Wybieramy Miss Dziur na Ponidziu

Potwierdzają to kierowcy, których niemal co krok spotykają niemiłe niespodzianki. Dziury, wyrwy, rozsypujące się łaty, głębokie doły, w których można urwać zawieszenie samochodu - takie obrazki spotykamy na całym Ponidziu.

ZDRADLIWE PUŁAPKI

W Busku, największym mieście naszego regionu, wiele dróg po zimie znajduje się w fatalnym stanie. Tak jest choćby na starym dworcu autobusowym czy ulicy Waryńskiego. Jak co roku o tej porze, koszmarnie jeździ się na osiedlu Sikorskiego. Nie mówiąc o traktach lokalnych, na których nie brakuje dziur i wybojów.
Kiepsko z drogami jest także w regionie kazimierskim. Choćby czekająca na remont trasa wojewódzka numer 776 z Buska do Krakowa. Trzeba szczególnie uważać podczas przejazdu przez Krzyż oraz na odcinku w rejonie Będziaków, gdzie co roku - mimo bieżących napraw - czyha na kierowców zdradliwa pułapka.
Samorządowcy i drogowcy zapewniają, że niebawem przystąpią do łatania dziur. Nie wiadomo tylko, na ile starczy pieniędzy, gdyż długa zima mocno nadwyrężyła fundusze przeznaczone na inwestycje drogowe.

JUŻ ŁATAJĄ

W Pińczowie z początkiem odwilży rozpoczęto wypełnianie ubytków na ulicy Batalionów Chłopskich, która na swym odcinku przebiegającym przez miasto jest częścią trasy wojewódzkiej Busko - Pińczów. Sporo dziur jest na ulicach 7 Źródeł i Republiki Pińczowskiej. Przy tej ostatniej, w rejonie targowicy miejskiej większość dziur wypełniona jest wodą i kierowcy mogą tu uszkodzić auta.
Szwajcarski ser przypomina ulica 7 Źródeł zwłaszcza w swym "dolnym odcinku" dobiegającym do skrzyżowania z ulicą batalionów Chłopskich.

Jest jeszcze jedno miejsce, przed którym ostrzegamy wszystkich kierowców krążących po Ponidziu. Szosa pomiędzy Gackami i Chrobrzem pełna jest wypełnionych wodą pułapek. Tutaj zalecamy ograniczenie prędkości i uważne przyglądanie się kałużom. Najlepiej jednak kierując się z Pińczowa do Chrobrza czy Złotej - wybierać trasę przez Skrzypiów i Modzawy, gdzie w końcu minionego roku położony nowy asfalt - gładki jak stół.