Ma Pan dość bogatą przeszłość samorządową. Co skłoniło Pana do ubiegania się o urząd burmistrza Pińczowa?
To fakt, że jestem doświadczonym samorządowcem. Zasiadałem w radzie miasta i powiatu, a także byłem przewodniczącym rady miasta i wicestarostą. Ubiegam się o urząd burmistrza Pińczowa z kilku powodów. Pińczów, jak i cały region potrzebuje gruntownej odnowy na wielu płaszczyznach. Wieloletnie zaniedbania infrastrukturalne, inwestycyjne, edukacyjne, promocyjne spowodowały, że region pomimo niezaprzeczalnych walorów podupadł i wyraźnie zaczął odstawać od sąsiednich prężnie rozwijających się ośrodków. Aby przywrócić świetność Pińczowowi i Ponidziu, musimy zacząć od nowa. Stąd też moje hasło wyborcze, które brzmi: „Pińczów - OdNowa!”. Mam inne spojrzenie na Pińczów, chciałbym żeby miasto i cała gmina były bardziej otwarte. Chciałbym Pińczowa z powerem, który żyje. Obecnie jest... tak jak jest i chciałbym to zmienić.
Można powiedzieć, że kiedyś był Pan „po stronie” urzędującego burmistrza - Włodzimierza Baduraka, teraz będzie Pan z nim walczył... Budował Pan swój program wyborczy w kontrze do rządów obecnego włodarza?
Tak jak już mówiłem mam trochę inne spojrzenie na nasze miasto. Gdybym miał taką możliwość postawiłbym bardziej na turystykę i miejsca pracy - chciałbym żeby miasto żyło. Wizje moje i Włodzimierza Baduraka stały się trochę rozbieżne... Mój program wyborczy to właśnie to inne spojrzenie - wiele moich autorskich pomysłów, zupełnie innych niż proponuje Ziemia Pińczowska czy obecny burmistrz. Wszystko co znajduje się w programie - są to przedsięwzięcia realne do zrealizowania, na które można z powodzeniem pozyskiwać środki zewnętrzne, szczególnie unijne.
Jakie założenie Pana programu jest najważniejsze?
Trudno określić jedno najważniejsze założenie programu. Mój program i moją wizję Pińczowa podzieliłbym na następujące zagadnienia: infrastruktura, gospodarka, kultura i sport. W każdej tej dziedzinie znajduje się wiele ważnych pomysłów i inicjatyw.
Zacznijmy od infrastruktury. W krótkich filmikach, które Pan publikuje w mediach społecznościowych dużą wagę przywiązuje Pan do poprawy infrastruktury drogowej... Co jest dla Pana priorytetem w tej dziedzinie?
Jest kilka miejsc na terenie miasta i gminy Pińczów, gdzie należałoby wykonać wiele prac budowlano-remontowych, najistotniejsze jest skrzyżowanie ulic Legionistów z Republiki Pińczowskiej gdzie należy wykonać rondo. Dochodzi tam notorycznie do wypadków, a wyjechać z ulicy Republiki Pińczowskiej w dni targowe graniczy z cudem. Należałoby zająć się także ulicą Kazimierza Wielkiego, stanem chodników między innymi w Skrzypiowie, Brześciu, Pasturce. Ponadto zależy mi zamontowaniu światła w rynku na ulicy Legionistów i poprawie oświetlenia w mieście i na obszarach wiejskich. Zależy mi też na reorganizacji placu Wolności oraz przebudowie dworca PKS na centrum komunikacyjne. Myślę także o przebudowie placu targowego oraz rozbudowie sieci kanalizacyjnej i gazowej terenów wiejskich. Chciałbym wprowadzić program odnawialnych źródeł energii i wdrożyć przyłącza światłowodowe na terenie gminy i powiatu.
Ma Pan także swoją wizję na poprawę jakości ochrony zdrowia w mieście i gminie?
Oczywiście, że tak - ochrona zdrowia to kolejny punkt mojego programu. Jeśli mieszkańcy wybraliby mnie na urząd burmistrza Pińczowa przede wszystkim poczyniłbym starania o przywrócenie oddziału ginekologiczno-położniczego w Pińczowie. Zależy mi także na poprawie funkcjonalności oddziału onkologicznego jednego dnia i poprawie dostępności do lekarzy pierwszego kontaktu oraz specjalistów. Kolejnym pomysłem jest też wznowienie opieki stomatologicznej i pielęgniarskiej w szkołach.
A co z sytuacją gospodarczą gminy Pińczów?
Pińczów musi się rozwijać i muszą powstawać miejsca pracy, żeby młodzi ludzie chcieli u nas zostać i do nas wrócić - w przypadku tych, którzy wyjeżdżają na studia, czy za granicę. Jeśli chodzi o perspektywy gospodarcze, stawiam na wykupienie działek przy obwodnicy Pińczowa i ich uzbrojenie celem utworzenia strefy ekonomicznej oraz stworzenie warunków dla przedsiębiorców, dzięki którym powstaną nowe miejsca pracy. Na pewno będę wspierał młodych przedsiębiorców i postaram się o większe pozyskiwanie funduszy europejskich na rozwój regionu.
Mówi Pan, że bardzo ważna jest turystyka i wyrobienie odpowiedniej marki Pińczowa. Może zdradzi Pan kilka konkretnych pomysłów?
Bardzo ważne jest dla mnie turystyczne rozruszanie Pińczowa, ale nie będzie to możliwe bez opracowania koncepcji promocyjnej. Zależy mi na tym, aby zakończono prace archeologiczne na Górze Zamkowej, a następnie na zagospodarowaniu jej pod względem turystycznym. Kolejnym punktem w moim programie jest rewitalizacja stacji kolejki wąskotorowej oraz poprawa infrastruktury torowej. Dołożę wszelkich starań, aby na terenie gminy powstała sieć ścieżek rowerowych, skomunikowanych z sąsiednimi gminami (w kierunku Buska-Zdroju, Jędrzejowa i Chrobrza). Bardzo ważne jest dla mnie też wspieranie i integracja gospodarstw agroturystycznych. Chciałbym, żeby młodzi ludzie mieli, gdzie się spotykać, mieli swoje pasje i cele - dlatego postawiłbym na budowę skateparku, poprawę funkcjonowania klubów sportowych i zagospodarowanie przestrzenne terenów wokół zalewu.
Marek Omasta
Ma 59 lat. Jest żonaty i ma dwoje dzieci. Mieszka w Pińczowie. Wykształcenie wyższe, absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i Wyższej Szkoły Handlowej. Od początku lat 90. prowadzi rodzinną firmę Pińczowianka, która produkuje wody oraz napoje. Doświadczony samorządowiec - zasiadał w radzie miasta i powiatu. Jego pasją jest muzyka, twórca popularnego zespołu Pozytywnie Nakręceni.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. GŁOSOWANIE POZA MIEJSCEM ZAMELDOWANIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
