyglądać. Młoda drużyna Nidy prezentuje się bardzo dobrze, widać rękę trenera Roberta Szczygła.

Robert Chlewicki, Konrad Głuc i Marek Madej, którzy rozegrali łącznie blisko 2500 meczów w żółto-niebieskich barwach, otrzymali od prezesa Nidy Mariusza Karcza pamiątkowe patery oraz koszulki z własnym nazwiskiem.

POMOGŁY MĘSKIE ROZMOWY

Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej odsłonie dominowali gospodarze, którzy stworzyli sobie dwie wyborne okazje strzeleckie. W 10 minucie Łukasz Biały znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak jego uderzenie obronił Marcin Zieliński. W 39 minucie "setkę" zmarnował Łukasz Baran, który z kilku metrów nie trafił do pustej bramki.

- Pierwsza połowa należała do Nidy. Moim zawodnikom chyba wydawało się, że przyjechali na spływ kajakowy do Pińczowa - ujął to obrazowo trener Wiernej Mariusz Lniany. - Pomogły męskie rozmowy w szatni. Po przerwie zagraliśmy na poziomie trzeciej ligi, dążąc konsekwentnie do końca do zdobycia bramki - dodał szkoleniowiec.

GŁÓWKA W KOŃCÓWCE

Jak na derby przystało, na boisku trwała zacięta walka, nikt nie odstawiał nogi. Nie pograł sobie snajper Wiernej Piotr Kajda, pieczołowicie pilnowany przez pińczowskich obrońców. Zaprzepaścił dogodną okazję w 79 minucie, jednak goście dopięli swego.

Tuż przed końcem spotkania Robert Bętkowski idealnie dośrodkował z rzutu wolnego, a stoper Krzysztof Kiercz z bliska, uderzeniem głową, umieścił piłkę w siatce. Świetnie broniący Adrian Zyguła był w tej sytuacji bez szans.

Trzej herosi Nidy (od lewej): Konrad Głuc, Robert Chlewicki i Marek Madej na zakończenie kariery otrzymali żółto-niebieskie koszulki pińczowskiego k
Trzej herosi Nidy (od lewej): Konrad Głuc, Robert Chlewicki i Marek Madej na zakończenie kariery otrzymali żółto-niebieskie koszulki pińczowskiego klubu.

Trzej herosi Nidy (od lewej): Konrad Głuc, Robert Chlewicki i Marek Madej na zakończenie kariery otrzymali żółto-niebieskie koszulki pińczowskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie