Wybory samorządowe 2024. Kto na burmistrza Buska-Zdroju? Lista nazwisk się zawęża. Są sensacyjne scenariusze

Przed wyborami w Busku-Zdroju wszyscy zadają jedno pytanie. Kto z duetu: urzędujący burmistrz Waldemar Sikora - wiceburmistrz Michał Maroński, wystartuje na wiosnę? Wydaje się, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

W Busku-Zdroju mówi się jednak o innych scenariuszach. Niektóre z nich brzmią wręcz sensacyjnie.

Osoba Michała Marońskiego wydaje się być mocno wspierana przez wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Renatę Janik, u boku której wiceburmistrz pojawia się ostatnio podczas różnych wydarzeń. To może wskazywać, że wokół jego osoby budowane są jakieś szerzej zakrojone polityczne plany. Sam zastępca na razie nie potwierdza ani nie zaprzecza doniesieniom o starcie.

W Busku-Zdroju od dłuższego czasu krąży też wersja, że w wyborach wystartuje właśnie Michał Maroński, a Waldemar Sikora ma być natomiast szykowany na fotel prezesa Uzdrowiska Buska-Zdrój. To spółka zarządzana przez samorząd województwa świętokrzyskiego.

Jeśli plan pod tytułem "Maroński na burmistrza, Sikora na prezesa" faktycznie istnieje, to musiał się w ostatnich tygodniach mocno skomplikować. Wynik wyborów parlamentarnych okazał się dla Prawa i Sprawiedliwości niepomyślny. W partii trwają duże roszady kadrowe i zmiany organizacyjne, a to nie sprzyja ważnym decyzjom. Jak na razie, fotel szefa Uzdrowiska zajął dotychczasowy członek zarządu firmy, Stanisław Grzesiak. Trwają jednak spekulacje, czy nie jest to przypadkiem rozwiązanie tymczasowe.

Sam Waldemar Sikora na razie wypowiadać się nie chce.

Kolejnym nazwiskiem, które wymienia się w gronie bardzo prawdopodobnych kandydatów, jest Jerzy Szydłowski. Przedsiębiorca, właściciel firmy jvsc.pl, radny Rady Miejskiej w Busku. Jeden z rywali określa go anonimowo, jako "bardzo mocnego zawodnika". W podobnym tonie wypowiadają się praktycznie wszyscy zaangażowani w politykę samorządową gminy Busko-Zdrój. W wyborach na burmistrza w 2018 roku Jerzy Szydłowski otrzymał bardzo wysokie poparcie i w drugiej turze tylko nieznacznie przegrał z Waldemarem Sikorą. Czy wystartuje w 2024?

- Im bliżej wyborów, tym moja kandydatura staje się bardziej prawdopodobna - powiedział we wtorek, 7 listopada, Jerzy Szydłowski.

Jerzy Szydłowski był wcześniej zaliczany do grona zwolenników Waldemara Sikory. Przed wyborami w 2018 roku ich drogi się rozeszły.

Z osobą Jerzego Szydłowskiego związany jest także jeden ze scenariuszy dla duetu Sikora - Maroński.

- Być może panowie wystartują razem, by odebrać Szydłowskiemu nieco poparcia. Potem w drugiej turze jeden publicznie przekaże swoje poparcie drugiemu - mówi anonimowo jeden z buskich samorządowców.

Kolejnym bardzo prawdopodobnym kandydatem wydaje się Maciej Gawin, radny Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, były dyrektor Szpitala Uzdrowiskowego "Krystyna". Mimo, że oficjalnie nie zajmuje żadnego eksponowanego stanowiska, ma wciąż spore wpływy wśród załogi Uzdrowiska Busko-Zdrój. Wiadomo, że sympatyków ma także w Radzie Miejskiej. Prowadzi stowarzyszenie "Wspólnota Samorządowa Busko-Zdrój". Za jego pomocą stara się budować swój wizerunek podczas różnych wydarzeń publicznych i charytatywnych na terenie gminy i poza nią. Stowarzyszenie ma fanpage na Facebooku, który obserwuje 1,2 tysiąca osób. Maciej Gawin startował z pozycji numer 2 listy Bezpartyjnych Samorządowoców do Sejmu. Zdobył 957 głosów w całym okręgu z czego w powiecie buskim 633 a w Busku 433.

- Jest za wcześnie by mówić o mojej kandydaturze. Jest jeszcze czas. Ale nie mówię "nie" - komentuje Maciej Gawin.

W wyborach parlamentarnych z 15 października Koalicja Obywatelska okazała się drugą siłą polityczną w Busku, zdobywając 4 434 głosy. Czy spróbuje jakoś zdyskontować to poparcie, wystawiając swojego kandydata na burmistrza? Naturalnym wyborem wydaje się tu Andrzej Bydłosz. Jest przewodniczącym zarządu Związku Międzygminnego "Nidzica" w Kazimierzy Wielkiej, ale mieszka w Busku-Zdroju, gdzie jest osobą dobrze znaną i szanowaną. Angażuje się w inicjatywy obywatelskie. To on stanął na czele protestów przeciw kontrowersyjnym decyzjom buskiej Spółdzielni Mieszkaniowej na osiedlu Piłsudskiego. W ostatnich wyborach parlamentarnych 2023 kandydował do Sejmu, zdobywając w Busku 410 głosów.

- Nie wykluczam możliwości startu na burmistrza. Jednak wiele będzie zależało od decyzji Platformy Obywatelskiej lub ewentualnej koalicji wyborczej. Jedyne co mogę potwierdzić to fakt że bardzo poważnie przygotowujemy się do wyborów samorządowych. Tworzymy listy do wszystkich szczebli samorządu. Prowadzimy rozmowy zarówno z lokalnymi autorytetami jak również z organizacjami. Do wyborów będziemy na pewno przygotowani - deklaruje Andrzej Bydłosz.

Ostatnim prawdopodobnym kandydatem na tej liście jest Kamil Oliwkiewicz, radny Buska-Zdroju od marca 2023. Ten 37-latek od samego początku swojej kariery nigdy nie ukrywał, że chce sporo "namieszać" w lokalnej polityce. Przed swoim wyborem na radnego angażował się w inicjatywy społeczne i protesty.

- Czy będę startował? Nie ukrywam, że mam na to wielką ochotę, choć ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem. Sztab ludzi skupiony wokół mnie mocno namawia mnie na ten krok - mówi Kamil Oliwkiewicz.

W ostatnich wyborach parlamentarnych najwięcej głosów w gminie zdobyło Prawo i Sprawiedliwość, a trzecią lokatę uzyskała koalicja Trzecia Droga, w skład której wchodzi Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050. Paradoks polega na tym, że te ugrupowania nie za bardzo mają kogo wystawić, jeśli chodzi o wybory na burmistrza Buska-Zdroju.

W Prawie i Sprawiedliwości trwa powyborcza reorganizacja. Pod znakiem zapytania stoi to, czy obecna struktura okręgów partyjnych przetrwa do wiosny. W związku z tym nikt nie wie na razie, czy partia wystawi kandydata, czy raczej kogoś poprze. Żadna z osób, z którymi rozmawialiśmy o zbilżających się wyborach samorządowych, nie jest w stanie podać nawet jednego nazwiska, które Prawo i Sprawiedliwość mogłoby wysunąć z gwarancją niezłego wyniku.

- W Busku-Zdroju Prawo i Sprawiedliwość takiej osoby po prostu nie ma. Skończy się pewnie na poparciu kogoś z tandemu Sikora - Maroński - mówią zgodnie nasi rozmówcy.

Podobnie sytuacja przedstawia się, jeśli chodzi o Polskie Stronnictwo Ludowe. Ta partia także nie ma żadnego, w miarę silnego nazwiska. Szef tego ugrupowania w powiecie buskim, Jerzy Kolarz, wypowiadać się na razie nie chce, mówiąc, że na decyzje jest jeszcze czas. Jego koledzy z partii, anonimowo, są nieco bardziej wylewni.

- To prawda, że nie mamy tak mocnego kandydata. Co nie oznacza, że nie mamy w ogóle żadnego. Istnieją plany zarówno na wystawienie kogoś z Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak i ewentualnego poparcia kandydatury z zewnątrz. To się jeszcze klaruje - mówi dobrze poinformowana osoba z kręgu "Ludowców".

Warto jednak zaznaczyć, że obecny burmistrz Waldemar Sikora od lat współpracuje z Polskim Stronnictwem Ludowym, w trwającej kadencji choćby tworząc koalicję rządzącą w Starostwie Powiatowym. W ostatnich wyborach na burmistrza Waldemar Sikora miał też poparcie Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomnijmy, w 2018 roku potrzeba było dwóch tur, by wyłonić szefa gminy. Oto wyniki pierwszej:

• Waldemar Sikora - 6 793 głosów, 48,16 procent poparcia
• Jerzy Szydłowski - 4 032 głosy, 28,58 poparcia
• Elżbieta Śliwa - 3 281 głosów, 23,26 procent poparcia

W drugiej turze wyniki przedstawiały się następująco

• Waldemar Sikora - 6663 głosy, 52,99 procent poparcia
• Jerzy Szydłowski - 5912 głosów, 47,01 procent poparcia