Dla wielu osób, które przyszły posłuchać niegdysiejszej legendy klasycznego jazzu urodzinowy jubileusz dobrego ducha klubu Kotłownia był zaskoczeniem. Impreza szybko jednak zamieniła się w familiarną zabawę, jubilat częstował gości pysznościami, a zamiast urodzinowego tortu na stole pojawił się soczysty arbuz. Nie zabrakło także prezentów, a najbardziej oryginalny, bo wierszowany podarował Kiniorowi poeta Adam Ochwanowski, który specjalnie z okazji urodzin przyjaciela napisał limeryk o jego…możliwościach seksualnych. Wraz z Bronisławem Opałką sprezentował Kiniorskiemu także obraz z widokiem Ponidzia.
Klub do późnych godzin nocnych rozbrzmiewał muzyką. Młody zespół Miasto Cudów z Wąchocka oczarował słuchaczy spokojem przekazu, przypominając nieco kielecką legendę, grupę Ankh. Z kolei Heavy Metal Sextet to już klasa sama w sobie. Jazzmani na czele z kielczaninem od lat mieszkającym w USA, saksofonistą Januszem Kowalskim pokazali, że Kielce choć na chwilę mogą stać się Nowym Orleanem, kolebką jazzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?